Konsul RP w Zagrzebiu: Rodziny poszkodowanych w wypadku są na bieżąco informowane o stanie ich zdrowia

Drzwi szpitala w nieoznaczonej lokalizacji, zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://pixabay.com/pl/users/ryanmcguire-123690/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=349807">Ryan McGuire</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=349807">Pixabay</a>)

Drzwi szpitala w nieoznaczonej lokalizacji, zdjęcie ilustracyjne (Ryan McGuire / Pixabay)

Rodziny poszkodowanych w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji są na bieżąco informowane o ich stanie; na szczęście nasi pacjenci powoli wracają do zdrowia – powiedziała w poniedziałek konsul RP w Zagrzebiu Dagmara Luković.

Luković powiedziała w poniedziałek dziennikarzom w Zagrzebiu, że obecnie nadal przeprowadzane są czynności śledcze w związku z wypadkiem. „Wiadomo, że kierowca nie był pod wpływem alkoholu ani pod wpływem żadnych środków odurzających, natomiast nieznana jest jeszcze przyczyna wypadku, nie wiemy, co się stało” – podkreśliła.

Konsul spytano, czy zidentyfikowano już wszystkie ofiary wypadku.

„Wiemy już na pewno, kto leży w szpitalu. Wszystkie rodziny zostały poinformowane, na bieżąco są informowane o stanie zdrowia pacjentów” – powiedziała. Dopytywana, czy to prawda, że jednemu z kierowców udało się przeżyć, odmówiła odpowiedzi.

Dopytywana o to, czemu identyfikacje trwają tak długo, zaznaczyła, że siła uderzenia podczas wypadku była bardzo duża, zatem powypadały przedmioty, które pasażerowie autokaru mieli ze sobą, także torebki i dokumenty – o ile ktoś miał je w danym momencie przy sobie.

„Wiele osób było nieprzytomnych, a 12 osób niestety nie żyje. Osoby, które były przytomne, mogliśmy zapytać, jak się nazywają; w przypadku osób, które były nieprzytomne lub zginęły, nie mieliśmy takiej możliwości” – mówiła. Zaznaczyła, że identyfikacja jest bardzo trudnym i złożonym procesem, do porównań wykorzystuje się m.in. zdjęcia, ale mimo to często zidentyfikowanie nie jest możliwe – nie tylko ze względu na obrażenia, lecz także dlatego, że polskie dokumenty są ważne 10 lat i często zdjęcia w nich nie są wystarczająco aktualne.

Służby ratownicze na miejscu wypadku polskiego autokaru na autostradzie między Varaždinem a Zagrzebiem w Chorwacji, wczesny poranek 6.08.2022 r. (IVAN AGNEZOVIC/PAP/EPA)

Służby ratownicze na miejscu wypadku polskiego autokaru na autostradzie między Varaždinem a Zagrzebiem w Chorwacji, wczesny poranek 6.08.2022 r. (IVAN AGNEZOVIC/PAP/EPA)

Pytana o stan zdrowia poszkodowanych, którzy są obecnie w szpitalach, powiedziała: „Na szczęście nasi pacjenci pomału wracają do zdrowia, nie mamy pacjentów w stanie zagrażającym życiu, wiemy też, że w najbliższych dniach część poszkodowanych w wypadku będzie mogła wrócić do domu, ich stan jest na tyle dobry”. Zaznaczyła, że lekarze polscy są w stałym kontakcie z lekarzami chorwackimi i na pewno nie zostanie wypisany do domu nikt, u kogo podróż mogłaby pogorszyć stan zdrowia.

Konsul zaznaczyła, że w Zagrzebiu są już rodziny niektórych poszkodowanych. „Wiemy też, iż inne osoby, których krewni znajdują się w szpitalach, wybierają się do Chorwacji” – dodała.

Luković mówiła też o obciążeniu infolinii uruchomionej przez ambasadę w związku z wypadkiem. Zauważyła, że dzwonią nie tylko rodziny poszkodowanych, lecz także inne osoby, które chciałyby dowiedzieć się czegoś, np. czy z ich miejscowości jest ktoś poszkodowany, a potem linia jest tak obciążona, że nie mogą się dodzwonić rodziny osób poszkodowanych.

12 osób zginęło, a 32 zostały ranne w wypadku polskiego autokaru, do którego doszło w sobotę nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia. Wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele, którzy pielgrzymowali do Međugorje (Medjugorje).

Do wypadku doszło ok. godz. 5.40 na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaški i Podvorec. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie – przekazała policja.

Spośród 32 osób rannych, które przewiezione zostały do pięciu chorwackich szpitali, cztery osoby powróciły w nocy z soboty na niedzielę do kraju samolotem wraz z rządową delegacją wysłaną na miejsce katastrofy.

Jak poinformował w niedzielę po południu dr Artur Zaczyński, zastępca dyrektora ds. Medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, cztery osoby ranne w wypadku w Chorwacji opuściły już Centralny Szpital Kliniczny MSWiA.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję