Analiza wiadomości
W przypadku projektów Inicjatywy pasa i szlaku (ang. Belt and Road Inititive, BRI) „Chiny oferują znaczne finansowanie, zazwyczaj w formie pożyczek, ale Pekin nie jest członkiem Klubu Paryskiego i nigdy nie wspierał globalnie uznanych, przejrzystych praktyk pożyczkowych” – powiedziała ambasador Alice Wells, główny zastępca asystenta sekretarza stanu USA ds. Azji Południowej i Środkowej.
Brak przejrzystości w finansowaniu BRI sprawia, że obywatele nie wiedzą, ile pieniędzy ich rząd zobowiązał się spłacić i na jakich warunkach. Dodatkowo strumień „darmowych pieniędzy” od Komunistycznej Partii Chin (KPCh) wspiera korupcję i degraduje demokrację, ponieważ autokraci bogacą się, aby zapewnić sobie utrzymanie przy władzy.
W 2013 roku, kiedy chiński przywódca Xi Jinping po raz pierwszy zainaugurował BRI, używał sloganów takich jak „wznoszący się przypływ podnosi wszystkie statki”. I wydawało się, że świat mu uwierzył. Teraz, osiem lat później, BRI stało się synonimem rozrzutnych wydatków, dewastacji środowiska, wyniszczających długów i globalnego przejęcia władzy przez KPCh. Projekty realizowane w ramach BRI ulegały dużym opóźnieniom, były anulowane, nie nadawały się do finansowania, były przedmiotem protestów i ataków fizycznych.
Kiloński Instytut Gospodarki Światowej ocenił, że Chiny są obecnie największym pożyczkodawcą, z sumą 5 bln dolarów w pożyczkach na całym świecie. Pekin nie publikuje jednak szczegółów dotyczących udzielanych przez siebie pożyczek – ani nawet ich kwot. W wyniku takiego braku przejrzystości agencje ratingowe, Klub Paryski i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) nie są w stanie monitorować pożyczek udzielanych przez Chiny.
W przeciwieństwie do tradycyjnych światowych kredytodawców, którzy biorą pod uwagę zdolność kraju do spłaty zobowiązań, Chiny pożyczają duże sumy pieniędzy najbiedniejszym krajom świata. Sześćdziesiąt procent krajów BRI ma międzynarodowy rating kredytowy na poziomie śmieciowym lub nie ma go w ogóle.
KPCh nie tylko zwiększa zadłużenie tych krajów, lecz także eksportuje korupcję, brak przejrzystości i marnotrawstwo. Oficjalne stanowisko Pekinu o nieingerowaniu w suwerenne sprawy innych krajów oznacza, że nie wymaga on żadnych działań następczych w odniesieniu do inwestycji dokonywanych w krajach BRI. Wpompowywanie miliardów dolarów – bez zadawania pytań – pogłębia korupcję, która już wcześniej utrzymywała te kraje w biedzie.
Lokalni politycy często zatwierdzają niepotrzebne megaprojekty infrastrukturalne, bez solidnych podstaw ekonomicznych, aby uzasadnić napływ miliardów dolarów. Chińskie firmy płacą lokalnym politykom łapówki, aby otrzymać kontrakty budowlane. Firmy te mają następnie motywację do zawyżania kosztów, zwiększania własnych zysków i ukrywania pieniędzy, które przepadły w wyniku korupcji.
Premier Malezji Najib Razak został oskarżony w skandalu korupcyjnym związanym z BRI, kiedy odkryto, że zniknęło 7,5 mld dolarów. Chińskie firmy pomagały ukryć brakujące pieniądze, zawyżając koszty projektów infrastrukturalnych. W zamian Razak przyznał im duże udziały w krajowych projektach kolejowych i rurociągowych, a także zezwolił chińskiej marynarce wojennej na korzystanie z niektórych portów Malezji.
Rząd Bangladeszu zamknął projekt budowy autostrady, gdy odkryto, że China Harbor Engineering Company, spółka zależna państwowej China Communications Construction Company (CCCC), płaciła łapówki politykom. Fundusze BRI zostały nawet przeznaczone na nieudaną kampanię reelekcyjną byłego prezydenta [Sri Lanki] Mahindy Rajapaksy.
Łapówki są powszechnym zjawiskiem towarzyszącym BRI. W badaniu przeprowadzonym przez McKinsey z 2017 roku odkryto, że od 60 do 80 proc. chińskich firm w Afryce płaciło łapówki. Według grupy lokalnych prawników i dziennikarzy, chińskie firmy zapłaciły 31 mln dolarów w łapówkach Josephowi Kabili, byłemu prezydentowi Demokratycznej Republiki Konga.
W ciągu ostatnich 13 lat chińskie firmy telekomunikacyjne Huawei i ZTE zostały oskarżone o korupcję w co najmniej 15 krajach w całej Afryce. W 2017 roku Patrick Ho, przedstawiciel wspieranej przez państwo firmy CEFC China Energy Company, został aresztowany przez amerykańskich urzędników za wręczenie łapówek politykom w Czadzie i Ugandzie. Łapówki miały przynieść korzyści państwowej spółce China National Petroleum Corporation.
Według TRACE Bribery Risk Matrix, wiele krajów BRI jest zaliczanych do najbardziej narażonych na ryzyko przekupstwa. Wśród krajów z najgorszymi wynikami w zakresie przyjmowania łapówek znajdują się prominentni członkowie BRI, m.in. Kambodża, Turkmenistan, Gwinea Równikowa, Jemen, Sudan Południowy, Somalia, Wenezuela, Laos.
Ze względu na brak przejrzystości, według danych USAID, 385 mld dolarów chińskiego długu BRI zostało ukryte przed Bankiem Światowym i MFW poprzez celowo nieprzejrzyste struktury pożyczkowe. Układ powszechnie stosowany przez samorządy lokalne w Chinach został najwyraźniej wykorzystany w pożyczkach BRI. Zakładane są prywatne spółki fasadowe, zwane spółkami specjalnego przeznaczenia (ang. special purpose vehicles, SPV). Pieniądze są następnie pożyczane SPV, a nie rządowi. W ten sposób pożyczki pozostają poza bilansem rządu.
Pozabilansowe i ukryte pożyczki udzielane za pośrednictwem spółek celowych bardzo utrudniają ocenę kosztów i korzyści gospodarczych BRI i chińsko-pakistańskiego korytarza gospodarczego (CPEC). Średnia stopa procentowa pożyczek udzielanych przez Chiny Pakistanowi wynosi 3,76 proc., a okres spłaty 13,2 roku. Natomiast przeciętna pożyczka od państwa należącego do OECD-DAC – Niemiec, Francji czy Japonii – jest oprocentowana na poziomie 1,1 proc., a jej okres spłaty wynosi 28 lat. Teraz Pakistan zmaga się z ciężarem zadłużenia z tytułu CPEC. Kraj ten musi spłacić 9,1 mld dolarów z tytułu pożyczek udzielonych przez chiński rząd i banki komercyjne, a także bezpieczne depozyty w wysokości 3 mld dolarów od Chin.
Ambasador Wells ostrzegła, że „niespłacenie tych ogromnych pożyczek stwarza blokady dla dalszego rozwoju i prowadzi do oddania strategicznych aktywów, a także zmniejsza suwerenność”.
Konsekwencje dla Stanów Zjednoczonych są takie, że „darmowe pieniądze” BRI i łapówki sprawiają, iż prawie niemożliwe jest, aby amerykańskie firmy wygrywały kontrakty w krajach BRI. W rzeczywistości 89 proc. kontraktów przyznawanych w ramach projektów BRI trafiało do chińskich firm. Stany Zjednoczone mogły ewentualnie skorzystać na ogólnym wzroście globalnego PKB, który Xi Jinping obiecał, że będzie wynikiem BRI.
Jednak analitycy twierdzą obecnie, że w miarę jak najbardziej zadłużone kraje popadają w kryzys finansowy, spadek wzrostu gospodarczego będzie odczuwalny na całym świecie. A to oczywiście spowoduje, że te kraje zwiększą swoją zależność od Chin, co podważy interesy polityczne USA.
Poglądy wyrażone w tym artykule są opiniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy „The Epoch Times”.
Antonio Graceffo ma tytuł doktora, spędził ponad 20 lat w Azji. Jest absolwentem Shanghai University of Sport i posiada dyplom China-MBA z Shanghai Jiaotong University. Antonio pracuje jako wykładowca ekonomii i analityk gospodarczy ds. Chin, pisząc dla różnych międzynarodowych mediów. Niektóre z jego książek o Chinach to „Beyond the Belt and Road: China’s Global Economic Expansion” oraz „A Short Course on the Chinese Economy”.
Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2021-12-20, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/free-money-from-china-promotes-corruption-along-the-belt-and-road_4165021.html