Ważą się losy Azji, gdy chiński reżim wzmacnia swój system polityczny poprzez ambicjonalne inwestycje
Analiza doniesień prasowych
W kwietniu [2018 r.] chiński minister obrony Wei Fenghe ogłosił na spotkaniu z głównodowodzącym sił morskich Pakistanu, że Pekin jest gotowy dać „gwarancje bezpieczeństwa” dla swojego flagowego gospodarczego projektu inwestycyjnego: inicjatywy „Jeden pas, jedna droga” (ang. „One Belt One Road Initiative”, OBOR).
Oświadczenie ministra obrony Wei wzmaga sceptycyzm co do twierdzeń chińskiego reżimu, że OBOR jest cywilnym przedsięwzięciem, bez politycznych czy militarnych celów.
Znany również jako Inicjatywa pasa i szlaku, OBOR został ogłoszony w 2013 roku. Obejmuje on zainwestowanie ok. 4 do 8 bilionów dolarów przeważnie w infrastrukturę taką jak drogi i tamy poprzez dziesiątki krajów Azji Środkowej, Azji oraz innych państw.
OBOR przyciąga rządy mniejszych państw, które nie mogą cieszyć się bogactwem, stabilizacją polityczną czy międzynarodową reputacją wymaganą do uzyskania pożyczek w normalnych warunkach. Projekt ten został jednak skrytykowany za wzmacnianie korupcji w krajach ze słabymi instytucjami, zagrażanie demokracji i przynoszenie korzyści raczej chińskim firmom niż służenie lokalnym interesom.
Wielu obserwatorów, analityków i mieszkańców krajów podejmujących chińskie inwestycje od dawna ma obawy, że OBOR jest czymś więcej niż tylko chińską próbą zbudowania międzynarodowej strefy wpływów poprzez manifestowanie swojego znaczenia gospodarczego. W mniejszych, słabiej rozwiniętych krajach, dochodzi do osłabienia ich instytucji tak, aby służyły politycznym interesom komunistycznej autokracji.
Bardziej niepokojące jest to, że rozwijanie zaawansowanych technologii policyjnych i metod inwigilacji przez Komunistyczną Partię Chin (KPCh) mogłoby łatwo się rozprzestrzenić na inne represyjne reżimy, jeśli byłyby one wystarczająco blisko powiązane z Pekinem na płaszczyźnie ekonomicznej.
W Malezji, kraju Azji Południowo-Wschodniej, gdzie chińskie firmy wspierane przez państwo zainwestowały w różne projekty ponad 30 mld dolarów, m.in. w kolej nabrzeżną oraz rurociąg gazowy, w ostatnich wyborach zwyciężył liczący 92 lata były premier (pełnił tę funkcję w latach 1981-2003 – przyp. tłum.) Mahathir Mohamad, który z powodzeniem wygrał z rządzącą od 60 lat partią.
Kampania premiera Mohamada przebiegała pod hasłami antykorupcji i sceptycyzmu wobec wielkich chińskich inwestycji, wliczając w to kosztowną inicjatywę „Forest City” w nieruchomościach, gdzie większość kupujących stanowili Chińczycy, a nie miejscowi.
16 maja „Financial Times” zacytował Eubena Paracuellesa, ekonomistę pracującego w Singapurze dla japońskiego Nomura Securities, który powiedział, że wybór Mahathira Mohamada może zmienić sposób, w jaki Malezja podchodzi do chińskich wpływów.
„Trudno powiedzieć, czy projekty zostaną anulowane, lecz co najmniej będą musiały sprostać dość znacznym opóźnieniom, a także jak na razie nie zostaną zatwierdzone żadne nowe projekty” – powiedział Paracuelles w rozmowie z „Financial Times”.
Obopólne korzyści czy represje jako skutek współpracy?
Reżim chiński stawia czoła rosnącemu niezadowoleniu społecznemu i politycznej niestabilności w związku ze spowolnieniem wzrostu PKB. Katalizatorem tych wewnętrznych wyzwań są działania podejmowane przez obce rządy, takie jak wysokie cła importowe nałożone przez prezydenta Trumpa, mające skorygować poprzedni brak równowagi w handlu, czy rosnąca nieufność wobec militarnej siły KPCh, objawiająca się pogorszeniem stosunków pomiędzy Pekinem a sąsiadami, takimi jak Japonia, Wietnam czy Indie.
Według Xie Tiana, wykładowcy biznesu na Uniwersytecie Karoliny Południowej w Aiken, reżim chiński wykorzystuje słabą ochronę pracy i nadwyżkę przemysłową za granicą, żeby zbudować geopolityczną potęgę w Azji.
„W rzeczywistości KPCh eksportuje swoją komunistyczną ideologię i komunistyczny system rządzenia” – powiedział profesor Xie w wywiadzie dla „The Epoch Times”.
W tym czasie słabsze państwa znajdujące się w chińskiej strefie wpływów ekonomicznych stałyby się faktycznymi lennikami zależnymi od łaski Pekinu. Pozwoliłoby to KPCh uzyskać ich pomoc w usuwaniu wpływów Stanów Zjednoczonych oraz ich sprzymierzeńców z Azji Wschodniej – powiedział Xie Tian.
„Przez rozwój na zewnątrz KPCh może afiszować się ze swoimi nacjonalistycznymi zapędami w kraju” – powiedział Xie Tian.
Zeng Jianyuan, naukowiec zajmujący się rozwojem kraju na Tajwańskim Uniwersytecie Narodowym w Tajpej, powiedział, że reżim chiński stoi w obliczu kryzysu ekologicznego i braku surowców, stąd też jego wewnętrzny niepokój.
„Obecnie Chiny próbują kontynuować swoją ekspansję i rozwój” – powiedział Zeng Jianyuan. „Dzięki inwestowaniu w małe, słabo rozwinięte kraje Azji–Pacyfiku, które nie mają żadnego sposobu na spłacenie swoich pożyczek, KPCh może zagwarantować sobie trwałą kontrolę nad strategicznymi surowcami, które te kraje posiadają w obfitości”.
Wykorzystując OBOR, Pekin, jako kraj partnerski z dużymi inwestycjami, będzie w stanie uzyskać koncesje w zależności od zadłużenia władz lokalnych, tak jak stało się to w Sri Lance w grudniu ubiegłego roku. Rząd Sri Lanki miał trudności w spłacie 1,5 mld dolarów długów, które był winien chińskim inwestorom, wydzierżawił więc na 99 lat strategiczny port Hambantota wielkiej chińskiej firmie z Hongkongu.
Podczas gdy rząd Sri Lanki zapewnił, że Hambantota nie będzie wykorzystywany do celów militarnych, niedawne oświadczenie chińskiego ministra obrony Wei Fenghe sugeruje, że Pekin pozostawia tę kwestię otwartą.
Inne kraje, takie jak Laos, Birma (obecnie Mjanma – przyp. redakcji), Filipiny oraz Pakistan, które mają rządy ze skłonnościami do autorytaryzmu – zaciągnęły w Chinach wysokie pożyczki. Ponadto są one położone w regionach, w których KPCh ma znaczące interesy, jak sporne Morze Południowochińskie, gdzie chińskie wojsko wzmacnia swoją obecność, łamiąc międzynarodowy arbitraż.
W rejonie Oceanu Indyjskiego rozwój chińskiego reżimu wpływa na kraje takie jak Sri Lanka, Birma, Bangladesz i Malezja, zagrażając bezpieczeństwu geostrategicznemu Indii. Pakistan, wieloletni chiński partner i potęga nuklearna, jest mocno zaangażowany w projekty OBOR.
Autorytarna infrastruktura
W trakcie zimnej wojny Związek Radziecki przewodził koalicji ideologicznie stowarzyszonych komunistycznych reżimów i państw satelickich w opozycji do świata kapitalistycznego. Być może, wyciągając lekcję, by nie angażować się w otwartą ideologiczną walkę z resztą świata, Komunistyczna Partia Chin przedstawia swoje zagraniczne relacje i międzynarodowe cele jako pragmatyczne i zorientowane na rozwój.
Propaganda chińskich i zewnętrznych źródeł przez długi czas przeciwstawiała chińskie podejście do polityki zagranicznej i podejście Stanów Zjednoczonych, które jako skuteczny strażnik międzynarodowego prawa i porządku zostały obciążone licznymi oskarżeniami o hegemonię, imperializm i inne zawłaszczenia.
Tymczasem pozorny brak ideologicznych czy militarnych elementów w „Jednym pasie, jednej drodze” oraz w innych chińskich projektach inwestycyjnych zaciemnia naturę strategicznych kalkulacji Pekinu.
Pod koniec XX w. wielu w bezpiecznej przystani świata Zachodu miało nadzieję, że komunistyczne Chiny nieuchronnie będą zmierzały w kierunku politycznej zmiany, kiedy tylko otworzą się na świat zewnętrzny dzięki reformom zorientowanym na rynek.
W latach 90. Stany Zjednoczone przyznały Chinom preferencyjne warunki handlowe, wspierając chiński wzrost gospodarczy i rozwój technologiczny. Zamiast jednak liberalizacji Komunistyczna Partia Chin podwoiła represje systemowe wobec dysydentów, mniejszości etnicznych, grup religijnych oraz innych aspektów społeczeństwa obywatelskiego.
W międzyczasie to, co KPCh nazywa „socjalizmem o cechach chińskich” – łączenie kapitalizmu z autokracją – rozwinęło szalejącą systemową korupcję i poważne gospodarcze zachwiania równowagi. Olbrzymia bańka na rynku nieruchomości oraz rosnący dług publiczny zagroził kryzysem finansowym; przewaga kapitału zablokowanego w państwowych przedsięwzięciach lub w firmach blisko powiązanych z partią doprowadziła do nadwyżek przemysłowych na wielką skalę.
W najgorszym przypadku KPCh ryzykuje międzynarodową izolację i gospodarczą stagnację, coś, co charakteryzowało Związek Radziecki w ostatnich dniach zimnej wojny i przed ekonomicznym, a następnie politycznym rozpadem ZSRR.
Korupcja oraz występki powszechne w totalitarnym środowisku politycznym KPCh niszczą zagraniczne inwestycje OBOR, ponieważ Pekin angażuje się w kraje dotknięte korupcją, w których instytucje demokratyczne są słabe lub wcale nie istnieją.
W Azji Centralnej, regionie będącym poprzednio częścią Związku Radzieckiego, OBOR związał się ze skorumpowanymi lokalnymi elitami. W analizach opublikowanych w maju zeszłego roku na łamach hongkońskiego „South China Morning Post” wspomniano, że chińscy inwestorzy często łapówkami torują drogę swoim umowom.
Zeng Jianyuan, tajwański naukowiec, uważa, że reżim chiński wolałby za sąsiadów podatne na łapownictwo autokracje niż niezależne, przejrzyste demokracje.
„Żeby zapewnić stabilność własnemu przywództwu politycznemu, KPCh nie chce dopuścić, by sąsiednie kraje kwestionowały autokratyczny system albo przechodziły kolorowe rewolucje, które mogłyby wpłynąć na nastroje społeczne w Chinach” – powiedział Zeng Jianyuan. „Celem KPCh jest kontrola nad polityką i gospodarką sąsiadów”.
Współpraca przy artykule: Yi Ru.
Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2018-05-21, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/the-authoritarian-model-behind-chinas-one-belt-one-road_2532369.html