Swiatłana Cichanouska o śmierci Witala Szyszoua: Białorusini nie mogą być bezpieczni nawet za granicą

Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska podczas rozmowy z dziennikarzami po spotkaniu z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem, Downing Street 10 w Londynie, Wielka Brytania, 3.08.2021 r. (ANDY RAIN/PAP/EPA)

Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska podczas rozmowy z dziennikarzami po spotkaniu z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem, Downing Street 10 w Londynie, Wielka Brytania, 3.08.2021 r. (ANDY RAIN/PAP/EPA)

Białorusini nie mogą być bezpieczni nawet za granicą, dopóki są ci, którzy próbują się mścić – oświadczyła we wtorek liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, składając kondolencje bliskim aktywisty Witala Szyszoua, którego ciało znaleziono we wtorek powieszone w parku w Kijowie.

„Białorusini nie mogą być w bezpieczeństwie nawet za granicą, dopóki są ci, którzy próbują się na nich mścić i ukrywać prawdę, pozbywając się świadków” – napisała Cichanouska w Telegramie.

Jak dodała, Szyszou pomagał Białorusinom i znaleziono go powieszonym, tak jak kiedyś Mikitę Kryucoua. (W sierpniu ubiegłego roku jego ciało znaleziono w lesie pod Mińskiem na Białorusi).

„Ale doszło do tego na terytorium innego kraju. Tak jak i porwanie zakładników odbyło się na pokładzie samolotu innego kraju. Tak jak próba przymusowego wywiezienia nielojalnej sportsmenki na Białoruś z terytorium innego kraju” – podkreśliła.

Cichanouska złożyła kondolencje bliskim Szyszoua. Podziękowała Ukrainie za wszczęcie sprawy karnej i „gotowość poznania prawdy”.

Powieszone ciało 26-letniego białoruskiego aktywisty znaleziono w jednym z kijowskich parków we wtorek rano. Współpracownicy i znajomi mężczyzny nie wierzą w jego samobójstwo. Policja wszczęła śledztwo z artykułu kodeksu karnego dotyczącego zabójstwa.

Dzień wcześniej organizacja Białoruski Dom na Ukrainie, pomagająca Białorusinom uciekającym z ojczyzny przed prześladowaniami, poinformowała, że Szyszou, który jest jej szefem, zaginął. Jak podano, mężczyzna najprawdopodobniej wyszedł rano pobiegać i nie wrócił.

Autorka: Natalia Dziurdzińska, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję