Nie widać sygnałów wygaśnięcia presji na wzrost cen, kolejne miesiące przyniosą dalszy wzrost inflacji – ocenili analitycy ING, komentując środowe dane GUS. Dodali, że następny szczyt, na poziomie 18-19 proc. rdr., będzie na początku 2023 r., po wejściu w życie nowych taryf na gaz i energię elektryczną.
Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że inflacja CPI w sierpniu wyniosła rok do roku 16,1 proc., a miesiąc do miesiąca 0,8 proc.
„Według wstępnego szacunku GUS inflacja CPI wzrosła w sierpniu do 16,1 proc. r/r z 15,6 proc. r/r w lipcu, rozwiewając nadzieję na niewielki jej spadek. Wzrosty cen żywności i napojów (+1,6 proc. m/m) oraz nośników energii (+3,7 proc. m/m) przyćmiły spodziewany znaczący spadek cen paliw na stacjach benzynowych (–8,3 proc. m/m)” – poinformowali w komentarzu analitycy ING Rafał Benecki i Adam Antoniak.
Ich zdaniem do wzrostów cen energii przyczyniają się najprawdopodobniej rosnące szybciej, niż zakładali, ceny opału. „Te wymykają się spod kontroli regulatorów” – ocenili analitycy. Zwrócili uwagę, że w dalszym ciągu w trendzie wzrostowym pozostaje inflacja bazowa. „Szacujemy, że w sierpniu wzrosła do blisko 10 proc.” – podali w swoim komentarzu.
W sierpniu 2022 r. #ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do sierpnia 2021 r. o 16,1% (wskaźnik cen 116,1), a w stosunku do lipca 2022 r. wzrosły o 0,8% (wskaźnik cen 100,8). https://t.co/5A1NXUtWQI#GUS #statystyki #CPI #WskaźnikCen pic.twitter.com/GB8685PfXf
— GUS (@GUS_STAT) August 31, 2022
Rafał Benecki i Adam Antoniak podkreślili, że sierpień „dobitnie” pokazał, że nie widać sygnałów wygaśnięcia presji na wzrost cen. „Co więcej, spodziewamy się, że kolejne miesiące przyniosą dalszy wzrost inflacji. Gospodarka, producenci i ceny detaliczne muszą zaabsorbować kolejny szok energetyczny, tj. cen nośników energii elektrycznej, gazu, węgla i innego opału oraz ogrzewania” – zaznaczyli.
Ich zdaniem ważnym czynnikiem dla perspektyw inflacji w 2023 r. jest skala wzrostu cen regulowanych po aktualizacji taryf na początku roku 2023. „Jeżeli rząd będzie gotowy do wypłat znaczących rekompensat dla dystrybutorów gazu i energii elektrycznej, to skala wzrostu ich cen może być wyraźnie niższa niż kosztów ich dostarczania. Wsparcie fiskalne dla wrażliwych (energochłonnych) branż także może nieco zredukować presję na wzrost kosztów firm i przełożenie tych czynników na ceny końcowe ich wyrobów i usług” – wskazali analitycy. Uważają oni, że całkowite zamrożenie i niedopuszczenie do wzrostów cen jest mało realne ze względu na koszty.
Analitycy ING już wcześniej zwracali uwagę, że letnia stabilizacja inflacji to nie koniec jej wzrostów. „Nasz scenariusz bazowy zakłada dalszy wzrost inflacji po wakacjach i kolejny szczyt na początku 2023 tj. po wejściu w życie nowych taryf na gaz i energię elektryczną, na poziomie nieco poniżej 20 proc. r/r (około 18-19 proc. r/r)” – poinformowali w komentarzu.
Zdaniem ekspertów ING nie są to okoliczności pozwalające na deklaracje zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych. Oczekują oni, że w przyszłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniesie stopy procentowe o 25 pb. (do 6,75 proc.), a docelowo stopa referencyjna może wzrosnąć do 7,0-7,5 proc.
„Obniżyliśmy nasze prognozy stopy docelowej do 7-7,5 proc., ale opinie o natychmiastowym końcu podwyżek były przedwczesne. Rynek wyceniał wciąż 7,5 proc. na koniec cyklu i nie wydaje nam się, aby wiele tutaj się zmieniło po tych danych” – podali Benecki i Antoniak.
W ich ocenie spowolnienie PKB wciąż będzie zmniejszać skłonność RPP do większej reakcji.
Źródło: PAP.