Ambasador RP przy ONZ: Sceny z Buczy przywołują na myśl Katyń

Ludzie gromadzą się w pobliżu masowego grobu w mieście Bucza, położonym na północny zachód od stolicy Ukrainy Kijowa, 3.04.2022 r. (Sergei Supinsky/AFP via Getty Images)

Ludzie gromadzą się w pobliżu masowego grobu w mieście Bucza, położonym na północny zachód od stolicy Ukrainy Kijowa, 3.04.2022 r. (Sergei Supinsky/AFP via Getty Images)

Sceny masowych grobów i egzekucji z Buczy przywołują pamięć o Katyniu – powiedział ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski w oświadczeniu na wtorkowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dodał, że nie należy pozwolić, by tak jak w przypadku Katynia, sprawcy uniknęli odpowiedzialności.

„Dla moich rodaków, obrazy ludzi ze związanymi rękami zabitych strzałem w tył głowy budzą silne emocjonalne skojarzenia historyczne” – napisał dyplomata w stanowisku przygotowanym na posiedzenie Rady poświęconej zbrodniom wojennym na Ukrainie.

„Stosy zwłok w błotnistych masowych grobach przywołują pamięć ludobójstwa z Katynia i kilku innych miejsc, gdzie ponad 20 tys. polskich obywateli zostało brutalnie zamordowanych w wyniku sowieckiej inwazji na Polskę” – dodał.

Szczerski przypomniał, że Rosja przez prawie pół wieku zaprzeczała popełnieniu tej zbrodni, m.in. dzięki temu, że sprawcy uniknęli sprawiedliwości, w przeciwieństwie do nazistowskich zbrodniarzy sądzonych w Norymberdze.

„Nie możemy pozwolić, by ta sytuacja się powtórzyła” – zaznaczył.

Odnosząc się do rozmów pokojowych, ambasador stwierdził, że zanim będzie można wypracować traktat pokojowy, najpierw konieczne jest zatrzymanie przelewu krwi i udzielenie pomocy humanitarnej. Dodał też, że nie może być trwałego pokoju bez zbadania i wymierzenia sprawiedliwości sprawcom zbrodni wojennych.

„Jeśli pokój ma być trwały, musi zająć się podstawowymi przyczynami tej agresji, którymi są imperializm i szowinizm. One prowadzą Rosję do uznania, że może podporządkować sobie sąsiedni kraj poprzez wszystkie możliwe środki, bez względu na cierpienia niewinnych cywilów” – wskazał Szczerski. „Jeśli nie zajmiemy się tymi przyczynami, żaden kraj nie może być pewny, że to, czego doświadcza dziś Ukraina, nie stanie się jego nieszczęśliwą rzeczywistością w przyszłości” – dodał.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję