Koniunktura na rynku pracy osłabia się, co w dalszej perspektywie powinno być widoczne przede wszystkim po stronie płac, nie zaś wyraźnej redukcji zatrudnienia – wskazał w komentarzu do danych Głównego Urzędu Statystycznego bank PKO BP.
Według analityków banku w kolejnych miesiącach się przekonamy, czy lutowe dane o wynagrodzeniach zostały podbite przez efekt płacy minimalnej, czy też stanowiły dowód na presję płacową.
Z danych, które w poniedziałek opublikował GUS, wynika, że w lutym 2023 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z lutym 2022 r. było wyższe o 0,8 proc. i wyniosło 6526,3 tys. etatów. W stosunku do poprzedniego miesiąca przeciętne zatrudnienie zmniejszyło się o 0,1 proc. Z kolei przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w lutym 2023 r. wyniosło 7065,56 zł, co oznacza wzrost o 13,6 proc. rok do roku (rdr.) i 2,6 proc. miesiąc do miesiąca (mdm.).
Według PKO BP obserwowany wzrost płac jest nieco szerszy niż w roku 2022, co w dużej mierze może być zasługą wzrostu płacy minimalnej. Ponadprzeciętną dynamikę wynagrodzeń odnotowano bowiem w sektorach o relatywnie niskiej produktywności, takich jak zakwaterowanie i gastronomia (15,5 proc. rdr.) oraz działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją (17,3 proc. rdr.), a także w administrowaniu i działalności wspierającej (16,1 proc. rdr.).
„Z tego względu z oceną tego, na ile trwały jest utrzymujący się solidny wzrost płac, należy poczekać do kwietnia, kiedy politykę płacową będą dostosowywać duże sieci handlowe. Jednocześnie spadek wynagrodzeń w ujęciu realnym pogłębił się względem stycznia do 4,7 proc. rdr.” – wskazano.
Zdaniem analityków przeciętne zatrudnienie nieco rozczarowało wzrostem, a zmiana w ujęciu mdm. pokazuje, że na rynku pracy nastąpiło już nasycenie. Przypominają, że ostatni raz spadek zatrudnienia mdm. w lutym miał miejsce w 2013 r.
Wskazują również, że spadek liczby wolnych miejsc pracy wynika przede wszystkim z zapełniania wcześniejszych wakatów i ograniczania nowych rekrutacji, którym nie towarzyszy jednak zwiększenie skali zwolnień – liczba likwidowanych miejsc pracy od dłuższego czasu jest bowiem stabilna.
Źródło: PAP.