O roli, jaką może odegrać elektromobilność i paliwa alternatywne w kwestii dbałości o czyste powietrze, rozmawiali uczestnicy panelu „Czy elektromobilność i paliwa alternatywne są szansą na czystsze miasta?” podczas XXVIII Forum Ekonomicznego w Krynicy.
– Ocenia się, że w Unii Europejskiej w 2030 roku większość zanieczyszczeń powietrza będzie pochodzić z sektora transportu – stwierdził Szymon Byliński, dyrektor Departamentu Innowacji i Rozwoju Technologii w Ministerstwie Energii.
Odpowiedzią Ministerstwa Energii na to wyzwanie ma być stać ustawa o elektromobilności, dzięki której mają powstać tzw. strefy czystego transportu. Jak stwierdził dyrektor Byliński, ustawa wyznacza ścieżkę budowy infrastruktury, jednocześnie pozostawiając samorządom swobodę jej planowania oraz decyzję, czy taką strefę stworzyć.
Ustawa wymaga zarówno od administracji samorządowej, jak i publicznej posiadania również odpowiednej ilości pojazdów elektrycznych. – Szczególnie tutaj wspieramy rozwój autobusów zeroemisyjnych, czyli zarówno autobusów elektrycznych, jak i autobusów napędzanych wodorem, gdyż chcielibyśmy, aby w roku 2020 30 proc. tych autobusów właśnie było zeroemisyjnych – dodał Byliński.
W celu propagowania elektromobilności Ministerstwo Energii stworzyło fundusz niskoemisyjnego transportu. W ciągu 10 lat będzie dysponował kwotą prawie 7 mln zł. W pierwszej fazie fundusz ma skupiać się głównie na wspieraniu zakupu pojazdów elektrycznych oraz infrastruktury doładowania pojazdów.
Wodór szansą na przełom?
Według Andrzeja Guły, prezes zarządu Polskiego Alarmu Smogowego, elektromobilność nie rozwiąże problemu smogu w miastach, gdyż istnieje wciąż duży udział zanieczyszczeń pochodzących spoza sektora transportu, przede wszystkim zanieczyszczeń z ogrzewania domów. – Musimy działać po stronie emisji komunikacyjnych i przemysłowych – stwierdził.
Paneliści pochylili się również nad problemem zanieczyszczenia związanego z produkcją baterii dla samochodu elektrycznego, podając wodór jako potencjalne rozwiązanie tego wyzwania. Pozwoliłoby to na posiadanie samochodów elektrycznych, których prąd byłby wytwarzany z wodoru.
W kwestii oczyszczenia węgla koksowniczego w celu wydobycia z niego wodoru wypowiedział się Daniel Ozon, prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Podkreślił, że wodór, który znajduje się w gazie koksowniczym, można oczyścić do stanu 99,9999 proc., tak aby nadawał się do użytku w ogniwach wodorowych potrzebnych w samochodach i autobusach elektrycznych.
Wodór jawił się podczas dyskusji panelowej jako szansa do odegrania przez Polskę roli w elektromobilności. – Polska jest istotnym producentem wodoru na świecie. Natomiast wykorzystanie wodoru w elektromobilności jest praktycznie zerowe – stwierdził prezes Ozon.
Nawiązując do możliwości wykorzystania wodoru w elektromobilności, Mateusz Aleksander Bonca, prezes zarządu Grupy LOTOS, stwierdził: – Żeby średniej wielkości miasto było całkowicie zwodoryzowane, jeżeli chodzi o autobusy, to to jest jeden procent naszej rocznej produkcji. Dodał również, że „o transporcie wodorowym myśli Wejherowo, Gdańsk, a także kilka innych miast, więc jest potencjał ze strony popytu”.