O taktykach kradzieży zachodnich technologii wojskowych przez Komunistyczną Partię Chin: część 1. z 2

Chiński samolot szkolno-treningowy Falcon L-15 wykonuje lot pokazowy na 7. Międzynarodowej Wystawie Lotnictwa i Przestrzeni Powietrznej w Zhuhai, w prowincji Guangdong, Chiny, 6.11.2008 r. (China Photos / Getty Images)

Chiński samolot szkolno-treningowy Falcon L-15 wykonuje lot pokazowy na 7. Międzynarodowej Wystawie Lotnictwa i Przestrzeni Powietrznej w Zhuhai, w prowincji Guangdong, Chiny, 6.11.2008 r. (China Photos / Getty Images)

Od kiedy Komunistyczna Partia Chin (KPCh) przejęła w 1949 roku władzę w kraju, chiński reżim konsekwentnie wykradał technologie wojskowe od innych państw. Ostatnimi laty wydaje się, że kradzież stała się narodową strategią rozwoju jej wojskowości, i stało się to też coraz bardziej niepokojącym problemem.

W styczniu tego roku liczne serwisy informacyjne donosiły, że w oficjalnym promocyjnym filmie wideo wyemitowanym przez chińską państwową Grupę Przemysłu Lotniczego Hongdu samolot L-15, który odbył loty próbne w Chińskim Zakładzie Lotów Testowych, przenosił pod swoim prototypowym skrzydłem nową, sterowaną bombę wyprodukowaną w Chinach. Na bombie widniała nazwa modelu: „TL-20/CK-G”. Obserwatorzy spoza Chin natychmiast zauważyli uderzające podobieństwo TL-20 do GBU-53/B, wdrożonej ostatnio przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych bomby drugiej generacji, tzw. bomby małego kalibru.

Wcześniej, w marcu 2017 roku, myśliwiec J-20 został oficjalnie dopuszczony do użytku w Siłach Powietrznych Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Kilka lat temu Chiny i Stany Zjednoczone zaangażowały się w „wojnę na słowa” na temat tego, czy J-20 jest kopią amerykańskiego F-35, ponieważ oba te modele wykazywały liczne podobieństwa. W 2014 roku obywatel Chin przyznał się do konspirowania, wespół z chińskimi wspólnikami, mającego na celu wykradzenie informacji o technologiach konstrukcyjnych i produkcyjnych F-35 oraz innych amerykańskich myśliwców.

Chińskie niewykrywalne myśliwce J-20 lecą w szyku, podczas parady wojskowej w bazie szkoleniowej Zhurihe, w chińskim północnym regionie Mongolii Wewnętrznej, 30.07.2017 r. (STR/AFP/Getty Images)

Chińskie niewykrywalne myśliwce J-20 lecą w szyku, podczas parady wojskowej w bazie szkoleniowej Zhurihe, w chińskim północnym regionie Mongolii Wewnętrznej, 30.07.2017 r. (STR/AFP/Getty Images)

Obserwatorzy z zewnątrz zauważyli, że jak tylko amerykańskie bezzałogowe statki powietrzne (UAV), znane powszechnie jako drony, weszły do użytku bojowego, chińska marynarka wojenna natychmiast na pokazie lotniczym w 2006 roku ujawniła światu swój własny model drona, bez żadnych starań ukrycia faktu, że model w dużej mierze przypomina drona amerykańskiego. Przez lata Zachód stawał się coraz bardziej czujny wobec kradzieży przez KPCh newralgicznych technologii w celu rozwoju swojej własnej armii.

Oficjalny dokument naświetla plan kradzieży technologii

Przemysł zaawansowanych technologii, takich jak sztuczna inteligencja, odgrywa żywotną rolę w rozwoju wojskowości. Technologie będące w stanie filtrować dane wywiadowcze oraz rozwijać drony i bezzałogowe pojazdy naziemne, mogłyby zasadniczo zwiększyć możliwości bojowe sił zbrojnych. Przez lata KPCh przeszła na wielką skalę do ofensywy mającej na celu zdobycie tych technologii.

W lipcu zeszłego roku Rada Państwa Chińskiej Republiki Ludowej opublikowała informację zatytułowaną „Plan rozwoju Sztucznej Inteligencji Nowej Generacji”. Mówiła ona jasno, że sztuczna inteligencja staje się nowym centrum międzynarodowej konkurencji. Rozwój sztucznej inteligencji powinien być traktowany jako „priorytet w strategii narodowej”, a Chiny powinny „podjąć inicjatywę”, aby „sporządzać plany systematycznie” – podano w informacji.

Chińczycy aktywnie wyszukują takie amerykańskie firmy, które są pionierami w technologiach, jakich brakuje w Chinach. Później ostrożnie biorą te firmy na cel, aby przejąć ich specjalistyczną wiedzę

— Wilbur Ross, amerykański sekretarz ds. handlu, w wydaniu „Financial Times” z 2017 roku

KPCh przyznała także, że pozostawała w tyle za rozwiniętymi krajami, mając niedociągnięcia w kluczowych „własnych dokonaniach”, w obszarach takich jak główne algorytmy, kluczowy sprzęt, wysokiej klasy mikroprocesory oraz oprogramowanie. Kraj cierpi również na poważne braki talentów z dziedzin najwyższej klasy sztucznej inteligencji, stwierdziła KPCh.

Pracownicy obsługi naziemnej przygotowują myśliwiec F-35 do misji szkoleniowej w bazie Hill Air Force Base, w Ogden, w stanie Utah, 15.03.2017 r. (GEORGE FREY / GETTY IMAGES)

Pracownicy obsługi naziemnej przygotowują myśliwiec F-35 do misji szkoleniowej w bazie Hill Air Force Base, w Ogden, w stanie Utah, 15.03.2017 r. (GEORGE FREY / GETTY IMAGES)

Biorąc pod uwagę taką sytuację, KPCh nakreśliła strategie mające na celu „pozyskanie” newralgicznych technologii z zagranicy: 1) zachęcanie własnych chińskich firm z sektora sztucznej inteligencji do „opuszczania kraju” i nabywania zagranicznych firm, inwestowania w zagraniczne spółki i fundusze inwestycyjne oraz zakładania zagranicznych centrów badawczo-rozwojowych; 2) przyciąganie zagranicznych firm z sektora sztucznej inteligencji oraz instytutów naukowo-badawczych do zakładania centrów naukowo-badawczych w Chinach; 3) wdrażanie specjalnej polityki mającej przyciągać najwyższej klasy talenty w dziedzinie sztucznej inteligencji, takiej jak „Plan Tysiąca Talentów” do werbowania najwyższej klasy obcych i chińskich fachowców z zagranicy; 4) udzielanie wsparcia chińskim firmom sektora sztucznej inteligencji w nawiązywaniu partnerstwa z czołowymi zagranicznymi uniwersytetami, instytutami naukowo-badawczymi i laboratoriami pracującymi nad sztuczną inteligencją.

Kraje Zachodu odkryły, że te cztery strategie dostarczyły Chinom okazji do wykradania ich technologii. Ten artykuł i jego kolejna część omawia te strategie bardziej szczegółowo.

Strategia 1.: Wspieranie przez chiński reżim krajowych firm w nabywaniu na wielką skalę najnowocześniejszych technologicznie zagranicznych firm

Pierwszy smak zwycięstwa miało KPCh po zakupie w 2008 roku zaawansowanej technologicznie brytyjskiej firmy. Transakcja ta pomogła później KPCh dokonać kluczowego przełomu w budowie jej własnych lotniskowców.

Od wielu lat badania nad produkcją nowej generacji elektromagnetycznego systemu katapultowania samolotu (EMALS) były ważnym celem zarówno dla USA, jak i dla Chin. Stanom Zjednoczonym udało się jako pierwszym odnieść sukces i wprowadzić go do użytku na USS Gerald R. Ford, flagowym okręcie należącym do superlotniskowców marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych.

Marynarze marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych na pokładzie lotniskowca Gerald R. Ford (CVN 78) w Newport News, w Wirginii, 8.04.2017 r. (Chief Mass Communication Specialist Christopher Delano / U.S. Navy via Getty Images)

Marynarze marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych na pokładzie lotniskowca Gerald R. Ford (CVN 78) w Newport News, w Wirginii, 8.04.2017 r. (Chief Mass Communication Specialist Christopher Delano / U.S. Navy via Getty Images)

Według chińskich mediów państwowych w ubiegłym roku, wyprodukowany w kraju z myślą o lotniskowcach, samolot J-15 rozpoczął loty testowe katapultowego startu z wykorzystaniem technologii  EMALS. Jednym z głównych komponentów do produkcji EMALS jest mikroprocesor półprzewodnikowy zwany „tranzystorem bipolarnym z izolowaną bramką” (IGBT).

South China Morning Post doniósł 19 listopada 2017 roku, że KPCh była w stanie dokonać tu kluczowego przełomu po zakupie brytyjskiej firmy Dynex Semiconductor, która dostarczyła technologii do produkcji mikroprocesorów IGBT.

Chiński samolot J-15 na pokładzie lotniskowca Liaoning podczas manewrów wojskowych na Morzu Południowochińskim, 2.01.2017 r. (STR/AFP/Getty Images)

Chiński samolot J-15 na pokładzie lotniskowca Liaoning podczas manewrów wojskowych na Morzu Południowochińskim, 2.01.2017 r. (STR/AFP/Getty Images)

W 2008 roku chińskie państwowe przedsiębiorstwo Zhuzhou CRRC Times Electric Co. Ltd. zakupiło 75 proc. udziałów w Dynex Semiconductor. Miało to miejsce w trakcie światowego kryzysu ekonomicznego. Źródło informacji z obecnego rządu brytyjskiego, chcące zachować anonimowość, powiedziało „The Epoch Times”, że ówczesny premier Gordon Brown nie zapobiegł sprzedaży, ponieważ jego administracja nie postrzegała w tamtym czasie tej transakcji jako zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.

Jednakże rok później rząd brytyjski wpisał mikroprocesory IGBT na swoją Listę kontroli strategicznego eksportu, na której znajdują się towary wymagające specjalnej licencji eksportowej.

Liczne źródła w chińskich mediach doniosły, że KPCh zbudowała już zakład produkujący IGBT na wielką skalę, w Zhuzhou, w prowincji Hunan.

Na przesłuchaniu w Kongresie przed Komitetem ds. Inwestycji Zagranicznych w dniu 9.01.2018 roku Dennis Blair, współprzewodniczący Komisji ds. Kradzieży Amerykańskiej Własności Intelektualnej, niezależnej organizacji, wypowiedział się na temat aktualnych zagrożeń dla amerykańskich technologii wojskowych ze strony Chin. Zamiast skupiać się na drugorzędnych technologiach, tak jak to było w przeszłości, chiński reżim przeniósł obecnie swoje zainteresowanie w stronę najbardziej zaawansowanych technologii. Ich podstawowym kanałem kradzieży amerykańskich technologii wojskowych jest inwestowanie w samych Stanach Zjednoczonych lub poprzez pośrednictwo amerykańskich wspólników.

W artykule opublikowanym 15 sierpnia 2017 roku w „Financial Times” sekretarz ds. handlu Stanów Zjednoczonych Wilbur Ross, napisał, że „Chińczycy aktywnie wyszukują takie amerykańskie firmy, które są pionierami w technologiach, jakich brakuje w Chinach. Następnie ostrożnie biorą te firmy na cel, aby przejąć ich specjalistyczną wiedzę”. Ross dodał również, że reżim celuje także w amerykańskie nowo powstające firmy z „naukowymi osiągnięciami”, by poczynić ważne inwestycje nie dla „stopy zwrotu, ale żeby przechwycić nowe technologie, które Chińczycy później wykorzystują do swoich innych celów”.

Sekretarz ds. handlu USA Wilbur Ross przemawia do pracowników departamentu w Waszyngtonie 1.03.2017 r. (Aaron P. Bernstein / Getty Images)

Sekretarz ds. handlu USA Wilbur Ross przemawia do pracowników departamentu w Waszyngtonie 1.03.2017 r. (Aaron P. Bernstein / Getty Images)

Raport wydany w grudniu 2016 roku przez Instytut Mercator ds. Badań i Analiz Chin (MERICS), działającą w Niemczech grupę ekspertów, zauważył, że prawie wszystkie amerykańskie firmy produkujące na dużą skalę półprzewodniki otrzymały propozycje inwestycji od podmiotów reprezentujących chiński reżim.

Istnieje długa lista przykładów tego, gdzie chińskie państwowe przedsiębiorstwa nabyły zagraniczne firmy dla celów własnych reżimu. Tu wykazaliśmy tylko kilka z nich:

Przez ostatnie sześć lat państwowe Zrzeszenie Przemysłu Lotniczego Chin (AVIC), firma macierzysta Grupy Branżowej Przemysłu Lotniczego w Chengdu, będąca firmą naukowo-badawczą, która zaprojektowała oraz wyprodukowała J-20, przejęło wiele amerykańskich firm produkujących myśliwce oraz ich elementy i części. W 2011 roku AVIC zakupiło za pośrednictwem swojej filii amerykańskiego producenta Cirrus Aircraft, dając mu możliwość włączenia się w prace naukowo-badawcze w słynnym Narodowym Laboratorium Oak Ridge, w stanie Tennessee, zarządzanym przez amerykański Departament Energetyki.

Na początku listopada 2016 roku Canyon Bridge Capital Partners LLC, firma z chińskim kapitałem, ogłosiła swój zamiar nabycia za 1,3 mld dolarów amerykańskiego przedsiębiorstwa Lattice Semiconductor Corp, produkującego półprzewodniki. Jako że jedyny udziałowiec Canyon Bridge, Chinskie Zrzeszenie Funduszy Inwestycyjnych Podwyższonego Ryzyka, ma powiązania z chińskim reżimem, prezydent Donald Trump zablokował to przejęcie we wrześniu 2017 roku, za radą przedstawicieli obrony Stanów Zjednoczonych twierdzących, że transakcja ta może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Wkrótce po niesfinalizowanej transakcji Canyon Bridge ogłosiło, że zakupi Imagination Technologies, brytyjską firmę technologiczną specjalizującą się w projektowaniu mikroprocesorów. Umowa została zatwierdzona przez brytyjski sąd w listopadzie.

Strategia 2.: Zachęcanie firm zajmujących się najnowocześniejszymi technologiami do inwestowania w Chinach

W tym samym artykule „Financial Times” Wilbur Ross skrytykował ostro władze Pekinu za zmuszanie amerykańskich firm działających w Chinach, aby przekazywały chronione patentem technologie w zamian za dostęp do chińskiego rynku. Amerykańskie firmy są często zmuszane do tworzenia spółek z obcym kapitałem z firmami chińskimi; ograniczane są do posiadania prawa własności w 50 proc. lub mniej; oraz wymaga się od nich przekazania własnej technologii „jako części kontraktu sprzedaży produktu” – napisał Wilbur Ross.

Wiele z tych firm działa w sferze technologii. W lutym 2017 roku działający w Kaliforni producent mikroprocesorów GlobalFoundries ogłosił wart 10 mld dolarów projekt budowy fabryki mikroprocesorów w Chengdu, w prowincji Syczuan.

„New York Times” doniósł w sierpniu 2017 roku, że władze prowincji Kuejczou zapewnią tereny i finansowanie wspólnego przedsięwzięcia utworzonego z amerykańskim producentem mikroprocesorów Qualcomm, zwanym Huaxintong Semiconductor. W zamian Qualcomm ma dostarczyć technologię, początkowy fundusz w wysokości 140 mln dolarów, oraz zgodzić się na przekazywanie większości wysokiej jakości produkcji swojemu chińskiemu partnerowi.

Steve Mollenkopf, dyrektor generalny Qualcomm, uczestniczy w konferencji prasowej w Pekinie, Chiny, 24.07.2014 r. (ChinaFotoPress via Getty Images)

Steve Mollenkopf, dyrektor generalny Qualcomm, uczestniczy w konferencji prasowej w Pekinie, Chiny, 24.07.2014 r. (ChinaFotoPress via Getty Images)

Jak donosi „Times”, chiński reżim ogłosił plan wydania ok. 100 mld dolarów na przyciągnięcie do Chin firm produkujących mikroprocesory oraz na placówki badawcze.

Przekazując zastrzeżoną technologię, amerykańskie firmy narażają się na utratę swojej konkurencyjności oraz na to, że ich kluczowe osiągnięcia, które Stany Zjednoczone mogłyby zastosować w swojej wojskowości, zostaną oddane Chinom.

Kradzież własności intelektualnej – których Chiny są największym sprawcą – zaowocowała poważnymi stratami finansowymi w gospodarce Stanów Zjednoczonych. Kradzież tajemnic handlowych kosztuje Stany Zjednoczone między 180 a 540 mld dolarów rocznie, zgodnie z danymi pochodzącymi z Komisji ds. Własności Intelektualnej, niezależnej grupy ekspertów badających kradzież amerykańskiej własności intelektualnej.

Stany Zjednoczone zaczęły jednak ostatnio podejmować działania. Według doniesień japońskiej gazety „Yomiuri Shimbun”, Donald Trump podpisał memorandum zezwalające przedstawicielom handlowym badać akty kradzieży własności intelektualnej przez Chiny, podczas gdy Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Japonia planują wystosować skargę do WTO (Światowej Organizacji Handlu) na wymuszanie przez Chiny transferów technologii i inne praktyki, które uważają oni za niesprawiedliwe wobec zagranicznych firm.

Kliknij tutaj, aby przeczytać część drugą.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2018-03-10, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/on-the-chinese-communist-partys-tactics-for-stealing-western-military-technologies-part-1-of-2_2461615.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję