Śmierć chińskiego aparatczyka podczas fali COVID-19 ukazuje grabież organów w nowym świetle

Zwolennicy duchowej praktyki Falun Gong odtwarzają scenę grabieży organów podczas demonstracji w Tajpej przeciwko prześladowaniom grupy przez Chiny, 20.07.2014 r. (Mandy Cheng/AFP via Getty Images)

Zwolennicy duchowej praktyki Falun Gong odtwarzają scenę grabieży organów podczas demonstracji w Tajpej przeciwko prześladowaniom grupy przez Chiny, 20.07.2014 r. (Mandy Cheng/AFP via Getty Images)

Śmierć byłego wiceministra kultury Chin podczas wybuchu epidemii COVID w tamtym kraju nie przyciągnęłaby większej uwagi opinii publicznej, gdyby nie krótki nekrolog.

Ze swoim „bystrym umysłem i dudniącym głosem”, „dziarski” Gao Zhanxiang „w ogóle nie przypominał pacjenta” przed falą COVID – napisał Zhu Yongxin, zastępca sekretarza generalnego XII Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Chin, najwyższego politycznego organu doradczego Komunistycznej Partii Chin (KPCh). „Nigdy nie przypuszczałem, że opuści nas tak szybko”.

W swoich kondolencjach jednak Zhu być może ujawnił nieco więcej, niż chciał. Jak zauważył, 87-latek, miał „wymienione wiele organów w swoim ciele”, ponieważ „wytrwale walczył z chorobą”, do tego stopnia, że były oficjel zażartował kiedyś, iż „wiele komponentów nie jest już jego własnością”.

Artykuł wywołał poruszenie w chińskich mediach społecznościowych Weibo, mimo że został szybko usunięty. Uważni obserwatorzy utworzyli kopie, zanim cenzura wzięła się do pracy. Rozpowszechniali je z niedowierzaniem w związku z rzekomą obszerną historią przeszczepów organów u Gao i swobodnym sposobem, w jaki Zhu o tym wspomniał.

Powszechnie wiadomo, że wysocy rangą urzędnicy Komunistycznej Partii Chin cieszą się wieloma przywilejami, od opieki medycznej na najwyższym poziomie po specjalne szkoły dla swoich dzieci. Wyraźna łatwość jednak, z jaką Gao był w stanie uzyskać dostęp do wielu zgodnych organów, z których każdy zwykłego chińskiego obywatela mógłby kosztować zarobki całego życia, budzi niepokojące pytania w kraju, który już został prześwietlony pod kątem nadużyć reżimu w zakresie przeszczepiania narządów.

„Ministrze Gao, za życia wymieniłeś tyle organów, skąd one wszystkie się wzięły? I ilu jest jeszcze wysokich urzędników, którzy bez wysiłku mogą wymienić swoje popsute narządy?” – skomentowała online jedna z osób.

„Te ‘części’, które zdobył tak łatwo, kto i jak miałby je stracić?” – pytała inna.

Parada Falun Dafa na Manhattanie w Nowym Jorku, 16.05.2019 r. (Samira Bouaou / The Epoch Times)

Parada Falun Dafa na Manhattanie w Nowym Jorku, 16.05.2019 r. (Samira Bouaou / The Epoch Times)

Nadużycia, którym przewodzi państwo

Chiny były opóźnione w dziedzinie transplantacji, a boom na tym polu odnotowały w ciągu ostatnich dwóch dekad, pomimo niewielkiej liczby dobrowolnych dawców. Reżim utrzymuje, że od 2015 roku polega wyłącznie na systemie dobrowolnego dawstwa organów, wcześniej stwierdził, że przestał wykorzystywać narządy więźniów skazanych na karę śmierci.

Te liczby jednak się nie sumują.

badaniu z 2019 roku opublikowanym w czasopiśmie naukowym „BMC Medical Ethics” stwierdzono, że liczby z oficjalnych chińskich zbiorów danych dotyczących dawstwa są zgodne „niemal dokładnie z wzorem matematycznym”, co jest właściwością, której nie zaobserwowano w żadnym z 50 innych analizowanych krajów. Sugeruje to, że liczby są fałszywe.

Śledztwo przeprowadzone w tym samym roku przez trybunał z siedzibą w Londynie również wykazało, że reżim jest winny zabijania więźniów sumienia – przede wszystkim wyznawców prześladowanej wiary Falun Gong – i sprzedawania ich organów z ogromnym zyskiem na skalę przemysłową, przy czym nie ma dowodów na to, że zaprzestano tego procederu.

Były wiceminister kultury nie był jedynym funkcjonariuszem partyjnym, któremu wymieniono narządy. Jin Renqing, minister finansów Chin w latach 2003-2007, przeszedł operację przeszczepu serca z powodu choroby kardiologicznej w wieku 68 lat. Serce pochodziło od 28-letniego pacjenta, jak to ujawnił przyjaciel oficjela w nekrologu po jego śmierci. Jin zmarł w roku 2021 w wieku 77 lat w wyniku pożaru mieszkania. Przyjaciel powiedział, że po opuszczeniu ministerstwa w 2007 roku oficjel zachował ministerialne przywileje, w tym bezpłatny samochód i kierowcę.

„Biorąc pod uwagę, że system transplantacji w Chinach opiera się na zorganizowanej przez państwo grabieży organów, nie jest zaskakujące, jeśli urzędnicy partyjni mają dostęp do przeszczepów na żądanie lub wielu przeszczepów na żądanie” – napisał w e-mailu do „The Epoch Times” dr Torsten Trey, założyciel i dyrektor wykonawczy Doctors Against Forced Organ Harvesting (DAFOH, pol. Lekarze przeciwko Grabieży Organów), grupy zajmującej się etyką medyczną.

Trey powiedział, że równie nie jest zaskoczony, słysząc, że funkcjonariusze partyjni „otrzymują wielokrotne przeszczepy niezbędnych narządów miąższowych, takich jak serce, wątroba, nerki, a nawet płuca podczas COVID-u”.

W środowisku międzynarodowym narastają obawy dotyczące nadużyć i coraz więcej krajów uchwala środki ograniczające turystykę związaną z przeszczepami narządów, wśród nich są Kanada, Wielka Brytania, Belgia, Izrael, Włochy i Hiszpania.

Praktykujący Falun Gong, trzymając transparenty, maszerują do ambasady Chin w Ottawie, aby świętować sukces przyjęcia projektu ustawy S-223, mającej na celu zwalczanie grabieży organów, 14.12.2022 r. (Jian Ren / The Epoch Times)

Praktykujący Falun Gong, trzymając transparenty, maszerują do ambasady Chin w Ottawie, aby świętować sukces przyjęcia projektu ustawy S-223, mającej na celu zwalczanie grabieży organów, 14.12.2022 r. (Jian Ren / The Epoch Times)

Chiński przemysł przeszczepiania narządów nadal się rozwija, nawet w czasie pandemii. W 2021 roku w kraju przeprowadzono o 50 proc. więcej operacji przeszczepów płuc niż w roku poprzednim, nawet w sytuacji, gdy na całym świecie odnotowywano co najmniej 10-procentowy spadek – stwierdził w grudniu 2022 roku w wypowiedzi dla państwowych mediów Chen Jingyu, który nadzoruje kontrolę jakości przeszczepów płuc w Chinach.

Podczas pandemii chińskie szpitale były w stanie utrzymać niezwykle krótki czas oczekiwania na przeszczepy organów, co – jak zauważają trybunał i śledczy – świadczy o ogromnych zasobach narządów, pochodzących od więźniów sumienia, którzy nie wyrazili zgody.

„W szybszym scenariuszu odpowiedni będzie za tydzień lub 10 dni; jeśli będzie wolniejszy, być może będzie musiał poczekać miesiąc lub dwa” – powiedziała śledczym działającym pod przykrywką w kwietniu 2020 roku pielęgniarka ze szpitala w chińskim mieście Hangzhou, gdy została zapytana, jak szybko mogą znaleźć odpowiedni narząd. O rozmowie telefonicznej poinformowała Światowa Organizacja ds. Badania Prześladowań Falun Gong (ang. World Organization to Investigate the Persecution of Falun Gong, WOIPFG), grupa z siedzibą w Nowym Jorku, która śledzi praktyki grabieży organów w Chinach.

150 lat życia

Długowieczność starszych członków partii od dawna w Chinach wzbudza ciekawość. W przeszłości temat ten trafiał na pierwsze strony gazet, choć artykuły kładły nacisk na ich styl życia.

Jednak jednominutowa reklama z 2019 roku, która stała się wirusowa na chińskim portalu społecznościowym WeChat, sugeruje bardziej złowrogą historię.

Podobno w klipie opublikowanym przez Szpital Ogólny Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, największy w Chinach kompleksowy szpital wojskowy, chwalono się pierwszorzędnym systemem opieki zdrowotnej, który ma radykalnie wydłużyć życie czołowych chińskich przywódców.

„Projekt walki ze śmiercią na 150 lat życia” – głosiła reklama, która w ciągu jednego dnia została zdjęta przez cenzorów; twierdzili, że wideo jest fałszywe.

Reklama zapewniała, że projekt łączy chińskie koncepcje wellness i zachodnie technologie medyczne. Powołując się na dane z 2008 roku, twierdzono w niej, że projekt przyniósł „znaczące wyniki” – chińscy przywódcy żyli średnio 88 lat, „znacznie przewyższając” swoich zachodnich odpowiedników z tego samego okresu. Średnia oczekiwana długość życia w Chinach w 2009 roku wynosiła 72 lata, a według oficjalnych statystyk do 2022 roku osiągnęła 78,2 roku.

„Przywracanie funkcji narządów” to jeden z sześciu głównych punktów programu.

„The Epoch Times” nie mogło niezależnie zweryfikować autentyczności reklamy, ale program był wielokrotnie cytowany w doniesieniach chińskich mediów państwowych. Szpital, znany jako placówka medyczna dla przywódców partii, jest siedzibą dużego ośrodka transplantacji wątroby i zajmuje się operacjami przeszczepów wątroby funkcjonariuszy wysokiego szczebla.

Jednak dłuższe życie ma swoje granice – nawet przy wielokrotnych przeszczepach, jak twierdzi Trey. Ponieważ wirus szaleje w Chinach, „prawdopodobnie uczciwie jest powiedzieć, że nie daje to lepszej ochrony przed pandemią” – powiedział.

„Najbardziej niepokojące z etycznego punktu widzenia jest to, że władze jednej partii tworzą własne zasady wyzysku (przymusowej grabieży organów), a następnie próbują czerpać z tego korzyści. Barbarzyńską praktyką jest zabijanie żyjących więźniów sumienia w celu pozyskania ich narządów, aby wydłużyć własne życie – dodał.

„Czyni to medycynę absurdalną i jest bezczelną pogardą dla Boskiego dzieła stworzenia”.

Eva Fu pisze dla „The Epoch Times” z Nowego Jorku. Koncentruje się na polityce amerykańskiej, relacjach USA–Chiny, wolności religijnej i prawach człowieka. Skontaktuj się z Evą pod adresem: [email protected].
@EvaSailEast

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2023-01-08, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/death-of-chinese-official-amid-covid-wave-casts-spotlight-on-forced-organ-harvesting_4969198.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję