Ponad 500 lekarzy w Rosji podpisało się dotąd pod apelem o udzielenie pomocy lekarskiej przebywającemu w więzieniu opozycjoniście Aleksiejowi Nawalnemu. List otwarty, skierowany do władz Rosji i służb więziennych, grupa lekarzy opublikowała w miniony weekend.
Inicjator tej akcji Andriej Bilżko powiedział w poniedziałek wieczorem niezależnej telewizji Dożd, że nazwiska sygnatariuszy zostaną podane do wiadomości publicznej. „Chętnych do podpisania (apelu) jest masa” – powiedział lekarz.
Autorzy listu otwartego uważają, że Nawalnego w kolonii karnej powinni zbadać specjaliści, w tym lekarze niemieccy ze szpitala Charité w Berlinie. Opozycjonista był tam leczony po próbie otrucia go w sierpniu zeszłego roku. Zdaniem sygnatariuszy listu pozostawienie Nawalnego bez pomocy lekarskiej grozi poważnymi problemami. Może on częściowo lub całkowicie stracić sprawność nóg.
Nawalny ma silne bóle kręgosłupa i problemy z prawą nogą. O problemach ze zdrowiem, które zaczęły się u opozycjonisty w areszcie i kolonii karnej, poinformowali najpierw jego współpracownicy. Adwokaci, którzy widzieli się z nim w zeszłym tygodniu, ostrzegli, że jego stan jest „nadzwyczaj niekorzystny”.
Z kolei działacze regionalnej komisji społecznej wizytującej więzienia oświadczyli, że Nawalny w dużym stopniu symuluje problemy ze zdrowiem i nie jest prawdą, jakoby nie miał dostępu do lekarstw. W odpowiedzi Nawalny oświadczył, że komisja „obsługuje administrację obozów koncentracyjnych”, czyli kolonii karnych.
Z Moskwy Anna Wróbel, PAP.