Minister Anna Moskwa: W sprawie Turowa potrzebujemy jeszcze czasu do poniedziałku

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa i hejtman kraju libereckiego Martin Půta rozmawiają z mediami na konferencji prasowej po spotkaniu z czeskim ministrem środowiska Richardem Brabcem w ambasadzie RP w Pradze, Czechy, 5.11.2021 r. (MARTIN DIVISEK/PAP/EPA)

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa i hejtman kraju libereckiego Martin Půta rozmawiają z mediami na konferencji prasowej po spotkaniu z czeskim ministrem środowiska Richardem Brabcem w ambasadzie RP w Pradze, Czechy, 5.11.2021 r. (MARTIN DIVISEK/PAP/EPA)

Do zawarcia porozumienia ze stroną czeską w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów potrzebny jest czas i prawdopodobnie w poniedziałek zostanie ogłoszony ostateczny komunikat – zapowiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w piątek w Pradze po rozmowach z ministrem środowiska Czech Richardem Brabcem.

W rozmowach, które toczyły się w ambasadzie RP w Pradze, uczestniczyli także ze strony czeskiej hejtman kraju (marszałek województwa) libereckiego, regionu sąsiadującego z polską kopalnią, Martin Půta i wiceminister spraw zagranicznych Martin Smolek.

Půta na krótkiej konferencji prasowej po zakończeniu rozmów w piątek powiedział, że są sprawy, które obie strony muszą wyjaśnić „w domu”. „Potrzebujemy czasu, by wszyscy, którzy decydują, zapoznali się ze szczegółami, i by wszyscy, którzy będą decydować w przyszłości, poznali szczegóły” – powiedział.

Nawiązał w ten sposób do faktu, że Brabec zasiada w gabinecie Andreja Babiša, kończącym wkrótce urzędowanie po wyborach parlamentarnych z 8 i 9 października. Nowy rząd jeszcze nie powstał, ale najprawdopodobniej będą go tworzyć politycy z pięciu partii. Członkiem kierownictwa jednej z nich – Burmistrzowie i Niezależni – jest Půta. Samorządowiec z Liberca ocenił jako dobrą wiadomość, że obie strony znowu rozmawiają.

O wznowienie przerwanych pod koniec września rozmów między Warszawą i Pragą apelowali przede wszystkim przedstawiciele czeskich władz samorządowych. Sugerowali, że porozumienie jest lepsze niż postępowanie sądowe.

W lutym br. Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów. Wnioskowały też o nakazanie – w ramach środka tymczasowego – wstrzymania w niej wydobycia. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która – jak twierdzi Praga – zagraża dostępowi do wody mieszkańców okolicznych gmin. Skarżą się oni także na hałas i pył związany z wydobyciem węgla brunatnego.

W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować, i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września unijny Trybunał postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia w kopalni.

Z Pragi Piotr Górecki, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję