Grupa zagranicznych specjalistów z dziedziny weterynarii przybyła do położonej w pobliżu portugalskiego miasta Leiria wioski Conqueiros, aby zbadać sekret długowieczności najstarszego psa świata. Pupil o imieniu Bobi rasy portugalski pies stróżujący skończył w czwartek 31 lat.
Właściciel czworonoga ze środkowej Portugalii Leonel Costa zaprosił na organizowaną podczas weekendu uroczystość kilku zagranicznych badaczy zjawiska długowieczności u zwierząt, w tym amerykańską naukowiec z dziedziny weterynarii Karin Becker. Swój pobyt poświęcili oni na realizację studium dotyczącego zdrowia 31-letniego psa.
Według ekspert z USA tajemnica długiego życia portugalskiego pupila może tkwić w jego odżywianiu.
„Bobi regularnie spożywa dobrej jakości jedzenie, którym żywi się człowiek. Jednak posiłki nie zawierają przypraw. Pozbawione są też konserwantów oraz składników syntetycznych” – odnotowała Becker.
Amerykańska specjalistka podkreśliła, że wartością posiłków spożywanych przez najstarszego psa świata jest też ich duże urozmaicenie.
Happiest of birthdays to Bobi, the oldest living dog and the oldest dog ever, who turns THIRTY-ONE today (31!!!!!!!!) 💫 pic.twitter.com/FCzhSVSIu7
— Guinness World Records (@GWR) May 11, 2023
„Bobi je nie tylko mięso drobiowe czy wieprzowinę, ale również ryby, które są bogate m.in. w kwasy tłuszczowe omega-3. Co ważne, tak urozmaicone posiłki otrzymuje codziennie” – dodała.
Z kolei według weterynarza i badacza Petera Dobiasa, który przybył na urodziny Bobiego z Kanady, na długowieczność tego zwierzęcia może mieć wpływ zbiór rozmaitych czynników.
„Bobi żyje na wsi, chodząc bez łańcucha, ma stosunkowo bezstresowe otoczenie, regularne posiłki oraz kochających go opiekunów. Być może wpływ na niespotykaną jak na psa długowieczność ma też czynnik genetyczny” – stwierdził Dobias.
Właściciel psa Leonel Costa zdradził zaproszonym na urodzinowe przyjęcie dziennikarzom, że za około dwa miesiące opublikowane zostaną testy genetyczne Bobiego.
Wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa pies w ostatnich latach, jak wyjaśnił Costa, podupadł na zdrowiu. W 2018 roku pupil doznał wylewu krwi do mózgu.
„Dzięki wsparciu, jakie otrzymaliśmy wówczas od kilku weterynarzy, Bobi jest wciąż z nami – dodał właściciel czworonoga, wskazując, że do czerwca Bobiego odwiedzi jeszcze „duża grupa zapisanych na listę naukowców”, zgłębiających sekret jego długowieczności.
Z Leirii Marcin Zatyka, PAP.