ABW sprawdza, do jakich informacji dostęp miał sędzia, który poprosił o azyl na Białorusi

ABW wszczęła czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://unsplash.com/@maxfleischmann?utm_source=unsplash&amp;utm_medium=referral&amp;utm_content=creditCopyText">Max Fleischmann</a> / <a href="https://unsplash.com/?utm_source=unsplash&amp;utm_medium=referral&amp;utm_content=creditCopyText">Unsplash</a>)

ABW wszczęła czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi. Zdjęcie ilustracyjne (Max Fleischmann / Unsplash)

ABW wszczęła czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi – poinformował w poniedziałek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Trwa postępowanie sprawdzające w Prokuraturze Krajowej.

Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała w poniedziałek, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił władze Białorusi o „opiekę i ochronę”.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował w poniedziałek po południu na platformie X, że sprawę bada ABW. „Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła dzisiaj czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których w związku ze sprawowaną funkcją i prowadzonymi sprawami miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi” – napisał Dobrzyński.

Szmydt o swojej decyzji poinformował w poniedziałek na konferencji w stolicy Białorusi. Oznajmił, że musiał opuścić Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie. Powiadomił o prześladowaniach i pogróżkach, których ofiarą jakoby padł z powodu swojej „niezależnej postawy politycznej”.

Portal telewizji Biełsat zauważył, że oświadczenie Szmydta w języku polskim zawiera konstrukcję składniową charakterystyczną dla języka rosyjskiego, co sugeruje, że tekst może być kalką z tego języka.

Szmydt zaprezentował też pismo, które wystosował do prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie Jacka Chlebnego. W dokumencie, przekazanym również do wiadomości prezydenta Andrzeja Dudy i KRS, sędzia powiadomił, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie „ze skutkiem natychmiastowym”.

Rzecznik prasowy Naczelnego Sądu Administracyjnego sędzia Sylwester Marciniak poinformował w poniedziałek PAP, że na razie do sądu nie trafiło żadne pismo od sędziego. Przypomniał, że zgodnie z prawem „stosunek służbowy sędziego rozwiązuje się z mocy prawa, jeżeli sędzia zrzekł się urzędu”, jednak takie zrzeczenie się urzędu „jest skuteczne po upływie trzech miesięcy od dnia złożenia”. W przypadku sędziego administracyjnego takie zrzeczenie powinno trafić do prezesa NSA.

Jak wynika z wokandy WSA, na najbliższe tygodnie zaplanowane są rozprawy w sprawach administracyjnych, w których ten sędzia jest w składach orzekających. Przykładowo 16 maja sędzia miał być sprawozdawcą w pięciu sprawach wytoczonych wobec szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – jako organu. Chodzi m.in. o odmowę wypłaty uposażenia funkcjonariuszowi ABW. Z kolei na 4 czerwca sędzia ten był wyznaczony do posiedzeń niejawnych w specjalnej sali sądu w sprawach wytoczonych, jako organowi, Prezesowi Rady Ministrów. Jak zapisano na wokandzie w sprawach tych chodzi o odmowy wydania poświadczeń bezpieczeństwa w zakresie dostępu do informacji niejawnych o klauzuli: „tajne”, „NATO SECRET”, „ESA SECRET”, „SECRET UE/EU SECRET”.

Rzeczniczka prasowa WSA w Warszawie sędzia Małgorzata Jarecka poinformowała, że „sędzia Tomasz Szmydt od 22 kwietnia 2024 r. do 10 maja 2024 r. przebywa na urlopie wypoczynkowym”.

Postępowanie w prokuraturze

Mazowiecki pion ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej z urzędu prowadzi czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego wojewódzkiego sądu administracyjnego wniosku o azyl polityczny na Białorusi – poinformowała w poniedziałek Prokuratura Krajowa.

„Postępowanie sprawdzające prowadzone jest w kierunku przestępstwa z art. 130 par. 2 Kodeksu karnego” – przekazała Prokuratura Krajowa w informacji zamieszczonej na platformie X.

Przywołany przez prokuraturę przepis stanowi, że „kto, biorąc udział w działalności obcego wywiadu albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, której przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat ośmiu albo karze dożywotniego pozbawienia wolności”.

Zdrada państwa

Szefowa Kancelarii Prezydenta uznała działanie Tomasza Szmydta za zdradę państwa. Podkreśliła, że odpowiednie służby muszą tę sprawę wyjaśnić. „Drobiazgowa analiza należy się całej opinii publicznej” – mówiła.

Zwróciła też uwagę, że sędzia zajmował się m.in. sprawami poświadczeń bezpieczeństwa najwyższego stopnia. „Tym muszą zająć się służby” – dodała.

„Szokująca informacja”

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak chce otrzymać raport służb w sprawie warszawskiego sędziego Tomasza Szmydta. Szef MSZ Radosław Sikorski ocenił, że sprawa jest bulwersująca.

„Jeśli ktoś wybiera Białoruś, to znaczy, że w jakimś interesie działał przez lata w Polsce, w czyim imieniu?” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz pytany przez dziennikarzy o tę sprawę.

Powiedział, że wcześniejsze działania Szmydta muszą zostać zbadane. Wicepremier oczekuje w tej sprawie raportu służb.

Kosiniak-Kamysz dodał, że wybranie się na Białoruś powoduje, że wcześniejsza działalność takiej osoby „daje wiele do myślenia”. „Sprawa wymaga natychmiastowego wyjaśnienia” – podkreślił.

O sprawę zapytany został również szef MSZ Radosław Sikorski. „Szokująca informacja. Nie potrafię tego skomentować, ale chyba to był ktoś zaangażowany w te nagonki polityczne za poprzedniej kadencji.

„Sprawa absolutnie bulwersująca” – powiedział. Na pytanie, czy jest jakaś procedura dyplomatyczna w takiej sytuacji, zaznaczył, że na razie wie o sprawie tyle, co pytający go dziennikarze, bo gdy pojawiła się ta informacja brał udział w panelu podczas konferencji Defence 24 Days.

Media przypominają, że sędzia Tomasz Szmydt przyznał się do udziału w tzw. aferze hejterskiej w 2019 r. i atakowania w sieciach społecznościowych sędziów sprzeciwiających się wprowadzaniu zmian w sądownictwie przez ówczesnego ministra Zbigniewa Ziobrę. W tych działaniach miała też uczestniczyć była żona Szmydta. W 2019 r. Szmydt został zwolniony ze stanowiska dyrektora Biura Prawnego w Krajowej Radzie Sądownictwa.

W 2022 r. Tomasz Szmydt postanowił ujawnić nieetyczne działania w resorcie sprawiedliwości. Jak wówczas przekonywał w rozmowach z mediami, na skutek zaangażowania w szkalowanie sędziów „stracił najwięcej – rodzinę i pozycję zawodową”.

Prokuratura Regionalna we Wrocławiu poinformowała w poniedziałek, że sformułowano postanowienie o przedstawieniu zarzutów Emilii Sz. w śledztwie w sprawie tzw. afery hejterskiej w resorcie sprawiedliwości. Według informacji podanych przez Onet.pl w 2019 r. Szmydt – jak podkreśliła w poniedziałek prokuratura – nie jest obecnie stroną postępowania i nie sformułowano wobec niego zarzutów.

Wcześniej, w grudniu 2021 r., na Białoruś zbiegł starszy szeregowy Emil Czeczko, który jako żołnierz Wojska Polskiego pełnił służbę na granicy polsko-białoruskiej. W połowie marca 2022 r. Czeczko został znaleziony martwy w Mińsku.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję