Czechy: Odrestaurowany sztandar głowy państwa największą niespodzianką inauguracji prezydentury Pavla

Prezydent Republiki Czeskiej Petr Pavel bierze udział w ceremonii inauguracji na Zamku Praskim, Praha w Czechach, 9.03.2023 r. (MARTIN DIVISEK/PAP/EPA)

Prezydent Republiki Czeskiej Petr Pavel bierze udział w ceremonii inauguracji na Zamku Praskim, Praha w Czechach, 9.03.2023 r. (MARTIN DIVISEK/PAP/EPA)

Nowy czeski prezydent Petr Pavel zaprezentował w czwartek podczas inauguracji swojego urzędowania odrestaurowany sztandar, który w 2015 roku skradziono z praskiego Zamku. Kradzież miała być sprzeciwem wobec polityki prezydenta Miloša Zemana. Sprawcy pocięli sztandar i rozesłali go po całym kraju.

„Niespodzianki” odbiegające od protokołu zapowiadano już przed czwartkową inauguracją. Wiele osób przyszło na Plac Zamkowy przed siedzibą czeskich prezydentów oraz na zamkowe dziedzińce kilka godzin przed uroczystością. „Myślę, że to będzie coś muzycznego” – powiedział PAP około 70-letni Josef, który na inaugurację przyjechał z Lipníka nad Bečvą. „Tak mi się wydaje. Może to będzie Spirituál kvintet” – dodał, nawiązując do zespołu wokalnego popularnego w latach młodości Pavla.

Prezydent Republiki Czeskiej Petr Pavel (z lewej) bierze udział w ceremonii inauguracji swojej prezydentury na Zamku Praskim, Praha w Czechach, 9.03.2023 r. (MARTIN DIVISEK/PAP/EPA)

Prezydent Republiki Czeskiej Petr Pavel (z lewej) bierze udział w ceremonii inauguracji swojej prezydentury na Zamku Praskim, Praha w Czechach, 9.03.2023 r. (MARTIN DIVISEK/PAP/EPA)

Inni czekający na dziedzińcach uważali jednak, że rzeczywiście może chodzić o sztandar. „Pavel sam zapowiadał, że chce, aby wrócił na swoje miejsce” – mówił PAP Standa z Pragi. Przypomniał, że zniknięcie prezydenckiej chorągwi z napisem „Prawda zwycięży” było „zagraniem na nosie” prezydentowi Zemanowi i podkopało sens jego polityki. „Przecież oni (sprawcy – przyp. PAP) wywiesili w miejscu, gdzie powiewał sztandar czerwone …gacie” – śmiał się Standa.

Rzeczywiście takie były wydarzenia w 2015 roku. Przebrani za kominiarzy aktywiści z ugrupowania „Precz stąd” (czes. Z toho ven) ściągnęli prezydencki sztandar i wywiesili w to miejsce ogromne czerwone spodenki gimnastyczne. Sztandar pocięli na 1152 kawałki, które zgodnie z deklaracjami powędrowały w różne krańce Czech. Okazało się, że nie cały sztandar został pocięty, Pavel i jego żona Eva odzyskali jego większość i zrekonstruowali go. „Prawda zwycięży” – wraca do naszego życia, mówił Pavel, odsłaniając zrekonstruowany sztandar. Ma być wystawiony na jednej z turystycznych tras prowadzących przez praski Zamek.

Ci, którzy spodziewali się, że zapowiadaną niespodzianką może być występ grupy muzycznej, też się nie pomylili. Spirituál kvintet grał podczas spotkania Petra Pavla i jego żony z zaproszonymi gośćmi po zaprzysiężeniu. Częścią inauguracji, która nie podlegała sztywnemu protokołowi, był przejazd przez Pragę ok. 200 motocyklistów. Trasa prowadziła w pobliżu praskiego Zamku.

Wieczorem oficjalne uroczystości inauguracji zakończył ceremoniał w katedrze św. św. Wita, Wacława i Wojciecha. O pomyślność prezydenta Pavla modlili się w kaplicy św. Wacława przedstawiciele kościołów chrześcijańskich oraz federacji gmin żydowskich. Modlitwom towarzyszył koncert, którego częścią było „Te deum” Antonína Dvořáka. Wcześniej na cześć nowego prezydenta rozległo się bicie dzwonów katedry. Wśród nich słychać było największy z dzwonów – Zygmunt, który bije tylko przy najważniejszych uroczystościach.

Z Pragi Piotr Górecki, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję