Matka poszukuje zaginionej córki. Liczba ofiar powodzi w Chinach pozostaje nieznana

Mężczyzna brodzi w wodzie obok zatopionego samochodu wzdłuż ulicy zalanej na skutek ulewnych deszczów, Zhengzhou w prowincji Henan, środkowe Chiny, 20.07.2021 r. (STR/AFP via Getty Images)

Mężczyzna brodzi w wodzie obok zatopionego samochodu wzdłuż ulicy zalanej na skutek ulewnych deszczów, Zhengzhou w prowincji Henan, środkowe Chiny, 20.07.2021 r. (STR/AFP via Getty Images)

18-letnia Lu zaginęła po niszczycielskich powodziach, które nawiedziły prowincję Henan w środkowych Chinach. Dla jej matki były to cztery dni udręki.

Lu Yanghan, mająca ok. 163 cm wzrostu (5 stóp i 4 cale), schroniła się w domu na pierwszym piętrze w miasteczku Cuimiao, kiedy została zabrana przez powódź, powiedziała matka Lu w wywiadzie dla „The Epoch Times”. Miasteczko jest oddalone o ok. 40 min jazdy samochodem na zachód od Zhengzhou, stolicy prowincji Henan.

„20 lipca były ulewne deszcze” – powiedziała matka Lu. „Powódź dotarła na drugie piętro naszego budynku. Moja córka była sama w naszym domu na pierwszym piętrze, zanim została zabrana”.

Powiedziała, że jej okolica została poważnie dotknięta przez powodzie, a wiele domów zostało uszkodzonych, ponieważ ulice zamieniły się w rzeki.

Zhengzhou, liczące 12 mln mieszkańców, było jednym z najbardziej dotkniętych obszarów, od kiedy 17 lipca w regionie zaczęły padać ulewne deszcze. W ciągu następnych czterech dni na miasto spadło 617,1 mm (24,3 cala) opadów, co jest niemal równe rocznej średniej, wynoszącej 640,8 mm (25,2 cala).

W sieci pojawiły się niepokojące zdjęcia i filmy przedstawiające ludzi, którzy utonęli lub zostali zabrani przez powódź. Niektóre z nich nawiązują do tragedii z 20 lipca, kiedy to chińscy funkcjonariusze twierdzili, że co najmniej 12 osób zginęło w zalanej linii metra w Zhengzhou, po tym jak władze poinformowały, że ewakuowały ponad 500 uwięzionych pasażerów.

Masywne powodzie odnotowano również w kilku pobliskich miastach, w tym w Gongyi, leżącym około godziny jazdy na zachód od Zhengzhou, i Xinxiang, znajdującym się ponad godzinę jazdy na północny wschód od stolicy [prowincji].

Matka Lu przypisała powodzie słabemu systemowi odwadniania w jej okolicy.

Setki tysięcy ludzi zostało zmuszonych do zmiany miejsca zamieszkania w wyniku powodzi, w tym matka Lu, która obecnie przebywa u krewnego.

Ludzie przechodzą przez zalaną ulicę w Zhengzhou, prowincji Henan, Chiny, 22.07.2021 r. (Noel Celis/AFP via Getty Images)

Ludzie przechodzą przez zalaną ulicę w Zhengzhou, prowincji Henan, Chiny, 22.07.2021 r. (Noel Celis/AFP via Getty Images)

Lu nie jest jedyną osobą zaginioną na skutek powodzi. Chińskie media państwowe opublikowały raporty o zaginionych osobach, a w chińskich mediach społecznościowych rodziny szukają miejsca pobytu swoich zaginionych krewnych.

Inną zaginioną osobą jest 32-letnia Li Li, kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży. Jak informują lokalne media, przypuszcza się, że była w swoim domu w mieście Baisha rano 20 lipca, zanim zaginęła. Baisha znajduje się ok. 10 mil na wschód od Zhengzhou.

Liczba ofiar pozostaje nieznana

Późnym popołudniem 24 lipca chińskie media państwowe Xinhua ogłosiły, że 58 osób zginęło w zniszczonej przez deszcz prowincji. Jednak Wang Ying, mieszkaniec Henan, zakwestionował oficjalne statystyki w wywiadzie dla „The Epoch Times”.

Powiedział, że spodziewa się oficjalnych komunikatów o zgonach w różnych miejscach, ale nie będą one sumować się do prawdziwej liczby ofiar. Obejmuje to ofiary śmiertelne w metrze oraz w tunelu drogowym Jingguang – podziemnym przejeździe w Zhengzhou, który również został zalany 20 lipca i w którym, jak podają chińskie media państwowe, zostały uwięzione setki pojazdów.

Powódź nie była klęską żywiołową, powiedział Wang, lecz katastrofą spowodowaną przez człowieka, ponieważ chińscy urzędnicy nie wydali publicznych komunikatów przed spuszczeniem wody z przepełnionych zbiorników. Chiński reżim obwinił o powodzie deszcze zdarzające się „raz na tysiąc lat”.

Miejscowe władze rozpoczęły spuszczanie wody ze zbiornika Changzhuang, który znajduje się powyżej Zhengzhou, ok. 10.30 czasu lokalnego 20 lipca. Kilka godzin później stolica prowincji Henan została zalana, ale komunikat o zrzucie wody został opublikowany dopiero we wczesnych godzinach rannych 21 lipca.

Wang Dejia, autor publikujący w internecie, posługujący się pseudonimem Jing Chu, powiedział „The Epoch Times”, że rzeczywista liczba ofiar śmiertelnych i osób zaginionych pozostanie tajemnicą.

Z punktu widzenia chińskiego reżimu „chodzi nie tyle o wysiłki ratunkowe, a bardziej o narzucenie blokady informacyjnej, a życie ludzi jest nieistotne” – powiedział.

Współpraca przy artykule: Li Yun.

Obserwuj Franka na Twitterze: @HwaiDer

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2021-07-25, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/mother-looks-for-missing-daughter-as-death-toll-for-china-floods-in-question_3917069.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję