Wiceszef MSZ Andrzej Szejna podkreślił w niedzielę, że resort ponawia ostrzeżenia przed podróżami do Libanu i zwraca uwagę, że jeśli to możliwe – wskazane jest opuszczenie przez polskich obywateli zagrożonych rejonów. Zaznaczył, że w razie eskalacji konfliktu rząd jest w pełnej gotowości do przeprowadzenia ewakuacji.
„Polski rząd jest gotowy na każdą ewentualność, gdyby doszło do eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, choć mamy nadzieję na jej deeskalację. Ponawiamy jako MSZ nasze ostrzeżenia przed podróżami do Libanu i zaznaczamy w naszych komunikatach do rodaków, że jeżeli sytuacja nie wymaga bezwzględnej konieczności pozostawania na terytorium Libanu, to wskazane jest opuszczenie zagrożonych rejonów” – powiedział PAP Szejna.
Jak podkreślił, liczy na to, że „procesy pokojowe przyniosą efekt”. „Jednak gdyby tak się nie stało, to polski rząd rząd ma przygotowany plan szybkiej ewakuacji naszych obywateli, przy współpracy MSZ i MON. Służby dyplomatyczne i MON są w tej sprawie w pełnej gotowości, gdyby tylko doszło do eskalacji konfliktu” – zaznaczył wiceminister.
„Nie planujemy natomiast w najbliższym czasie ewakuacji personelu naszych placówek dyplomatycznych, choć zdajemy sobie sprawę, że sytuacja może ewoluować” – dodał.
Wiceminister zaznaczył jednocześnie, że jego zdaniem kluczem do bardziej trwałego uspokojenia sytuacji i załagodzenia konfliktów w regionie jest kwestia Palestyny. „Pierwszym krokiem do tego jest zawieszenie broni, a potem pokój w Palestynie i uznanie rozwiązania dwupaństwowego, którą popiera też polska dyplomacja” – zaznaczył wiceszef MSZ.
W niedzielę MSZ ponowiło ostrzeżenia przed podróżami do Libanu. „Jeżeli Twoja sytuacja nie wymaga bezwzględnej konieczności pozostawania na terytorium Libanu wskazane jest opuszczenie zagrożonego rejonu” – radzi na platformie X resort dyplomacji. Poinformował jednocześnie, że komunikacja lotnicza w regionie pozostaje dostępna.
Także w piątek MSZ, w związku ze wzrastającą wówczas liczbą polskich turystów przyjeżdżających do Libanu, Izraela i Iranu, ostrzegało przed wszelkimi podróżami w ten region. Jak zaznaczał resort dyplomacji, niestabilna sytuacja w regionie wskazuje, że opuszczenie tych miejsc będzie coraz trudniejsze.
MSZ podkreśliło, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana, a placówka w Libanie pozostaje w kontakcie z obywatelami polskimi przebywającymi na miejscu.
Ostrzeżenia w innych krajach
Minister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani zaapelował w niedzielę do obywateli tego kraju, by jak najszybciej opuścili Liban w związku z pogarszającą się sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Wicepremier Tajani napisał na platformie X: „W związku z pogorszeniem się sytuacji prosimy Włochów, przebywających czasowo w Libanie, aby absolutnie nie udawali się na południe tego kraju i by możliwie najszybciej wrócili do Włoch lotami komercyjnymi”.
Podobnie zaapelował do turystów, by nie udawali się do Libanu.
W niedzielę również MSZ Francji wezwało swoich obywateli, by opuścili Iran i Liban w związku z ryzykiem militarnej eskalacji w regionie.
W sobotę amerykańska ambasada w Bejrucie zaleciła obywatelom USA, by opuścili Liban „w każdy możliwy sposób”.
Także rząd Wielkiej Brytanii zaapelował do swoich obywateli, by jak najszybciej wyjechali z Libanu. „Napięcie jest wysokie, a sytuacja może błyskawicznie się pogorszyć” – ostrzegł szef resortu dyplomacji David Lammy.
„Mój przekaz do obywateli brytyjskich jest jasny: wyjeżdżajcie teraz” – dodał.
Zawieszone rejsy
W sobotę linie LOT przedłużyły zawieszenie lotów do i z Izraela oraz odwołały połączenia z Warszawy do Tel Awiwu 4 i 5 sierpnia oraz powrotne 5 i 6 sierpnia. W piątek przewoźnik odwołał osiem połączeń z Izraelem i Libanem „po przeprowadzeniu analizy bezpieczeństwa operacji lotniczych”.
O odwołaniu lotów na Bliski Wschód w sobotę informowały też tanie linie lotnicze Wizz Air. W krótkim komunikacie dostępnym wyłącznie w języku angielskim napisano, że „ze względu na eskalację sytuacji w regionie, Wizz Air tymczasowo zawiesi loty do i z Izraela i Jordanii do 4 sierpnia włącznie”. Od czwartku loty do Izraela zawiesiło kilku innych przewoźników – m.in. linie Delta, United Airlines, Lufthansa, Austrian Airlines, Brussels Airlines oraz Air India.
Eskalacja napięcia
W ostatnich dniach doszło do gwałtownego wzrostu napięcia pomiędzy Izraelem a wspieranym przez Iran, działającym z terytorium Libanu Hezbollahem. W sobotę 27 lipca Hezbollah ostrzelał rakietami nadgraniczną miejscowość Madżdal Szams, w rezultacie czego zginęło 12 dzieci i nastolatków – pocisk trafił w boisko do piłki nożnej. We wtorek w odwecie siły izraelskie dokonały w Bejrucie ataku na Fuada Szukra, dowódcę operacyjnego militarnego skrzydła Hezbollahu, który jak oświadczyła armia, był „odpowiedzialny za śmierć dzieci w Madżdal Szams i zabicie licznych innych izraelskich cywilów”.
W środę dokonano kolejnego ataku w Teheranie, którego ofiarą padł Ismail Hanije, szef terrorystycznej organizacji Hamas, który z Kataru, gdzie mieszkał od wielu lat, udał się do stolicy Iranu na zaprzysiężenie nowego prezydenta.
Źródło: PAP, w tym relacja Sylwii Wysockiej.