Francuskie media: Po wizycie w Chinach Macron znów wzbudził niepokój wśród zachodnich sojuszników

Prezydent Francji Emmanuel Macron i chiński przywódca Xi Jinping podczas spotkania francusko-chińskiej rady biznesu, Pekin, 6.04.2023 r. (Ludovic Marin/Pool/AFP via Getty Images)

Prezydent Francji Emmanuel Macron i chiński przywódca Xi Jinping podczas spotkania francusko-chińskiej rady biznesu, Pekin, 6.04.2023 r. (Ludovic Marin/Pool/AFP via Getty Images)

Po wizycie w Chinach prezydent Emmanuel Macron znów wzbudził niepokój wśród zachodnich sojuszników, krytykując politykę USA, domagając się „strategicznej autonomii Europy” i twierdząc, że konflikt Chin i Tajwanu „nie byłby naszym”; prezydent Francji wzmocnił swoją wizytą pozycję Chin – oceniają we wtorek francuskie media oraz eksperci ds. polityki międzynarodowej.

„Po wypowiedziach Macrona o ‘śmierci mózgowej’ NATO w 2019 r., a następnie próbach strategicznego dialogu z Rosją, bez żadnych konsultacji z europejskimi partnerami, prezydent Francji po raz kolejny wzbudza powszechną irytację USA i ich sojuszników” – konstatuje we wtorek dziennik „Le Monde”, opisując wizytę prezydenta Macrona w Chinach oraz wywiad, jakiego udzielił portalowi Politico w samolocie w drodze powrotnej z tego kraju.

Wywiad został autoryzowany przez Pałac Elizejski; „wycięto” z niego fragmenty m.in. dotyczące polityki wobec Tajwanupodał Politico pod tekstem rozmowy z prezydentem Francji, w której Macron dystansuje się wobec konfliktu Chiny–Tajwan.

„Wypowiedzi Macrona wywołały krytyczne komentarze – zwłaszcza że chińskie władze rozpoczęły zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wokół Tajwanu w proteście przeciwko wizycie w USA prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen, przyjętej 5 kwietnia przez spikera Izby Reprezentantów Kevina McCarthy’ego” – relacjonuje telewizja France24.

Według analityka z Instytutu Europejskiego w London School of Economics Mujtaby Rahmana „czas jest niefortunny. Wygłaszanie przez prezydenta Macrona uwag wspierających Chiny podczas chińskich manewrów okrążających Tajwan – i zaraz po wizycie państwowej w Chinach – jest błędem”. „Zostanie to odebrane jako gest ustępstw wobec Pekinu i zielone światło dla chińskiej agresji” – uznał ekspert.

Obawy po wizycie prezydenta w Chinach widać na Tajwanie – przekazuje „Le Monde”. „Francja i Europa ryzykują porzuceniem fundamentalnych wartości na rzecz relacji z Chinami” – ocenia dziennik, cytując jednego z tajwańskich analityków. „To najgorszy możliwy czas na wysłanie sygnału obojętności w sprawie Tajwanu” – dodaje gazeta.

„Le Monde” wskazuje na niezadowolenie Waszyngtonu z powodu wizyty Macrona w Chinach. „Ton jego wypowiedzi zszokował ekspertów i wielu urzędników” – zauważa dziennik. Wygląda na to, że to „Macron odwraca odpowiedzialność, oskarżając administrację Bidena o wzrost napięć z Chinami” – pisze „Le Monde”.

„Prezydent Macron wykazał się silnym przywództwem, szczególnie w Afryce. Jednak jeśli chodzi o Chiny i Rosję, angażuje się z pozycji słabości i naprawdę nie rozumie, co Rosja i Chiny mają w zanadrzu dla planety” – stwierdził republikański senator z Florydy Marco Rubio – cytowany przez francuskie media, w tym telewizję BFM TV.

Zdaniem francuskiego eurodeputowanego i socjalisty Raphaëla Glucksmanna uwagi Macrona „będą miały trwały wpływ na wiarygodność Francji w Europie”.

„Francja oczywiście nie ma takich samych interesów jak Stany Zjednoczone; dlaczego po prostu nie przypomnieć, że mamy interes w utrzymaniu stabilności w Cieśninie Tajwańskiej?” – zastanawia się na Twitterze Antoine Bondaz, naukowiec z Fundacji Badań Strategicznych.

„Słowa Macrona są bardzo szkodliwe dla francuskiej polityki” – uważa politolog i sinolog w Sciences Po Lyon Stéphane Corcuff. „Te oświadczenia są katastrofalne, ponieważ jedyną rzeczą, która może powstrzymać Chiny przed atakiem na Tajwan, jest to, że wiedzą, iż będziemy tam, aby na niego odpowiedzieć” – powiedział.

„Macronowi udało się zrobić z wizyty w Chinach operację komunikacyjną dla Xi i katastrofę dyplomatyczną dla Europy” – stwierdził natomiast poseł niemieckiej CDU Norbert Röttgen. „Ze swoją koncepcją suwerenności – którą definiuje w opozycji do Stanów Zjednoczonych zamiast w partnerstwie – coraz bardziej izoluje się w Europie” – uważa Röttgen, cytowany przez francuskie media.

„Istnieje niebezpieczna spirala bezużytecznych ciosów między Chinami a USA, a Europejczycy nie powinni się do niej przyczyniać” – uważa były dyplomata i profesor Uniwersytetu Columbia Jean-Marie Guéhenno. „Twierdzenie, jak Macron, że kryzys na Tajwanie nie byłby naszym, jest błędem” – podsumowuje ekspert.

Z Paryża Katarzyna Stańko, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję