Sekretarz stanu USA: Agresja Rosji może zdarzyć się w każdym momencie, a jej skutki mogą być odczuwalne na całym świecie

Sekretarz stanu USA Antony Blinken przemawia podczas konferencji prasowej z sekretarzem generalnym Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, OECD, podczas 60. spotkania Rady Ministerialnej OECD w Paryżu, 6.10.2021 r. (Ian Langston/AFP via Getty Images)

Sekretarz stanu USA Antony Blinken przemawia podczas konferencji prasowej z sekretarzem generalnym Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, OECD, podczas 60. spotkania Rady Ministerialnej OECD w Paryżu, 6.10.2021 r. (Ian Langston/AFP via Getty Images)

Sekretarz stanu USA Antony Blinken powtórzył w piątek swoją ocenę, że ponowna rosyjska napaść na Ukrainę może zdarzyć się w każdym momencie, nawet mimo trwania igrzysk olimpijskich. Dodał, że skutki takiej agresji mogą być odczuwalne na całym świecie.

„Jak mówiłem już wcześniej, jesteśmy w oknie czasowym, kiedy inwazja może zacząć się w każdej chwili – i to dotyczy też czasu podczas igrzysk” – powiedział Blinken po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych tzw. Quadu, czyli USA, Japonii, Australii i Indii w Melbourne. Jak dodał, USA kontynuują redukcję personelu ambasady w Kijowie i poradził obywatelom USA, by opuścili kraj. To samo w piątek doradziły swoim obywatelom władze Japonii.

Blinken zaznaczył, że znaczenie kryzysu wokół Ukrainy wykracza daleko poza Europę i dotyczy fundamentalnych zasad porządku międzynarodowego.

„Jeśli pozwolimy, by te zasady były bezkarnie naruszane, nawet jeśli dzieje się to po drugiej stronie świata, w Europie, będzie to miało swój efekt również tutaj” – powiedział Blinken, czyniąc aluzję do działań Chin w regionie Indo-Pacyfiku. „Inni się temu przyglądają i patrzą, jak zareagujemy. Dlatego właśnie tak ważne jest, byśmy utrzymywali tę solidarność, by zrobić wszystko, co możliwe za pomocą dyplomacji, by uniknąć konfliktu i zapobiec agresji, ale także by być równie stanowczym, jeśli Rosja wznowi swoją agresję” – zaznaczył Blinken.

Siły Zbrojne Ukrainy odbywają ćwiczenia na strzelnicy 92. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy w pobliżu miasta Czuhujiw w rejonie Charkowa, wschodnia Ukraina, 10.02.2022 r. (SERGEY KOZLOV/PAP/EPA)

Siły Zbrojne Ukrainy odbywają ćwiczenia na strzelnicy 92. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy w pobliżu miasta Czuhujiw w rejonie Charkowa, wschodnia Ukraina, 10.02.2022 r. (SERGEY KOZLOV/PAP/EPA)

W czwartek w podobnym tonie wypowiadał się prezydent USA Joe Biden podczas wywiadu z telewizją NBC News.

„Amerykańscy obywatele powinni wyjechać już teraz” – powiedział Biden. „To nie jest tak, że mamy do czynienia z organizacją terrorystyczną. Mamy do czynienia z jedną z największych armii na świecie. To zupełnie inna sytuacja i sprawy mogą się potoczyć w szaleńczym tempie” – dodał.

Jak zaznaczył, nie wyśle na Ukrainę wojsk, bo „kiedy Amerykanie i Rosjanie zaczną strzelać do siebie, będziemy mieć wojnę światową”. Jednocześnie ocenił, że nawet jeśli rosyjski prezydent Putin jest „na tyle głupi, by wejść [na Ukrainę], jest na tyle mądry, by nie zrobić nic, co negatywnie wpłynęłoby na obywateli USA”.

W czwartek po raz kolejny w ciągu ostatnich tygodni bezzwłoczne opuszczenie terytorium Ukrainy zarekomendowała też ambasada USA w Kijowie. Jako powód zalecanego powstrzymania się od podróżowania na Ukrainę podano „zagrożenie działaniami militarnymi Rosji oraz epidemię COVID-19”. Jak zaznaczono w komunikacie, ci, którzy znajdują się na Ukrainie, powinni z niej wyjechać, wykorzystując komercyjne bądź prywatne środki transportu”.

Według doniesień NBC News, służby wywiadowcze USA oceniają, że Rosja zgromadziła wokół Ukrainy – w tym na Białorusi, gdzie w czwartek rozpoczęła ćwiczenia – ok. 100 batalionowych grup taktycznych, czyli ponad połowę wszystkich jednostek, które posiada. Służby wyznaczyły też dziewięć możliwych scenariuszy i kierunków ataku rosyjskich wojsk, w tym m.in. manewry okrążające Kijów, a także ofensywę na większość terytorium na wschód od Dniepru. Według oceny Pentagonu, rosyjskie wojska byłyby zdolne dotrzeć do Kijowa w 48 godzin.

Autor: Oskar Górzyński, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję