Warmiacy w Nowy Rok wróżyli sobie na przyszłe miesiące

Zima na Warmii, zdjęcie niedatowane (<a href="https://pixabay.com/pl/users/grouchy-1760571/">grouchy</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4261182">Pixabay</a>)

Zima na Warmii, zdjęcie niedatowane (grouchy / Pixabay)

Koniec starego roku i początek nowego był dla Warmiaków czasem magicznym, w którym wróżono sobie na przyszłe miesiące. Wypiekano też ciastka – „nowolatki” – by zapewnić urodzaj na polach i liczność domowego inwentarza.

„W wigilię Nowego Roku leją dziewczęta cynę i wosk. Roztapiają je na łyżce lub w garnuszku i wlewają do naczynia napełnionego wodą. Po skrzepnięciu wyjmują ulanki i patrzą, co się ulało. Wielka radość panuje, gdy się jakiejś panience uda coś ładnego. Wróży się też z pławienia węgli. Do misy nalewa się wody, do której wrzuca się węgle, następnie mąci się wodę, jeżeli oba węgle schodzą się i płyną obok siebie, to znaczy, że w nowym roku nastąpi ślub z tym kawalerem, o którym się myślało wrzucając węgle do wody” – pisała o sylwestrowo-noworocznych tradycjach w 1959 roku Maria Zientara-Malewska w książce „Warmio moja miła”.

Nie tylko dla panien przejście ze starego roku w nowy był czasem magicznym. Na te dni Warmiacy stosowali specjalne pozdrowienie. „Boże, daj Wama szczęście w tym roku nowym, abyśta w zdroziu drugiego doczekali!” – mówili Warmiacy do odwiedzanych sąsiadów czy znajomych. Ci zaś odpowiadali: „Bóg zapłać. I wama daj Boże szczęście w tym roku, żebyśta w zdroziu drugiego doczekali!”.

Noworoczną tradycją było wypiekanie ciastek zwanych „nowolatkami”. Zientara-Malewska pisała, że wyrabiano je „z trunku poświęconego w dzień świętego Jana i z mąki”.

„Lepi się z niego Trzech Króli, drzewa, konie, krowy, owce, prosięta, kury, gęsi, kłosy i kartofle. Tak ulepione ‘Nowe lato’ suszy się w piecu i następnego dnia wiesza figurki Trzech Króli w szafce, gdzie wiszą do następnego roku, kłosy umieszcza się pod pułapem, a ulepione z ciasta zwierzęta dodaje się w Nowy Rok do pokarmu koniom, bydłu, owcom itd. Pokruszone odrobinki ‘Nowego lata’ kładzie w szpary w korze drzew, mówiąc przy tym: ‘Ja ci daja nowe lato, a ty daj mi łowoc za to’. Okruchy ‘Nowego lata’ wkłada się także pszczołom do uli, mówiąc: ‘Ja ci daja nowe lato, a ty daj mi mniodu za to’” – opisywała Zientara-Malewska.

Pobożni katoliccy Warmiacy wieczorem kropili wodą święconą dom i budynki gospodarcze. Unikano w tym dniu rozstajnych dróg i bezdroży, wierząc, że można tam spotkać nieszczęście.

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję