Wyobraźcie sobie uroczego skalniaka brązowoogonowego z zabawnym pękiem włosów na czubku długiego ogona i czarnymi, włochatymi stopami. Ten lubujący się w skalistych terenach torbacz z rodziny kangurowatych nie najgorzej radzi sobie w warunkach suszy, jeśli ta nie ciągnie się zbyt długo, i nawet pożary zazwyczaj udaje mu się przetrwać.
Jednak spustoszenia, jakie niesie żywioł ognia, odbierają mu dostęp do źródeł naturalnego pokarmu. Co mają zrobić nasi bracia mniejsi, gdy w brzuchu burczy, a dookoła widać zgliszcza? Zwierzęta nie mogły zostać z tym same. Postanowiono je wesprzeć i zawieźć im obfitą porcję pokarmu. Jedzenie przetransportowano głównie helikopterami, ale jak informuje rzecznik National Parks and Wildlife Service, także drogą lądową. Ponad dwa tysiące kilogramów smakowicie wyglądającej marchwi i batatów trafiło do zwierząt w ramach „Operation Rock Wallaby”, zleconej przez rząd australijskiego stanu Nowa Południowa Walia. Zapowiedziano kolejne dostawy.
Operation Rock Wallaby 🦘- #NPWS staff today dropped thousands of kgs of food (Mostly sweet potato and carrots) for our Brush-tailed Rock-wallaby colonies across NSW 🥕🥕 #bushfires pic.twitter.com/ZBN0MSLZei
— Matt Kean MP (@Matt_KeanMP) 11 stycznia 2020
Torbacze są smakoszami wielu pokarmów i nie wybrzydzają
Podstawą diety skalniaków brązowoogonowych są trawy porastające wzgórza i parowy górskie, ale nie omieszkają one posilić się liśćmi, turzycami, korą drzewa, paprociami i korzonkami. Oprócz nasion i kwiatów w ich upodobania kulinarne trafiają też owoce. Na fotograficznych relacjach z akcji widać, że zrzucone menu przypadło im do gustu.
Rząd Nowej Południowej Walii ma nadzieję, że dowóz żywności w środku australijskiego kryzysu pożarów buszu zaspokoi głód skalniaków i pomoże przetrwać trudny czas zagrożonej wyginięciem populacji.
Jak podano, do sześciu kolonii skalniaków zamieszkujących w dolinach Capertee i Wolgan dostarczono 1000 kg marchwi i batatów, taka sama porcja pożywienia dotarła do pięciu siedlisk torbaczy w Parku Narodowym Yengo. Nie pominięto skalniaków z Kangaroo Valley, tam również zaserwowano 100 kg warzyw.
Podobnej pomocy udzielono w Jenolan Karst Conservation Reserve, a także w Parkach Narodowych Curracabundi i Oxley Wild Rivers. Spragnionym zwierzętom zapewniono również dostęp do wody.
Ocalić skalniaki
Matt Kean, minister energii i środowiska Nowej Południowej Walii, zauważył, że z powodu trwającej suszy skalniaki już były pod wpływem stresu, na skutek czego bez wsparcia po pożarach nie dałyby sobie rady. Jak powiedział, ze wstępnych ustaleń wynika, że w niedawnych pożarach spłonęły siedliska kilku populacji skalniaków.
Zaznaczył, że te torbacze, chociaż przeważnie udaje im się przeżyć tego rodzaju kataklizm, kompletnie nie radzą sobie w środowisku pozbawionym przez ogień zasobów naturalnego pokarmu. Zdaniem ministra dostarczanie pożywienia to kluczowa strategia, która może pomóc ocalić skalniaki zagrożone wyginięciem.
Matt Kean, oświadczył, że dopóki przyroda zapewniająca zwierzętom pożywienie w pełni się nie zregeneruje, skalniaki mogą liczyć na dostawy pożywienia i wody.
Źródła: sunnyskyz.com, HuffPost, Daily Mail, Kopalnia Wiedzy, Wikipedia.