Pokojowe rodzicielstwo: Czym jest i jak je wdrożyć

Akceptacja indywidualności każdego dziecka pomaga rodzicom wspierać jego marzenia, potrzeby i pasje (<a href="https://unsplash.com/es/@souvenirpixels?utm_source=unsplash&amp;utm_medium=referral&amp;utm_content=creditCopyText">James Wheeler</a> / <a href="https://unsplash.com/photos/RRZM3cwS1DU?utm_source=unsplash&amp;utm_medium=referral&amp;utm_content=creditCopyText">Unsplash</a>)

Akceptacja indywidualności każdego dziecka pomaga rodzicom wspierać jego marzenia, potrzeby i pasje (James Wheeler / Unsplash)

Kiva Schuler, autorka książki „The Peaceful Parenting [R]evolution” opisuje, jak wychowywać dziecko w duchu efektywnej komunikacji, a nie przy użyciu narzędzi podporządkowania.

Kiva Schuler doświadczyła w dzieciństwie traumy i odrzucenia, co wzmocniło jej determinację, by zapewnić własnym dzieciom lepsze życie. Obecnie jest mamą dwójki dzieci oraz założycielką The Jai Institute for Parenting (pol. Instytut Rodzicielstwa Jai), organizacji kształcącej coachów parentingowych. Jest także autorką książki „The Peaceful Parenting [R]evolution: Changing the World by Changing How We Parent” (pol. [R]ewolucja Pokojowego Rodzicielstwa: Zmienianie Świata poprzez Zmianę Sposobu Wychowania).

Poprosiłam ją o radę dla rodziców w tych czasach, kiedy wszyscy pragniemy więcej spokoju. Oto, co powiedziała.

Kiva Schuler, autorka „The Peaceful Parenting [R]evolution”, założyła Instytut Rodzicielstwa Jai, aby szkolić coachów parentingowych w duchu pokojowego rodzicielstwa (zdjęcie dzięki uprzejmości Kivy Schuler)

Kiva Schuler, autorka „The Peaceful Parenting [R]evolution”, założyła Instytut Rodzicielstwa Jai, aby szkolić coachów parentingowych w duchu pokojowego rodzicielstwa (zdjęcie dzięki uprzejmości Kivy Schuler)

The Epoch Times: Co oznacza dla Ciebie pojęcie „pokojowego rodzicielstwa”?

Kiva Schuler: Aby wyjaśnić pojęcie pokojowego rodzicielstwa, najlepiej zacząć od tego, czym ono nie jest. Posłużę się trzema punktami.

Po pierwsze, nie jest przyzwalaniem. Jednym z największych nieporozumień odnośnie do „pokojowego rodzicielstwa” jest postrzeganie go przez niektórych jako rodzicielstwo w duchu „pozwalania na wszystko”. Będąc pokojowymi rodzicami, nie zrzekamy się odpowiedzialności w przekazaniu naszym dzieciom wartości i życiowych umiejętności, które poprowadzą je w życiu. To podejście drastycznie różni się od rodzicielstwa permisywnego, gdzie rodzicowi brakuje ustalenia granic, zasad i ograniczeń lub też ich nie przestrzega.

Pokojowe rodzicielstwo polega na wzajemnym wzmacnianiu i korygowaniu nierównowagi władzy, niezależnie od tego, czy jest to rodzic nadużywający władzy (dominujące, autorytarne rodzicielstwo), czy też rodzic, który tej władzy nie ma (pobłażliwe rodzicielstwo). Pokojowe rodzicielstwo stwarza przestrzeń, w której potrzeby rodzica i dziecka są ważne, słyszane i rozumiane, a wspólne rozwiązania i porozumienia tworzone są poprzez komunikację. Co prowadzi nas do drugiego punktu, ponieważ w pokojowym rodzicielstwie komunikacja zastępuje karanie.

Po drugie, pokojowe rodzicielstwo nie jest karzące. W pokojowym rodzicielstwie nie uciekamy się do kar, wymuszonych konsekwencji, gróźb ani nawet zewnętrznych narzędzi pozytywnego wzmocnienia, takich jak wykresy z naklejkami lub łapówki, aby zmienić zachowanie naszych dzieci.

Wiem, co sobie pomyślałaś: „Dzieci muszą znać konsekwencje”.

I masz rację, muszą. Ale w pokojowym rodzicielstwie pozwalamy, by życiowe konsekwencje pomogły nam nauczyć nasze dzieci samodzielności i odpowiedzialności. Zamiast je zawstydzać po jakimś zachowaniu, pomagamy im wziąć odpowiedzialność za błędy i uczyć się na nich.

Wierzymy, że nie jest naszą rolą przygotować dzieci na spotkanie z „rzeczywistością” poprzez takie idee jak „trudna miłość”. Raczej naszą rolą jest być dla nich w chwilach, kiedy zderzają się z rzeczywistością. Robimy to poprzez nauczanie ich logicznych konsekwencji (jeśli jest bałagan, to go sprzątamy), aniżeli wymuszonych konsekwencji (jeśli nie odrobisz pracy domowej, nie spotkasz się z przyjaciółmi).

Chociaż wymuszone konsekwencje są powszechną praktyką w tradycyjnym rodzicielstwie, nie uczą dzieci niczego poza tym, że powinny być uległe. Pokojowe rodzicielstwo wykracza poza tradycyjne strategie rodzicielskie, które wykorzystują strach, kontrolę i manipulację, aby „skłonić dzieci do właściwego zachowania”, aby lepiej przygotować je na wzloty i upadki życia oraz pozwolić im rozwijać się jako spełnieni i dojrzali dorośli.

I po trzecie, pokojowe rodzicielstwo nie jest perfekcyjne. Kiedy słyszysz słowa „pokojowe rodzicielstwo”, pewnie wyobrażasz sobie rodzica, który zawsze jest na sto procent opanowany, nigdy nie popełnia błędów przy wychowywaniu dzieci i wszystko trzyma w ryzach. To tak nie wygląda. Jesteśmy rodzicami, a nie rodzicami-robotami.

Jednym z naszych podstawowych przekonań w Instytucie Rodzicielstwa Jai jest to, że wszystkie zachowania wskazują na jakąś potrzebę oraz na to, czy ta potrzeba została zaspokojona, czy nie. Choć odnosi się to do naszych dzieci, my, dorośli, nie jesteśmy wyjątkiem od tej reguły. Bycie rodzicem idzie w parze z nieustanną presją i wyzwaniami i jesteśmy skazani na własne „napady złości” z powodu własnych niezaspokojonych potrzeb. Chociaż pokojowe rodzicielstwo nie jest perfekcyjne, daje nam ono narzędzia i struktury, by lepiej radzić sobie w trudnych chwilach i pokazać się z jak najlepszej strony bez względu na okoliczności.

Co najważniejsze, stosujemy model Naprawy, co oznacza, że kiedy postąpimy niewłaściwie, bierzemy na siebie odpowiedzialność i wzorujemy się na sumiennym przebaczeniu, aby nasze dzieci też mogły się tego nauczyć. Wszyscy popełniamy błędy. Liczy się to, w jaki sposób bierzemy za nie odpowiedzialność.

Zatem pokojowe rodzicielstwo jest rodzicielstwem bez kar, wymuszonych konsekwencji, gróźb, łapówek oraz potrzeby wrzeszczenia na własne dzieci, by zmusić je do słuchania nas. Zastępujemy powyższe narzędzia podporządkowania efektywną komunikacją.

Co zainspirowało Cię do napisania „[R]ewolucji pokojowego rodzicielstwa”?

Moja pasja do rodzicielstwa wywodzi się z moich własnych doświadczeń zaniedbania i traumy z dzieciństwa. Jak wiele dzieci, doświadczyłam rzeczy, które pomogły mi zrozumieć, czego nie chcę, by przeżywały moje własne dzieci. Moja praca jest spełnieniem obietnicy, którą złożyłam samej sobie, gdy miałam 16 lat i obserwowałam, jak mój młodszy brat jest poddawany surowej karze: „Kiedy będę mieć własne dzieci, nauczę się wychowywać je ze współczuciem, konsekwencją i w duchu komunikacji”.

Nie wiedziałam, że ta obietnica doprowadzi do ruchu.

Kiedy miałam własne dzieci, starałam się być takim rodzicem, jakim chciałam być pomimo przeczytania tak wielu książek. Jako absolwentka psychologii i certyfikowana trenerka personalna wiedziałam wystarczająco o zmianach ludzkiego zachowania, by zdać sobie sprawę, że chcieć to coś innego, niż robić, oraz że informacja nie prowadzi do transformacji. Ta świadomość dała początek temu, co dzisiaj jest Instytutem Rodzicielstwa Jai.

Napisałam tę książkę, ponieważ wielu rodziców tęskni za wychowywaniem dzieci w sposób odmienny od tego, jak sami byli wychowywani oraz jak wychowywali swoje dzieci do tej pory. Lecz nie wiedzą, jak to zrobić. Pokojowe rodzicielstwo to nie tylko „fajny pomysł”. Pomyślałam, że jeśli napiszę książkę z kompleksowymi strukturami popartymi inspirującymi historiami przemian, mogłabym zaoferować mnóstwo ulgi i wsparcia dla walczących o to rodziców.

Wyznałaś, że w Twoim dzieciństwie było zawarte odrzucenie i trauma. Jak trudne było to do przepracowania w dorosłym życiu?

Nigdy tego nie zapomnę: stałam wtedy w kuchni. Moje dzieci były małe, miały po 3 i 5 lat. Właśnie zakończyłam trudną rozmowę telefoniczną z moim tatą. Nigdy nie przyznałam się przed sobą, że to, czego ja i mój brat doświadczyliśmy jako dzieci ze strony mojej macochy, było właśnie znęcaniem się.

„Och, mój Boże – pomyślałam sobie. – Znęcano się nade mną, jako dzieckiem, fizycznie i emocjonalnie”. Trafiło mnie to jak cios w brzuch. Od głodzenia nas, poprzez patrzenie, jak mój mały braciszek miał wpychane do ust mydło i sos tabasco, a także wiele innych doświadczeń, które przeżyliśmy. Jak wszystkie dzieci uwewnętrzniamy te doświadczenia. Aby przeżyć, musimy utrzymywać emocjonalną więź z naszymi opiekunami. Wmawiamy więc sobie, że jesteśmy „źli”, „niegodni” i „niewarci miłości”.

W procesie uczenia się, że jestem warta miłości, oraz że to, co spotkało mnie jako dziecko, jest niewybaczalne, zdałam sobie sprawę, jak powszechne jest to doświadczenie wśród ludzi. Skierowałam swój gniew na cel, który wpłynął na tak wiele istnień ludzkich. Właściwie, jest to upokarzające.

Rozwinęłam ten temat o wiele bardziej w książce, gdyż dopóki nie wyleczymy się z naszej własnej rodzicielskiej przeszłości, trudno jest być rodzicem, którego potrzebują nasze dzieci.

Jakie są najczęstsze przeszkody, na które napotykają rodzice chcący wychowywać dzieci w duchu pokojowego rodzicielstwa?

Największym wyzwaniem jest to, że rodzice chcą świadomie, sumiennie i spokojnie wychowywać dzieci, ale ponieważ sami nie byli wychowywani w ten sposób, nie mają wzoru do naśladowania. Chociaż starają się wychowywać inaczej, ich mózg powraca do uwarunkowanych zachowań, zwłaszcza gdy są zmęczeni, zestresowani i przytłoczeni (witamy we współczesnych czasach!).

Większość dorosłych nie nauczyła się regulowania swoich emocji, systemu nerwowego oraz reaktywności. A nasze dzieci potrafią niesamowicie je wyzwalać! Zatem pomimo naszych najlepszych starań osiągamy punkt krytyczny i wybuchamy.

I wreszcie jest tak wiele osądzania ze strony innych, kiedy decydujemy się wychowywać dzieci inaczej niż w duchu status quo. Członkowie rodziny, „dobrzy” przyjaciele, a nawet nasz partner lub małżonek mogą mieć mocne poczucie, że dzieci muszą być dyscyplinowane i karane, by nauczyły się właściwego zachowania. Powoduje to wiele wątpliwości i zmartwień: „Czy postępuję właściwie?”.

Jeśli chodzi o rodziców, którzy rozwinęli na przykład nawyk wrzeszczenia, jak mogą zacząć szybko wyłamywać się z takich zachowań?

Jednym z kluczowych fundamentów pokojowego rodzicielstwa jest zbudowanie „mięśnia” regulującego nasz własny układ nerwowy.

Są rzeczy, które można zrobić, by wesprzeć siebie w procesie tworzenia regulacji systemu nerwowego. Różni ludzie lubią różne narzędzia. Jedna z naszych trenerek lubi zmywać naczynia całą sobą, odczuwać ciepłą wodę przelewającą się przez ręce i przysłuchiwać się pękającym bąbelkom w zlewie. Nie jest to moje ulubione zajęcie, ale co kto lubi.

Jeżeli chodzi o mnie, odczuwam dużą ulgę dzięki fizycznemu uspokojeniu się. Delikatnie pocieram górną część ramion lub delikatnie się przytulam. Lubię przesuwać dłońmi po bokach twarzy, jakbym opiekowała się dzieckiem.

Jeśli pozwala na to czas, spacery na świeżym powietrzu lub kontakt z naturą, nawet na krótko, są wyborami bardzo uspokajającymi. Nucenie, śpiewanie piosenek lub tańczenie do ulubionej melodii może być świetnym sposobem na powrót do spokojnego, uregulowanego stanu.

I nie zapominajmy o oddechu. Pozwolenie sobie na jeden lub trzy głębokie, oczyszczające, orzeźwiające oddechy jest bardzo skuteczne.

Dzieci są naprawdę pomocne, gdy angażujemy je w myślenie zorientowane na rozwiązanie. W książce dzielę się historią o tym, jak mój syn, gdy miał zaledwie 8 lat, podsunął mi doskonałą strategię, aby przestać krzyczeć. W pokojowym rodzicielstwie jesteśmy gotowi być wrażliwi i uczciwi wobec naszych dzieci. Więc powiedz coś w stylu: „Hej, naprawdę pracuję nad tym, żeby mniej krzyczeć. Jakie masz pomysły, które mogłyby mi pomóc?”.

Czy jest już za późno dla rodziców dzieci w starszym wieku, by poprawili swoje taktyki rodzicielskie?

Nigdy nie jest za późno, lecz starsze dzieci mogą potrzebować więcej czasu, by w pełni zaufać, że ich doświadczenia z nami mogą być odmienne.

Przebaczenie nie ma harmonogramu. Jeśli twoje dziecko przez lata doświadczyło (zasłużenie bądź nie), że nie jesteś dla niego bezpieczną osobą, ten proces może zająć trochę czasu. Jeśli przychodzi do ciebie nastoletnie lub dorosłe dziecko i chce podzielić się tym, jaki wpływ miało twoje rodzicielstwo na cały jego światopogląd, oprzyj się pokusie tłumaczenia się, obrony lub negowania tych doświadczeń. Po prostu wysłuchaj.

Bądź gotów nieustannie okazywać ciekawość, empatię i wrażliwość.

Możesz spotkać się z milczeniem, dystansowaniem lub odmową. Defensywność jest zakorzenioną ludzką skłonnością. Uznaj, że jego odpowiedź jest w porządku. Oprzyj się pokusie wypełnienia ciszy. Jeśli nie chce teraz podążać za tobą, to w porządku. Spróbuj ponownie. Może minąć trochę czasu, zanim twoje dziecko uwierzy, że właśnie to masz na myśli. Nawet gdy się otworzy, może minąć trochę czasu, zanim zaufa, że możesz je usłyszeć bez ponownego przybierania postawy obronnej.

Zrozum, że jest to całkowicie normalne. Jeśli zajmie to miesiąc, rok lub dekadę, to są twoje dzieci. Odsłaniaj się dalej. Nigdy nie jest za późno i prawie zawsze istnieje droga powrotna do ponownego stworzenia więzi. Jeśli potrzebujesz wskazówek, skontaktuj się z coachem parentingowym lub specjalistą od zdrowia psychicznego.

Jakie są proste praktyki, które mogą wdrożyć rodzice, by wnieść trochę spokoju do domu?

Bardzo przydatne jest uświadomienie sobie, że nasze dzieci są indywidualnymi istotami ludzkimi, z wyjątkowymi osobowościami, potrzebami, marzeniami i pasjami. Im lepiej znamy nasze dzieci, tym lepsze możemy zapewnić im wsparcie i wskazówki, których potrzebują. Zamiast tradycyjnego wmawiania im, że ich uczucia, potrzeby i opinie nie mają znaczenia, po prostu dlatego, że są dziećmi, a my jesteśmy dorosłymi, możemy nauczyć się akceptować ich doświadczenia jako ich rzeczywistość.

Jako rodzice musimy dużo mówić „nie”. Jest tak wiele sposobów, na które możemy powiedzieć „tak”, kiedy pozwalamy naszym dzieciom mieć uczucia, potrzeby i opinie! Samo to złagodzi tak wiele walk o władzę.

Po drugie, powiedziałabym, że naprawdę ważna jest praca nad rozpoznaniem wartości, które są dla ciebie ważne i których chcesz uczyć swoje dzieci. Kiedy mamy jasno określony zestaw wartości, stają się one kotwicą dla naszego rodzicielstwa. Łatwiej jest odpuścić drobiazgi i skupić się na nauczaniu dzieci wartości, moralności i uczciwości, które poprowadzą je przez życie.

Co chciałabyś, żeby każdy rodzic wiedział o pokojowym rodzicielstwie?

Z pokolenia na pokolenie rodzice zadają sobie pytanie: „Jak sprawić, by moje dzieci się porządnie zachowywały?”, a następnie szufladkowali, oceniali i krytykowali dzieci za to, że są dziećmi. Prowadzi to do obniżenia samooceny, poczucia własnej wartości i wielu problemów z tożsamością, z którymi mamy do czynienia, od chęci przypodobania się ludziom, po unikanie konfliktów, strach przed porażką i podejmowaniem ryzyka oraz rezygnacją ze spełnienia i radości na rzecz bezpieczeństwa.

Chciałabym więc, aby każdy rodzic wiedział, że pokojowe rodzicielstwo jest nie tylko możliwe do zastosowania, ale wręcz pożądane. Daje naszym dzieciom w prezencie dzieciństwo, w którym ich kreatywność, pewność siebie i opinia pozostają nienaruszone, ponieważ czują się widziane, słyszane i kochane.

Ta praca jest do wykonania po naszej, a nie dzieci, stronie. Kiedy nauczymy się zmieniać sposób, w jaki wychowujemy nasze dzieci, odnoszą one ogromne korzyści. Rozwijają się.

Ten wywiad został poddany redakcji dla zachowania przejrzystości i zwięzłości.

Barbara Danza jest mamą dwójki dzieci, absolwentką MBA, miłośniczką plaży i dzieckiem w sercu. Nurkuje w wyzwaniach i możliwościach rodzicielstwa dzisiejszych czasów. Szczególnie interesuje ją wiele opcji edukacyjnych dostępnych dla współczesnych rodzin, ponowne docenienie prostoty w życiu dzieci, korzyści płynące z rodzinnych podróży oraz znaczenie życia rodzinnego w dzisiejszym społeczeństwie.
@BarbaraDanza
BarbaraDanza.com

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2023-04-11, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/peaceful-parenting-what-is-it-and-how-to-implement-it_5152262.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję