Usuwanie treści terrorystycznych z internetu w ciągu godziny, specjalne obowiązki dla platform, surowe kary za łamanie przepisów oraz rozszerzenie uprawnień Prokuratury Europejskiej – to środowe propozycje Komisji Europejskiej ws. walki z terroryzmem.
O projektach nowych regulacji poinformował w swoim przemówieniu o stanie UE w Parlamencie Europejskim w Strasburgu szef KE Jean-Claude Juncker. – Europejczycy słusznie oczekują, że Unia zapewni im bezpieczeństwo. To dlatego Komisja proponuje dzisiaj nowe przepisy, które pozwolą usuwać z internetu treści o charakterze terrorystycznym w ciągu jednej godziny, tj. w krytycznym przedziale czasowym, w którym dochodzi do największych szkód – mówił.
Propozycja nowych przepisów pojawia się na tydzień przed nieformalnym spotkaniem szefów państw i rządów UE w Salzburgu, którzy będą rozmawiali m.in. o bezpieczeństwie. Sprawujący obecnie prezydencję w UE Austriacy stawiają tę sprawę wśród najważniejszych, jakimi chcą się zajmować.
Komisja chce, by wszystkie platformy internetowe, pragnące oferować swoje usługi w UE, podlegały przepisom służącym zapobieganiu wykorzystywania ich usług do rozprzestrzeniania treści terrorystycznych. Jednocześnie wprowadzone mają być też zabezpieczenia chroniące wolność słowa w internecie i gwarantujące, że usuwane będą tylko treści o charakterze terrorystycznym.
Najważniejszą kwestią ma być wprowadzenie zasady jednej godziny, by w ciągu 60 min od decyzji odpowiednich organów w sprawie pojawienia się treści terrorystycznych w sieci zostały one zdjęte. KE argumentuje, że materiały takie są najbardziej szkodliwe zaraz po tym, jak się pojawiają.
Nowe przepisy zawierają też definicję treści o charakterze terrorystycznym. Ma być to materiał, „który podżega lub nakłania do popełniania przestępstw terrorystycznych, promuje działalność grup terrorystycznych lub dostarcza instrukcji dotyczących technik stosowanych w przestępstwach terrorystycznych”.
Komisja chce też, by platformy internetowe były zobowiązane do wprowadzenia proaktywnych działań, np. stosowania nowych narzędzi w celu wykrywania zakazanych materiałów. Dostawcy usług hostingowych i państwa członkowskie będą zobowiązane do wyznaczenia specjalnych punktów kontaktowych dostępnych 24 godziny na dobę. Ma to ułatwić działania po wydaniu decyzji o zdjęciu materiału.
Propozycja przewiduje, że za niestosowanie się do nakazów usunięcia treści terrorystycznych z internetu państwa członkowskie będą musiały wprowadzić kary. „W przypadku uporczywego nieusuwania takich treści po otrzymaniu nakazu usunięcia dostawca usług może liczyć się z karami pieniężnymi w wysokości do 4 proc. jego całkowitego obrotu w ostatnim roku obrotowym” – wyjaśnia Komisja.
Druga propozycja prawna, która została przedstawiona w środę, ma na celu wzmocnienie Prokuratury Europejskiej w celu zwalczania terroryzmu transgranicznego. Propozycja nie dotyczy Polski, bo podobnie jak kilka innych państw UE nie przystąpiła ona do inicjatywy.
„Podjęcie działań przez nową Prokuraturę Europejską stanie się punktem zwrotnym w walce z przestępstwami finansowymi związanymi z budżetem UE i oszustwami związanymi z VAT. Jestem mocno zaangażowana w jej uruchomienie do końca 2020 r. i zachęcam wszystkie państwa członkowskie, by przyłączyły się do tych wysiłków” – podkreśliła cytowana w komunikacie unijna komisarz ds. sprawiedliwości Věra Jourová.
Obecnie ściganie przestępstw o charakterze terrorystycznym i prowadzenie dochodzeń w ich sprawie leży w kompetencjach państw członkowskich. Problem polega na tym, że uprawnienia organów każdego państwa ograniczają się do jego terytorium.
Zgodnie z propozycją KE Prokuratura Europejska miałaby prowadzić dochodzenia oraz kierować działaniami unijnych agencji i organów poszczególnych państw członkowskich w sprawach związanych z terroryzmem, które dotyczą więcej niż jednego kraju UE. Prokuratura miałaby też gromadzić i przekazywać informacje w całej Unii, m.in. z Eurojustem i Europolem.
Przyjęcie tych przepisów zależy od zgody Parlamentu Europejskiego i Rady UE, w której zasiadają przedstawiciele państw członkowskich.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka, PAP.