Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym. TSUE przychylił się w pełni do wniosku KE w tej sprawie. Chce m.in. przywrócenia wysłanych na emeryturę sędziów.
Premier Mateusz Morawiecki mówił w piątek w Brukseli, że rząd ustosunkuje się do zawiadomienia, które otrzymał z Trybunału w tej sprawie po jego dokładnym przeanalizowaniu.
Decyzja zabezpieczająca, tzw. środki tymczasowe, obowiązuje państwo członkowskie natychmiastowo po jej wydaniu. Nie ma od niej odwołania, ale nie jest ona ostateczna. W ciągu kilku tygodni odbędzie się bowiem rozprawa w Trybunale, podczas którego Polska i Komisja Europejska będą przedstawiać swoje argumenty. Po niej sąd wyda ostateczną decyzję co do zawieszenia przepisów o Sądzie Najwyższym. Będzie ona obowiązywać do czasu wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie skargi KE na ustawę dotyczącą SN; orzeczenie to może zostać wydane za kilka miesięcy.
„Polska zostaje zobowiązana, by natychmiast zawiesić stosowanie przepisów krajowych dotyczących obniżenia wieku przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego” – wskazał TSUE w oficjalnym komunikacie w tej sprawie. Decyzję wydała sędzia Rosario Silva de Lapuerta, która jest wiceprezesem Trybunału.
TSUE przychylił się do wniosku KE o przywrócenie w SN stanu sprzed 3 kwietnia 2018 roku, to jest sprzed wejścia w życie przepisów przewidujących obniżenie wieku emerytalnego sędziów z 70 do 65 lat. Zgodnie z tymi regulacjami 27 spośród 72 czynnych sędziów SN miało przejść w stan spoczynku, włącznie z pierwszą prezes Małgorzatą Gersdorf.
TSUE chce, by sędziowie, którzy w świetle nowych przepisów już zostali wysłani na emerytury, byli przywróceni do orzekania. „Postanowienie wiceprezesa Trybunału znajduje zastosowanie z mocą wsteczną do sędziów Sądu Najwyższego, których te przepisy dotyczą” – podkreślono w decyzji. Wstrzymane ma również być mianowanie nowych sędziów na miejsca tych, którzy zostali wysłani na emeryturę.
Polska ma też powstrzymać się od wszelkich środków mających na celu powołanie nowego pierwszego prezesa oraz mających na celu wskazanie osoby, której powierzone miałoby być kierowanie wspomnianą instytucją w miejsce pierwszego prezesa do czasu powołania nowego prezesa.
Komisja domagała się też tego, by Polska co miesiąc raportowała, w jaki sposób wykonuje postanowienie, do czego również przychylił się TSUE.
Polscy dyplomaci, z którymi rozmawiała PAP, nie chcą na razie komentować sprawy. Wcześniej w tym tygodniu minister ds. europejskich Konrad Szymański przy okazji dyskusji dotyczącej praworządności w Polsce na Radzie ds. Ogólnych tłumaczył, że nowo powołani sędziowie nie wypełniają wakatów sędziów, którzy odeszli na emeryturę.
Skarga do unijnego Trybunału jest oddzielnym postępowaniem od prowadzonej od 20 grudnia 2017 roku procedury z art. 7 unijnego traktatu. KE zarzuca władzom w Warszawie, że poprzez zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym (dotyczące wieku emerytalnego) chcą zastąpić sędziów, podważając tym samym niezależność tej instytucji. Polski rząd odpiera takie twierdzenia, podkreślając, że ma prawo do dokonywania reform.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka i Łukasz Osiński, PAP.