Do co najmniej 668 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8, które w poniedziałek nad ranem nawiedziło południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię. W dziesięciu tureckich prowincjach zginęły 284 osoby, 2323 są ranne, zawaliło się 1,7 tys. budynków – przekazał wiceprezydent tego kraju Fuat Oktay.
Wcześniej władze tureckie informowały o 76 osobach zabitych i 440 rannych.
Bilans ofiar na terenach Syrii kontrolowanych przez rząd w Damaszku to 237 zmarłych i 639 rannych – podały rządowe media, cytując władze medyczne.
Na obszarach pod władaniem rebeliantów zginęło co najmniej 147 osób, 340 zostało rannych – przekazała agencja AFP, cytując działającą tam organizację ratunkową Białe Hełmy. Obawiam się, że liczba ofiar śmiertelnych na tych terenach sięgnie setek – powiedział AP jeden z pracujących na miejscu lekarzy.
Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (ang. European-Mediterranean Seismological Centre, EMSC) przekazało, że epicentrum trzęsienia, które nastąpiło o godz. 4.17 czasu lokalnego (godz. 2.17 w Polsce), znajdowało się na głębokości 10 km, 37 km na północny zachód od Gaziantep, tureckiego miasta liczącego ok. 2 mln mieszkańców, położonego blisko granicy z Syrią.
👨🚒🐕🇵🇱🇹🇷 #MisjaTurcja#HUSAR #PSP #trzesienieziemi@PremierRP @MSWiA_GOV_PL @eu_echo #EUCivPro #euecho #EUSavesLives #civpro @PLinTurkey https://t.co/GL8Zfp4i72
— Państwowa Straż Pożarna (@KGPSP) February 6, 2023
Pierwotne wstrząsy miały magnitudę 7,8. Po nich doszło do co najmniej 20 wstrząsów wtórnych; najsilniejsze o magnitudzie 6,6. Wstrząsy odczuwalne były także w Egipcie, Libanie i na Cyprze.
Po obu stronach granicy ratownicy i mieszkańcy poszukują ludzi uwięzionych w gruzach – relacjonuje agencja AP. Dodaje, że obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 km – od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir (w linii prostej odległość między tymi miastami to ok. 400 km – przyp. redakcji).
W Turcji kolejne grupy ratowników docierają na zniszczone tereny, władze wprowadziły 4. poziom alarmu, który zakłada zwrócenie się o zagraniczną pomoc w walce ze skutkami kataklizmu. Swoje wsparcie zaoferowały już m.in. władze Grecji, Izraela, Egiptu, Włoch, Ukrainy i USA.
Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że ratownicy z grupy HUSAR Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej są gotowi, by nieść pomoc w każdej chwili. Szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że zaproponował wysłanie na miejsce właśnie poszukiwawczo-ratowniczej grupy HUSAR, składającej się z 76 strażaków i 8 psów ratowniczych. Komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak przekazał potem, że oferta pomocy polskich strażaków została zaakceptowana.
Tureckie władze zalecają uciekającym z obszaru katastrofy mieszkańcom, by nie używali dróg, na których utworzyły się korki, co utrudnia docieranie z pomocą. Na lokalnych lotniskach zamknięto ruch. W meczetach urządzono schroniska dla osób ze zniszczonych budynków. W regionie temperatura oscyluje wokół zera.
W Syrii kataklizm najbardziej dotknął kontrolowane przez rząd prowincje Hama, Aleppo i Latakia oraz prowincję Idlib – która znajduje się pod władzą rebeliantów walczących z reżimem w Damaszku. Na terenach kontrolowanych przez opozycję mieszka ok. 4 mln uchodźców, wielu z nich w prowizorycznych schronieniach w obozach – zaznacza AP. Agencja dodaje, że pracujące już i tak w trudnych warunkach szpitale szybko zapełniają się rannymi, a wiele budynków było już wcześniej uszkodzonych podczas trwającej tam od 2011 roku wojny domowej. Ten region Syrii jest całkowicie zależny od transportów z Turcji, z której sprowadzane jest wszystko – od jedzenia po materiały medyczne.
Źródło: PAP.