Joseph Siracusa, adiunkt na Curtin University i ekspert od reżimów komunistycznych, komentując informacje o wycieku z bazy danych, wedle którego 1,95 mln zarejestrowanych członków Komunistycznej Partii Chin (KPCh) zostało zatrudnionych na uniwersytetach, w dużych korporacjach i konsulatach na całym świecie, powiedział amerykańskiej edycji „The Epoch Times”, że „jesteśmy u progu złotego wieku chińskiego szpiegostwa. To jest złoty wiek. Jeśli chcą szpiegować, mają ludzi i prawdopodobnie mogą wywierać na nich presję lub szantażować ich, aby robili rzeczy, których nie chcą”. Niektórzy członkowie KPCh to pracownicy amerykańskiego producenta samolotów Boeing i firmy farmaceutycznej Pfizer, opracowującej szczepionkę przeciw COVID-19.
Międzyparlamentarna Koalicja ds. Chin (ang. Inter-Parliamentary Alliance on China, IPAC), która została utworzona w celu koordynowania strategii mających przeciwdziałać rosnącemu wpływowi chińskiego reżimu na świecie, uzyskała bazę danych od niezidentyfikowanego chińskiego dysydenta.
Wypłynęła baza danych świadcząca o globalnej infiltracji
Jak podał „The Mail”, po ekspertyzach przeprowadzonych przez firmę Internet 2.0, IPAC przekazał bazę danych do czterech organizacji medialnych.
„IPAC będzie naciskać na rządy i firmy, aby zareagowały, określając, w jaki sposób zamierzają chronić swoje wartości w obliczu infiltracji” – oświadczył IPAC.
Jak poinformowano, w bazie danych znajdują się nazwiska, daty urodzenia i pochodzenie etniczne. Przy niektórych osobach widnieją adresy i numery telefonu.
Po raz pierwszy baza danych wyciekła do zaszyfrowanej aplikacji Telegram, która służy do przesyłania wiadomości. Miało do tego dojść rzekomo w 2016 roku, gdy aplikacja została pobrana przez osoby uznawane za chińskich dysydentów z serwera w Szanghaju, skąd pochodzi zresztą większość członków KPCh, których nazwiska znalazły się w bazie danych.
Członkowie KPCh pracują na wysokich stanowiskach na Zachodzie
Stacja Sky News Australia podała, że znalazły się tam dane 79 tys. oddziałów KPCh na całym świecie, z czego niektóre znajdują się wewnątrz przedsiębiorstw.
Wielu członków KPCh jest zatrudnionych w amerykańskich, europejskich i australijskich firmach zajmujących się wrażliwymi branżami, takimi jak obrona, farmaceutyki (zwłaszcza opracowywanie szczepionek przeciw COVID-19) i usługi finansowe. Niektórzy są zatrudnieni w placówkach dyplomatycznych (m.in. brytyjskich i amerykańskich) i na uniwersytetach.
„The Australian” przekazał, że co najmniej 10 konsulatów w Szanghaju, w tym misje australijska, amerykańska, brytyjska, niemiecka, szwajcarska, indyjska, włoska, nowozelandzka i południowoafrykańska, zatrudniło członków KPCh na wyższych stanowiskach.
Według ustaleń „The Mail” duże firmy lotnicze Airbus, Rolls-Royce i Boeing zatrudniają setki członków KPCh. Ponadto firmy Pfizer i brytyjski producent leków AstraZeneca zatrudniły łącznie 123 członków partii. U brytyjskiego producenta samochodów Jaguar Land Rover również zatrudniono członków KPCh.
Boeing, u którego w 2016 roku pracowało 287 członków KPCh, jest także głównym dostawcą w zakresie obronności dla Departamentów Obrony Stanów Zjednoczonych i Australii.
Członkowie KPCh znaleźli się też w szeregach amerykańskiego giganta informatycznego Hewlett-Packard (HP), który w Australii otrzymał niedawno 48-milionowy kontrakt na budowę „superkomputera” dla CSIRO, czołowego instytutu badawczego.
Z danych wynika, że ponad 600 członków partii komunistycznej dostało pracę w 19 oddziałach brytyjskich banków HSBC i Standard Chartered. Pracowali także na brytyjskich uczelniach przy wrażliwych danych, m.in. nad inżynierią lotniczą i badaniami chemicznymi.
W szponach KPCh
Matt Warren, profesor cyberbezpieczeństwa w Royal Melbourne Institute of Technology, nie był zaskoczony tymi informacjami. Jak powiedział, utwierdziło go to w przekonaniu, że Pekin przeprowadził globalną kampanię infiltracji.
„Interesujące jest to, że członkowie KPCh pracują dla firm związanych z obronnością i IT na całym świecie. Można się tylko domyślać, nad jakimi projektami pracowali i jakie informacje zostały przesłane do Chin. Jest to poważne zagrożenie bezpieczeństwa” – zauważył Warren.
Zdaniem Josepha Siracusy, 1,9 mln osób to lista potencjalnych „śpiochów”, do których KPCh mogłaby zwrócić się (lub ich zaszantażować), aby „sprzedali swój rząd”.
„Jest to lista, którą partia może u siebie manipulować, wezwać takich ludzi do wyświadczenia jakiejś przysługi i wypełnienia zobowiązań. To właśnie jest szokujące w tym odkryciu” – ocenił Siracusa.
Niedawno Stany Zjednoczone ogłosiły nowe ograniczenia wizowe, nałożone na członków KPCh i ich rodziny, polegające na skróceniu czasu ważności wiz biznesowych B-1 i turystycznych B-2 z 10 lat do jednego miesiąca.
Jak skomentował Eric Abetz, australijski senator reprezentujący Tasmanię, wyciek bazy danych pokazuje, że „członkostwo w KPCh jest czymś więcej niż tylko korzystnym kanałem nawiązywania kontaktów. Członkowie składają przysięgę na wierność, która stwierdza, że trzeba ‘być lojalnym wobec partii, walczyć o komunizm przez całe życie i nigdy nie zdradzać partii’”.
Wyraził zaniepokojenie kwestią przynależności osób do KPCh, która jest odpowiedzialna za łamanie praw człowieka. Jako przykłady wymienił „więzienie i przymusową pracę miliona Ujgurów, zmiażdżenie wolności w Hongkongu i ambicje terytorialne na Morzu Południowochińskim”.
Abetz zaznaczył, że Australia musi zachować czujność albo zaryzykuje tym, że jej dobre serce zostanie „bezlitośnie wykorzystane” przez KPCh.
W American Thought Leaders, programie prowadzonym przez Jana Jekielka, Bill Gertz, korespondent ds. bezpieczeństwa narodowego „The Washington Times” oraz autor książki „Deceiving the Sky: Inside Communist China’s Drive for Global Supremacy” (pol. „Zwodząc Niebiosa: Wgląd w dążenie komunistycznych Chin do globalnej supremacji”) podkreślił, iż niezwykle ważne jest, by „zrozumieć, że członkostwo w Komunistycznej Partii Chin sprawia, że ludzie są oddani nie narodowi chińskiemu czy Chińczykom, ale partii politycznej KPCh. I z całą pewnością można im zlecić wykonanie dowolnego zadania, jakie chce partia, czy to zbieranie informacji wywiadowczych, nakłanianie [do współpracy] zagranicznych urzędników oraz zbieranie informacji, które mogą być przydatne dla agencji rządowych i partyjnych”.
W jego opinii istotne jest więc zidentyfikowanie tych ludzi i ustalenie, ile spośród tych osób to szpiedzy KPCh.
Gertz zwraca uwagę: „To nie jest tylko partia polityczna. To ideologiczna motywacja, jak mówię w mojej książce, do przejęcia władzy nad światem. Chińczycy robią to systematycznie. Ponownie prowadzimy ożywioną debatę na temat natury chińskiego systemu komunistycznego”, co według niego, zostało zlekceważone przez niektórych ludzi.
Wskazał też na podobieństwo KPCh do radzieckiej partii komunistycznej.
„I znowu ludzie próbowali powiedzieć: ‘Cóż, oni nie są tak naprawdę komunistami, lubią handlować, lubią zarabiać pieniądze’. Ale jeśli przyjrzeć się uważnie, każdy przywódca od czasu Mao Zedonga w Chinach aranżował ogromny kapitalistyczny spisek przeciwko Chinom”. I dlatego (na skutek systematycznych manipulacji dokonywanych przez kolejnych przywódców – przyp. redakcji) obecnie Chiny „postrzegają siebie jako oblężone przez świat kapitalistyczny, postrzegają siebie w zasadzie jako [będące] w stanie wojny ideologicznej ze światem niekomunistycznym. Mogą pójść na ustępstwa, mogą być praktyczne pod pewnymi względami, ale jest to ideologiczna wojna i musimy zacząć ją prowadzić. To była wojna prowadzona przez jedną stronę, stronę chińską, a teraz Zachód, wolny świat, musi się obudzić i zacząć walczyć z Komunistyczną Partią Chin”.
Opracowała Agnieszka Iwaszkiewicz na podstawie: Huge Data Leak of 2 Million CCP Members Reveals ‘Golden Age’ of Chinese Espionage, CCP Members Hold Positions at British Consulates, Major UK, US Firms: Leaked Database, VIDEO: Bill Gertz: Leaked Database Suggests Widespread CCP Infiltration; China Silencing Hong Kong Activists.