Huawei w Europie: Czy zdoła podbić rynek strategią Mao Zedonga?

Zwiedzający odbijają się w lustrze z logo firmy Huawei, Monachium, Niemcy, 16.10.2017 r. Ponownie wydane 11.01.2019 r. (PHILIPP GUELLAND/PAP/EPA)

Zwiedzający odbijają się w lustrze z logo firmy Huawei, Monachium, Niemcy, 16.10.2017 r. Ponownie wydane 11.01.2019 r. (PHILIPP GUELLAND/PAP/EPA)

Huawei staje w obliczu kolejnych blokad na drodze do europejskiego rynku.

Niemcy rozważają wprowadzenie bardziej rygorystycznych wymogów w kwestii bezpieczeństwa, starając się wykluczyć Huawei z budowy nowej generacji sieci 5G, tymczasem francuska firma telekomunikacyjna Orange ogłosiła, że nie wykorzysta systemu Huawei do wdrożenia 5G we Francji. Brytyjska BT Group także usunęła Huawei z 5G i oświadczyła, że wycofa sprzęt tej firmy z dotychczasowej obsługi 3G i 4G. Z kolei czeskie agencje wywiadowcze wystosowały ostrzeżenie przed zagrożeniami bezpieczeństwa ze strony Huawei, w Polsce również zaczęto rozważać wprowadzenie zakazu po aresztowaniu i oskarżeniu pracownika Huawei o szpiegostwo.

Huawei tego nie przewidywał. Założyciel i prezes firmy Ren Zhengfei miał nadzieję wykorzystać strategię byłego szefa Komunistycznej Partii Chin Mao Zedonga: „Zająć obszary wiejskie, a następnie wykorzystywać wiejskie zaplecza do otaczania i przejmowania miast”.

Jak wyjaśniono w pewnym chińskim artykule z 2014 roku, w którym opisano życie Rena, prezes chciał, aby Huawei najpierw podbił słabiej rozwinięte rynki, a następnie wykorzystał to doświadczenie do penetracji bardziej konkurencyjnych i rozwiniętych rynków.

W reportażu tym napisano, że Huawei po raz pierwszy wkroczył na zagraniczny rynek w Rosji w 1997 roku. Rozwój technologii w Rosji pozostawał w tyle za większą częścią Europy i Stanów Zjednoczonych, a dodatkowo państwo to jako dawny kraj komunistyczny utrzymywało dobre stosunki z Chinami.

Po Rosji Huawei mierzył w kraje afrykańskie, wschodnioeuropejskie, bliskowschodnie, południowo-wschodniej Azji i południowoamerykańskie. Ostatecznym celem firmy było wejście na rynek Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych.

Torowanie sobie drogi na rynki

Huawei, chcąc podbić rynki całego świata, korzysta z mnóstwa niekonwencjonalnych taktyk.

14 października 2014 roku Michael Makuei Lueth, minister spraw parlamentarnych w Sudanie Południowym, wystosował oficjalny list do Barnaby Mariala Benjamina, ministra spraw zagranicznych i współpracy międzynarodowej, w którym twierdził, że Huawei włamał się na jego oficjalne konto mailowe i wysłał sfałszowany dokument do Li Ruogu, prezesa Eksportowo-Importowego Banku Chińskiego (ang. Export-Import Bank of China), aby pomóc Huawei zdobyć kontrakt.

Biorąc pod uwagę fałszerstwo, „podejrzewam, że Huawei włamywał się na skrzynki mailowe wielu urzędników państwowych, fałszował i preparował dokumenty w imieniu wyższych urzędników państwowych” – napisał w liście Lueth.

W 2016 roku anonimowy menedżer sprzedaży z Huawei w Nigerii podzielił się swoimi doświadczeniami w mediach społecznościowych.

Opowiedział o incydencie z 2012 roku, kiedy to wybuchł pożar w pokoju z wyposażeniem u pewnego europejskiego operatora sieci telekomunikacyjnej, którego nazwy nie podano, a znajdujący się tam sprzęt firmy Ericsson wyceniany na około 20 mln dolarów spłonął doszczętnie. Wówczas manager i jego koledzy dostrzegli szansę wejścia na rynek.

Prezes Huawei miał nadzieję wykorzystać strategię Mao Zedonga: „Zająć obszary wiejskie, a następnie wykorzystywać wiejskie zaplecza do otaczania i przejmowania miast” (<a href="https://pixabay.com/pl/polska-telekomunikacyjne-1702633/">olafpictures</a> / <a href="https://pixabay.com">Pixabay</a>)

Prezes Huawei miał nadzieję wykorzystać strategię Mao Zedonga: „Zająć obszary wiejskie, a następnie wykorzystywać wiejskie zaplecza do otaczania i przejmowania miast” (olafpictures / Pixabay)

„Zdecydowaliśmy się wykorzystać tę szansę i bezpłatnie przekazać im odpowiedniki tamtego systemu” – napisał menadżer sprzedaży Huawei. „Strategicznie [jeśli operator się zgodzi], pomoże nam to podbić tamten rynek”. Menedżer nie ujawnił, w którym z krajów europejskich miała miejsce ta sytuacja.

Lobbing i zatrudnianie

Huawei wie również, w jaki sposób rekrutować do pracy odpowiednich ludzi.

W 2011 roku, tuż po odejściu Serge’a Abou ze stanowiska ambasadora Unii Europejskiej w Chinach, Huawei zwrócił się do niego z propozycją objęcia funkcji starszego doradcy. Abou dołączył do Huawei w 2013 roku, czyli po dwóch latach przerwy, której wymagano od niego przed podjęciem pracy konsultingowej – niemniej potencjalny konflikt interesów wywoływał konsternację.

W reportażu z października 2013 roku w dzienniku „South China Morning Post” (SCMP) przytoczono wypowiedź Oliviera Hoedemana z Corporate Europe Observatory, organizacji non profit z siedzibą w Brukseli, badającej wpływ lobbingu korporacyjnego: „Mimo że Abou nie może bezpośrednio lobbować [dla Huawei], może pomóc [firmie] uzyskać dojścia dzięki swoim znajomościom. Istnieje duże ryzyko konfliktu interesów, ponieważ wie, do których drzwi zapukać i jak je otworzyć”.

Oprócz Abou, Huawei zatrudnił także siedmiu lobbystów „akredytowanych przy Parlamencie Europejskim i zatrudnił pięć firm konsultingowych, aby lobbowały dla niego w Unii Europejskiej” – powiedział Hoedeman w wywiadzie dla SCMP.

Według rejestru służącego przejrzystości UE, dobrowolnego rejestru lobbystów, Huawei wydawał rocznie około 3 mln euro (3,42 mln USD) na lobbing w UE.

W październiku 2011 roku John Suffolk, były dyrektor do spraw informacji rządu brytyjskiego, dołączył do Huawei jako dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa po uzyskaniu zgody – jakiej wymagają brytyjskie przepisy – od ówczesnego premiera Davida Camerona.

Suffolk pracował w brytyjskim rządzie przez siedem lat. Pomógł Huawei opracować system zapewniający bezpieczeństwo cybernetyczne.

Obecnie Huawei ma 18 centrów badawczo-rozwojowych w Europie prowadzonych przez Europejski Instytut Badawczy (ang. European Research Institute) z siedzibą w Belgii. Jak wynika z danych umieszczonych na stronie internetowej firmy, nawiązała ona współpracę z ponad 100 uniwersytetami w Europie, inwestując w to 75 mln euro (85,29 mln USD). Jednak ostatnio zostało to zakwestionowane z powodu narastających kontroli związanych z chińskim gigantem technologicznym.

Huawei podpisał łącznie ponad 210 umów o współpracy z firmami europejskimi.

Podejrzenia o ingerencję w środowisko artystyczne

Huawei zainwestował ostatnio we francuskie środowisko artystyczne i kulturalne – wykazując się przy tym interesującym wyczuciem czasu.

9 lipca 2018 roku Opera Paryska, główna francuska opera i balet, ogłosiła, że Huawei zainwestuje 900 tys. euro (1,025 mln USD) w ciągu trzech lat, aby stworzyć globalną „akademię cyfrową” sztuk scenicznych, w tym kursy online, archiwalne filmy i inne, o czym donosiła stacja radiowa Europa 1.

Chińskie państwowe media również wyrażały się pochlebnie na temat tego partnerstwa, zauważając, że wysiłek ten jest wspierany przez chińskie Ministerstwo Kultury.

Mniej więcej w tym samym czasie nowojorski zespół Shen Yun Performing Arts prowadził negocjacje z Operą Paryską, by wynająć salę w Palais Garnier na potrzeby kilku występów w ramach swojego światowego tournée w 2019 roku.

Lokalni organizatorzy występu Shen Yun we Francji powiedzieli „The Epoch Times”, że rozmowy na temat rezerwacji miejsca nagle zostały przerwane, gdy Opera Paryska zawarła umowę z Huawei.

Po tym jak rozmowy z Operą Paryską utknęły w martwym punkcie, organizatorzy z Shen Yun ostatecznie przenieśli występ do innego miejsca – Palais des Congrès. Zespół zakończył właśnie, w połowie stycznia, udaną serię widowisk w tym teatrze i zagości tam ponownie w maju tego roku.

Według strony internetowej Shen Yun misją zespołu jest odrodzenie chińskiej cywilizacji, liczącej 5000 lat. Od chwili jego założenia w 2006 roku władze w Pekinie notorycznie starają się nie dopuścić do obecności zespołu na Zachodzie. Najwyraźniej powodem tego jest przedstawianie w trakcie występów zagadnień, które reżim uznaje za „wrażliwe”, m.in. prześladowań duchowej praktyki medytacyjnej Falun Gong przez Komunistyczną Partię Chin.

„The Epoch Times”, jak również europejskie media, udokumentowały fakt, iż chińskie konsulaty oraz współpracujące z nimi osoby na całym świecie od lat wywierają naciski na teatry, aby nie wynajmowały sal dla Shen Yun. Starają się także wymuszać na zachodnich urzędnikach państwowych, by nie uczestniczyli w przedstawieniach ani publicznie nie udzielali zespołowi swojego poparcia.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2019-01-31, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/huawei-in-europe-will-mao-zedongs-strategy-win-the-market_2782896.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję