W Rosji pomysł wykorzystania pracy więźniów wzbudził obawy przed powrotem GUŁagu

Władze Rosji planują zatrudnianie więźniów do prostych prac, co przywołuje skojarzenia ze stalinowskim GUŁagiem. Na zdjęciu ilustracyjnym zabudowania widoczne poprzez drut kolaczasty, miejsce nieoznaczone (<a href="https://pixabay.com/pl/users/leoneoboy-2404531/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1771823">LeoNeoBoy</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1771823">Pixabay</a>)

Władze Rosji planują zatrudnianie więźniów do prostych prac, co przywołuje skojarzenia ze stalinowskim GUŁagiem. Na zdjęciu ilustracyjnym zabudowania widoczne poprzez drut kolaczasty, miejsce nieoznaczone (LeoNeoBoy / Pixabay)

Rząd Rosji rozważa zatrudnienie więźniów do prac, które dotąd wykonywali imigranci zarobkowi. W kraju pamiętającym niewolniczą pracę i masową śmierć więźniów GUŁagu na budowach stalinizmu pomysł budzi złe skojarzenia. Są też pytania o jego sens ekonomiczny.

„Oczywiście, jest to odrodzenie GUŁagu” – mówi PAP Olga Romanowa, założycielka organizacji broniącej praw więźniów Ruś Siedząca. Jej zdaniem pomysł jest mało realistyczny i ma ona nadzieję, że nie zostanie wcielony w życie bądź szybko zostanie zarzucony.

Pierwsi skazani mogą pojawić się już w czerwcu na budowie Kolei Bajkalsko-Amurskiej (BAM). Liczbę wakatów na budowie drugiej nitki BAM, odcinka o długości 340 km, dziennik „Kommiersant” szacował w kwietniu na 15 tysięcy. Pod koniec maja Koleje Rosyjskie (RŻD), wielkie przedsiębiorstwo państwowe, rozpoczęły formalności w celu zatrudnienia sześciuset więźniów do najprostszych prac: robotnika niewykwalifikowanego, betoniarza i zbrojarza. RŻD chcą w tym celu podpisać umowę ze spółką Promstroj, która zatrudnia osoby skazane na prace poprawcze.

Będą to więc pracownicy niewykwalifikowani i właśnie oni stanowią wśród skazanych większość. „Nie bardzo sobie wyobrażam produkcję przemysłową czy zakłady, które w XX w. do takiego stopnia potrzebują pracy niewykwalifikowanej” – zauważa Romanowa.

Rąk do pracy zabrakło w Rosji z powodu pandemii koronawirusa (wirusa KPCh – przyp. redakcji). Do kraju nie przyjeżdżają już obywatele byłych republik radzieckich w Azji Centralnej. To oni w Rosji pracują na budowach, w firmach kurierskich, prowadzą taksówki, pracują jako dozorcy i personel sprzątający. Wielu z nich straciło pracę podczas pandemii i musiało wyjechać. Pod koniec marca br. deficyt siły roboczej na budowach wynosił 1,2 mln ludzi.

Tej liczby nie zastąpią więźniowie, bo w zakładach karnych w Rosji odbywa wyroki około pół miliona osób. Tylko część z nich może zostać skierowana do pracy. To dwie grupy skazanych: ponad sześć tysięcy osób, które otrzymały wyroki prac poprawczych i już je odbywają w ośrodkach pracy przy koloniach karnych, oraz ci, którzy mogliby ubiegać się o zamianę części wyroku na prace poprawcze. Jest ich obecnie 188 tysięcy.

Pomysł zbiega się bowiem ze zmianami w rosyjskim systemie więziennictwa. Mają one uczynić ten system bardziej humanitarnym. Władze chcą rozszerzać możliwość zamiany wyroku na pracę. Według planów Ministerstwa Sprawiedliwości do 2030 roku liczba więźniów w koloniach karnych (główny rodzaj zakładu karnego w Rosji) miałaby zmniejszyć się o prawie połowę – z obecnych 480 tysięcy do 250-300 tysięcy.

Jak mówi PAP socjolożka Ksenija Runowa z Instytutu Stosowania Prawa Uniwersytetu Europejskiego w Petersburgu, więźniowie są angażowani do pracy w krajach, których system penitencjarny jest uważany za humanitarny. W Japonii pracę uważa się za ważną po to, by więzień po wyjściu na wolność mógł znaleźć zatrudnienie. „Najważniejsza zasada jest taka, by system karny nie próbował kosztem więźniów stać się opłacalny, dochodowy. Pojawia się wtedy problem eksploatacji: gdy więźniowie pracują przez wiele godzin, muszą wykonywać plan. Ogółem zaangażowanie do pracy, nauka zawodu, sama w sobie praca nie jest problemem i w wielu miejscach jest stosowana” – mówi badaczka.

Zastrzega jednak, że chciałaby, aby oprócz wypowiedzi o potrzebie resocjalizacji więźniów poprzez pracę więcej mówiono o programach ich rehabilitacji. „Do zakładów karnych trafia bardzo wielu uzależnionych od narkotyków i alkoholu. Praca nie jest jedynym ani najbardziej skutecznym sposobem na to, by im pomóc” – zauważa.

Fragment murów Kremla w Moskwie, Rosja. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://pixabay.com/pl/users/peggy_marco-1553824/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1029561">Peggy und Marco Lachmann-Anke</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1029561">Pixabay</a>)

Fragment murów Kremla w Moskwie, Rosja. Zdjęcie ilustracyjne (Peggy und Marco Lachmann-Anke / Pixabay)

Osoby skazane w Rosji na prace poprawcze mieszkają w hotelach robotniczych znajdujących się przy kolonii karnej bądź przedsiębiorstwie – tłumaczy Runowa. „Reżim jest łagodniejszy: można korzystać z telefonu, internetu, po otrzymaniu zgody można wychodzić na zewnątrz, można np. spędzać weekend z rodziną. Ludzie mają własną odzież, a nie ubiór więzienny” – opowiada badaczka. Przy czym część wynagrodzenia, które skazani otrzymują za swoją pracę, zabiera państwo.

Od zeszłego roku w Rosji weszły w życie zmiany prawne, które pozwalają, by oddziały ośrodków poprawczych powstawały na terenie rozmaitych przedsiębiorstw. Do tej pory te ośrodki znajdowały się wyłącznie na terenie kolonii karnych, choć były od nich oddzielone.

Ekonomiści cytowani przez media niezależne wątpią w opłacalność pracy więźniów. Wynagrodzenie pracującego więźnia jest kilkakrotnie niższe niż płaca imigranta, ale to pozorna oszczędność. „Wydajność jest inna; jest jasne, że ludzie pod przymusem pracują o wiele gorzej. Po drugie, aby utrzymać więźniów, potrzebna jest infrastruktura, ochroniarze” – powiedziała rosyjskiej redakcji BBC ekonomistka Tatiana Michajłowa. Jej zdaniem realny koszt pozornie tanich projektów realizowanych rękami więźniów jest znacznie wyższy. Według informacji BBC pomysł zatrudniania więźniów nie budzi entuzjazmu branży budowlanej i potencjalnym pracodawcą są faktycznie przedsiębiorstwa państwowe.

Przy angażowaniu więźniów do pracy trzeba zwrócić uwagę na warunki pracy, na to, by były one przestrzegane i nie były gorsze niż warunki pracowników na wolności – mówi Runowa. Podkreśla, że płace zatrudnianych więźniów powinny być zbliżone do rynkowych, a nie całkiem niskie, bo oznaczałoby to eksploatację. Zwraca też uwagę, że w ostatnich wypowiedziach na temat wykorzystywania pracy więźniów wymieniano regiony takie jak Arktyka, a to oznacza trudne warunki i większe ryzyko nieprzestrzegania warunków pracy i praw więźniów.

„Na razie trudno powiedzieć, jak to będzie wyglądać. Z jednej strony rzeczywiście – są skojarzenia z GUŁagiem, są obawy, że prawa więźniów i warunki pracy będą naruszane. Jednocześnie to, co jest zapisane w naszym ustawodawstwie, nie jest niczym strasznym” – ocenia socjolożka.

Olga Romanowa uważa jednak, że Rosja dziś „szybko powraca do czasów stalinowskich”.

„To są czasy, które wyraźnie bardzo lubi i ceni [prezydent] Władimir Putin. Rzeczywiście, on myśli, że najlepsze czasy – nie na darmo mamy kult wojny – to czasy związane ze zwycięstwami i wielkimi budowami, tj. lata 30. i 40. XX w.” – mówi szefowa Rusi Siedzącej. Jej zdaniem „i Putin, i bliscy mu ludzie starają się odtworzyć dla nas tę epokę, odtworzyć ją wszędzie: w polityce, prawie, gospodarce”, jak i w kwestii obrony praw człowieka, wolności słowa i mediów.

Według tego myślenia „Stalin wszystko zrobił słusznie”, a jako że Stalin był też autorem GUŁagu, to „teraz oczywiście wszystko to powraca” – podsumowuje Romanowa.

Z Moskwy Anna Wróbel, PAP.

„The Epoch Times” określa nowego koronawirusa, który wywołuje chorobę COVID-19, mianem wirusa KPCh, ponieważ ukrywanie informacji przez Komunistyczną Partię Chin i jej złe decyzje pozwoliły wirusowi rozprzestrzenić się na całe Chiny, a następnie wywołać światową pandemię.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję