Z badań przeprowadzonych przez dr Agnieszkę Czerw z Uniwersytetu SWPS w Poznaniu, psycholog pracującą od kilkunastu lat nad zagadnieniem optymizmu i postawy optymistycznej, wynika, że wśród Polaków można wyodrębnić różne typy optymistów. Badaczka zauważa, że na świecie żyje więcej ludzi z optymistycznym usposobieniem niż pesymistów, i jej zdaniem może to świadczyć o tym, że mamy genetyczne predyspozycje do optymizmu. Co więcej, ekspertka w dziedzinie psychologii pracy i organizacji twierdzi, że optymizm można wytrenować.
Miara optymizmu
W swej pracy dr Agnieszka Czerw skupia się na badaniu rzeczywistego poziomu optymizmu wśród Polaków i tego, jak jego poziom wpływa na funkcjonowanie danej osoby. Opracowała autorski kwestionariusz do pomiaru optymizmu, na który składają się cztery cechy stanowiące główne komponenty tej postawy: nastawienie na osiągnięcia, nieostrożność, pozytywne myślenienie i otwartość. Dotychczas psycholog przebadała w tym aspekcie łącznie 800-900 Polaków w wieku od 18 do 87 lat.
W opinii dr Czerw u Polaków można nie tylko zaobserwować różnego rodzaju natężenie optymizmu, lecz także wyodrębnić jego typy. – Można powiedzieć, że są globalni optymiści, którzy generalnie pozytywnie myślą, podejmują ryzyko, są nastawieni na osiąganie czegoś, są otwarci na nowe doznania. Są optymiści przeciętni, a także ostrożni optymiści, którzy nie podejmują ryzyka w życiu. Są też ryzykanci, którzy bardzo lubią ryzyko, natomiast niekoniecznie widzą możliwość własnego rozwoju w oparciu o nie. No i są też pesymiści – wylicza.
Według badaczki na świecie przeważają optymiści
– W codziennym życiu częściej jesteśmy w dobrych nastrojach niż złych, mimo tego, że czasami wydaje nam się, że jest inaczej – mówi psycholog. Według niej ta skłonność jest wrodzoną kwestią genetyczną: – Po prostu nasz układ nerwowy, temperament, o którym mówimy w psychologii, decyduje o takiej tendencji do bycia w dobrych nastrojach, myślenia bardziej optymistycznie – tłumaczy.
Jednocześnie zaznacza, że optymizmu można się nauczyć: – Można sobie to wytrenować, można tak wychowywać dzieci, żeby były bardziej optymistyczne, ale też w życiu dorosłym możemy coś z tym zrobić, żeby bardziej optymistycznie patrzeć na świat – podkreśla.
Więcej korzyści z optymizmu
Ekspertka zwraca uwagę, że bycie optymistą przynosi więcej korzyści nie tylko samej osobie, lecz także jej otoczeniu. – Ponieważ optymiści są generalnie w lepszych nastrojach, są bardziej zadowoleni z życia, w związku z tym też wiele rzeczy robią z większym entuzjazmem i przynosi im to satysfakcję. Oczywiście ponoszą też porażki, ale też lepiej sobie z nimi radzą. Natomiast w kontekście innych osób, które z nami funkcjonują, potrafimy jako optymiści zarazić dobrym nastrojem, dobrymi emocjami, poprawić komuś nastrój, pokazać lepszą stronę życia, nawet w trudnych sytuacjach. Więc ludzie też lubią optymistów – wyjaśnia.
Jak dodaje badaczka: – Jeśli zakładam, że w przyszłości będzie dobrze, że mam w sobie różnego rodzaju kompetencje, z których mogę skorzystać, żeby rozwiązywać problemy, żeby iść do przodu, żeby się rozwijać; to przynosi nam to zadowolenie z życia, poczucie jego sensu, czyli generalnie – poczucie szczęścia – zauważa.
Psycholog wskazuje, że optymiści mogą lepiej sobie radzić w życiu zawodowym niż pesymiści, gdyż nie boją się podejmowania wyzwań. – Jak popatrzymy sobie na współczesny świat pracy, widzimy, jak wiele jest zmian, które nas zaskakują. Optymista lepiej sobie radzi z takimi zmianami. Jest bardziej gotowy zaryzykować, wejść w coś nowego, sprawdzić, jak to będzie działać, nie neguje od razu, że na pewno będzie źle. Zaś pesymista raczej pójdzie w tym kierunku – komentuje badaczka.
Gdy zachodzi konieczność dostosowania się do rynku pracy, optymiści łatwiej się adaptują i lepiej sobie radzą sobie w trudniejszych sytuacjach zawodowych. – Dlatego tak ważne jest, żeby próbować też w sobie zmienić postawę: z pesymistycznej na optymistyczną – podsumowała dr Agnieszka Czerw.
A.I., źródło: PAP, Uniwersytet SWPS.