Wydarzenia, które obserwujemy na granicy polsko-białoruskiej, świadczą o tym, że to już nie jest atak, lecz wojna hybrydowa – powiedział w rozmowie z PAP szef litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwowej (VSAT) gen. Rustamas Liubajevas. Wyraził pełną solidarność z Polską i gotowość udzielenia jej pomocy.
„Jeżeli dotychczas mówiliśmy o ataku hybrydowym, to teraz działania reżimu białoruskiego należy określać jako wojnę hybrydową, w której ludzie są wykorzystywani jako broń” – ocenił Liubajevas.
Szef VSAT zapewnił, że Litwa gotowa jest do udzielenia pomocy Polsce. „Rozmawialiśmy o tym z [komendantem głównym Straży Granicznej] Tomaszem Pragą, ale na razie strona polska doskonale daje sobie radę. Jeżeli jednak zaistnieje potrzeba, udzielimy pomocy” – podkreślił.
Generał przypomniał, że „możliwości Litwy są ograniczone z powodu wielkości naszego kraju”, zapewnił jednak o okazywaniu „stałej solidarności z naszymi braćmi, przyjaciółmi”.
Obecną sytuację na granicy litewsko-białoruskiej szef litewskich pograniczników określił jako „napiętą, ale stabilną i całkowicie kontrolowaną”. „Z dużym niepokojem obserwujemy to, co się dzieje przy granicy polsko-białoruskiej, i przygotowujemy się do odpowiednich działań” – powiedział.
Liubajevas przypomniał, że w reakcji na zaistniałą sytuację na granicy polsko-białoruskiej Litwa przed tygodniem zaostrzyła stan wyjątkowy w swojej strefie przygranicznej.
„Zwiększyliśmy siły przy granicy z Białorusią. Przemieściliśmy większą liczbę żołnierzy, policji, pograniczników, analizujemy działania kolegów – polskich pograniczników, utrzymujemy stały kontakt z polską Strażą Graniczną na poziomie [zarówno] regionalnym, jak i centralnym. Często osobiście rozmawiam z Tomaszem Pragą w celu wymiany informacji i uzgodnienia działań” – powiedział Liubajevas. „Przygotowujemy się na różne scenariusze, w tym na prowokację zbrojną” – dodał.
Od tygodnia najwięcej prób nielegalnego przekroczenia granicy litewsko-białoruskiej, około 130 w ciągu doby, notuje się na południu kraju, nieopodal granicy z Polską. „Mamy dowody, że migranci na naszą granicę są przewożeni bądź z Grodna, bądź z granicy z Polską, i siłą wypychani na Litwę” – wskazał szef VSAT.
Liubajevas nie ujawnił, ile osób jest zaangażowanych w ochronę litewskiej granicy z Białorusią. Podkreślił jedynie, że największe siły skierowano na południowy odcinek, „ale wzmożone jest też patrolowanie wzdłuż całej granicy”, która liczy 679 km długości.
Od września na prośbę rządu Litwy litewskich funkcjonariuszy w patrolowaniu granicy wspierają polscy policjanci. „Pomoc, której udziela Polska, jest dla nas bardzo istotna” – zaznaczył generał.
Litwę wspierają też funkcjonariusze estońscy oraz unijnej agencji ochrony granic Frontex.
Liubajevas podkreślił także znaczenie jedności w działaniu litewskich polityków, prezydenta oraz odpowiednich służb. „Pełna konsolidacja w takich sytuacjach i wsparcie społeczeństwa, które odczuwamy, w znacznym stopniu ułatwiają zadanie [służbom] ochrony granicy” – ocenił. Jak dodał, tym samym „demonstrujemy reżimowi [białoruskiemu] naszą determinację na rzecz obrony granicy zewnętrznej Litwy i Unii Europejskiej”.
Z Wilna Aleksandra Akińczo, PAP.