Ministerstwo Cyfryzacji: Od dziś kierowcy nie muszą mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego

Od 1.10.2018 r. kierowca musi mieć przy sobie tylko prawo jazdy. Dowód rejestracyjny i polisę OC może pozostawić w domu (jarmoluk / <a href="https://pixabay.com/pl/droga-komunikacja-podr%C3%B3%C5%BCowa%C4%87-2826933/">Pixabay</a>)

Od 1.10.2018 r. kierowca musi mieć przy sobie tylko prawo jazdy. Dowód rejestracyjny i polisę OC może pozostawić w domu (jarmoluk / Pixabay)

Od dziś kierowcy mogą zostawić w domu dowód rejestracyjny oraz polisę OC – poinformowało Ministerstwo Cyfryzacji. Jak przekonuje Komenda Główna Policji, kontrole nie będą się znacznie różniły od tych, które były prowadzone do tej pory. W dalszym ciągu trzeba mieć przy sobie prawo jazdy.

Obowiązek posiadania przy sobie dowodu rejestracyjnego i polisy OC znosi przygotowana przez Ministerstwo Cyfryzacji nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jak podkreślił cytowany w komunikacie Marek Zagórski, minister cyfryzacji, na takie zmiany „czeka wielu kierowców”. „Mam nadzieję, że dzięki nim nieco ułatwiamy im życie” – wskazał minister. Przepisy obowiązują od poniedziałku.

Ministerstwo zaznaczyło w komunikacie, że podczas kontroli drogowej uprawnione służby sprawdzą dane auta w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), gdzie znajdują się informacje o pojeździe i o polisie OC.

– Nie ma z tym żadnego problemu, takie dane jesteśmy w stanie sprawdzić w każdej chwili – przekonuje podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Dodaje, że od poniedziałku policjanci nie będą już mieli podstaw, by żądać okazania dowodu rejestracyjnego i polisy OC.

Zasady takie same, tylko dokument wirtualny

– Jeśli policjant podczas kontroli stwierdzi, że pojazd nie ma badań technicznych bądź jest niesprawny z różnych przyczyn, to zaznaczy to w systemie, a system przekaże tę informację do organu, który wydał dokument. Zasady zatrzymania dowodu rejestracyjnego pozostają takie same, tyle tylko, że dokument jest wirtualny – mówi podinsp. Kobryś.

Kierowca, którego dowód rejestracyjny zostanie w ten sposób zatrzymany, otrzyma pokwitowanie tak, jak to miało miejsce do tej pory.

Według KGP w razie kolizji – wbrew pojawiającym się w mediach informacjom – jej uczestnicy nie będą musieli każdorazowo wzywać na miejsce policji. Każdy kierowca, który spowodował kolizję – jak podkreśla policja – ma bowiem obowiązek przekazania danych niezbędnych do wypłaty ubezpieczenia.

– Prawo o ruchu drogowym nakłada obowiązek wymiany między sobą danych personalnych dotyczących uprawnień i danych dotyczących ubezpieczenia pojazdu. Osoba, która odmówi podania takich danych uczestnikowi zdarzenia, naraża się na odpowiedzialność za niewypełnienie tego obowiązku, i to bez względu na to, czy chodzi o wypadek, czy kolizję drogową – mówi Radosław Kobryś.

Dodał, że w razie wątpliwości każdy może sprawdzić ubezpieczenie samochodu, wpisując numery jego tablic rejestracyjnych na stronie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – To naturalne, że społeczeństwo ma obawę, bo nie ma w ręku dokumentów na dany samochód. Musimy się przyzwyczaić do tego, że ten system działa – mówi podinsp. Kobryś.

Ministerstwo Cyfryzacji przypomniało w komunikacie, że dowód rejestracyjny w dalszym ciągu pozostaje obowiązującym dokumentem niezbędnym przy załatwianiu formalności m.in. w stacjach kontroli pojazdów, przy sprzedaży auta lub wyjeździe zagranicznym, właściciele pojazdów zaś nadal mają obowiązek posiadania ubezpieczenia OC.

Źródła: PAP, Ministerstwo Cyfryzacji.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję