„Boska ręka” doprowadza lekarkę wcześniej zajmującą się aborcją w Planned Parenthood do zmiany poglądów i opowiedzenia się za ochroną życia

Z lewej: Planned Parenthood w Sioux Falls, Dakota Południowa, USA (zrzut ekranu / Google Maps). Z prawej: Zdjęcie dr Patti Giebink, data nieoznaczona (dzięki uprzejmości dr Patti Giebink)

Z lewej: Planned Parenthood w Sioux Falls, Dakota Południowa, USA (zrzut ekranu / Google Maps). Z prawej: Zdjęcie dr Patti Giebink, data nieoznaczona (dzięki uprzejmości dr Patti Giebink)

Lekarka, która kiedyś zajmowała się aborcją i pracowała dla Planned Parenthood w połowie lat 90., niespodziewanie zdała sobie sprawę, że popełniła wielki błąd. Ta zmiana poglądów zapoczątkowała jej podróż w kierunku opowiedzenia się za ochroną życia.

Wierzy, że to Bóg poprowadził ją na tej drodze.

Dr Patti Giebink pochodzi z Chamberlain w Dakocie Południowej w Stanach Zjednoczonych. Pracę w zawodzie lekarza rozpoczęła w latach 80., mając poglądy liberalne. Była osobą oddaną zdrowiu kobiet i uważała, że aborcja odgrywa ważną rolę w ich opiece zdrowotnej i ratuje im życie.

„Wszystkie te historie przed sprawą Roe przeciwko Wade, gdy kobiety z powodu nielegalnej aborcji umierały lub były kaleczone, były bardzo rozpowszechnione wśród kobiet, kiedy chodziłam do szkoły medycznej” – wyjaśniła amerykańskiej organizacji Focus on the Family.

W kwestii dzieci „powiedziano mi, że: ‘To tylko tkanka’, co ułatwiało uspokojenie mojego sumienia. Początkowo kiedy wczesne zdjęcia USG przypominały bardziej burzę śnieżną niż szczegółowe obrazy, które widzimy dzisiaj, płody wydawały się mniej ludzkie” – napisała w artykule dla CMDA.

Planned Parenthood w Sioux Falls, Dakota Południowa, USA (zrzut ekranu / <a href="https://www.google.com/maps/@43.5147648,-96.8075124,3a,21.4y,222.34h,87.43t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxGjWYXDy2R9wFf9_ePqhOQ!2e0!7i16384!8i8192">Google Maps</a>)

Planned Parenthood w Sioux Falls, Dakota Południowa, USA (zrzut ekranu / Google Maps)

Celem Planned Parenthood są pieniądze

W 1995 roku Giebink dostała pracę w Planned Parenthood, gdzie spędziła dwa lata, pracując na pół etatu, zanim w trzecim i ostatnim roku pracy została pełnoetatowym lekarzem przeprowadzającym aborcje. Opowiadała, że jej praca w niepełnym wymiarze godzin była „schizofreniczna”. Raz w tygodniu dokonywała aborcji w Planned Parenthood, podczas gdy w inne dni tygodnia ciężko pracowała, by ratować życie matek i dzieci.

Jako pełnoetatowy lekarz przeprowadzający aborcje Giebink była zdumiona tym, jak wiele pracy było do wykonania. Powiedziała, że Planned Parenthood przypominało bardziej „przemysł” niż służbę zdrowia. „Chodzi im tylko o pieniądze, a aborcja jest ich głównym źródłem dochodu” – dodała.

Klinika miała oferować doradztwo dla pacjentów, jednak w rzeczywistości poradnictwo praktycznie nie istniało. Giebink mogła przeprowadzić jedynie krótką, dwuminutową konsultację w pokoju z pacjentką. Następnie włączano maszynę ssącą, co uniemożliwiało werbalną komunikację.

W zakresie jej obowiązków nawet nie było doradztwa, co napisano w protokole Planned Parenthood, który znajdował się w obszernym segregatorze. „Było dla mnie bardzo jasne, że byłam jedynie technikiem” – powiedziała i dodała, że Planned Parenthood miał doradców, ale oni jedynie czytali tekst oraz instruowali pacjentów, gdzie mają złożyć podpis.

Na dodatek stan obiektu „naprawdę nie był zbyt czysty” i nie istniały żadne regulacje, jak radzić sobie w przypadku wystąpienia powikłań, powiedziała Giebink. „W ciągu trzech lat mojej pracy dla Planned Parenthood, nigdy nie widziałam tam nikogo z Departamentu Zdrowia, nigdy”.

(dzięki uprzejmości dr Patti Giebink)

(dzięki uprzejmości dr Patti Giebink)

Giebink łamała protokół i udzielała porad pacjentkom, które wydawały się rozdarte. Później wspomniała jedną z takich interakcji: „Była naprawdę skonfundowana i wyraźnie niezdecydowana. Powiedziałam jej: ‘Wygląda na to, że się z czymś zmagasz’. Odpowiedziała, że tak naprawdę nie chce tego robić, ale zapłaciła już pieniądze i przebyła podróż, żeby się tu dostać, więc równie dobrze może po prostu przez to przejść”.

Giebink zaproponowała: „‘Wiesz, możesz zmienić termin. Jeśli nie jesteś pewna, przełóż go’”.

„Obawiała się, że nie otrzyma zwrotu poniesionych kosztów. Odpowiedziałam jej, że jest w stanie odzyskać swoje pieniądze”.

Cała sytuacja nie została dobrze odebrana przez przełożonych Giebink. We wrześniu 1997 roku zwolniono ją z pracy, co dało jej poczucie natychmiastowej ulgi. Jednak potrzeba było czegoś więcej niż utraty stabilnego zatrudnienia, aby zmienić jej uparte przekonania.

„Zniknęła podstawa do wykonywania tego, co wcześniej robiłam”

Patrząc wstecz, Giebink opisuje, że czuła „rękę Boga”, która chroniła ją i prowadziła do Niego.

Ukazały się przed nią fakty, które położyły kres jej wcześniejszym poglądom.

„Studiowałam sprawę Roe przeciwko Wade. Przeczytałem wiele publikacji na ten temat. Ciekawe było to, że nie wiedziałam, iż liczba kobiet umierających każdego roku z powodu nielegalnej aborcji była zawyżona” – powiedziała. Zasługę za wyjaśnienie tej kwestii przypisała dr Bernardowi Nathansonowi.

„Musieli naprawdę postarać się, by zdobyć poparcie dla sprawy Roe przeciwko Wade”.

„Dlatego znacznie zawyżyli liczby, co sprawiło, że się zatrzymałam i pomyślałam: ‘Okej, podstawa do wykonywania tego, co robiłam, zniknęła’” – dodała Giebink.

(dzięki uprzejmości dr Patti Giebink)

(dzięki uprzejmości dr Patti Giebink)

Na głębszym poziomie duchowa podróż Giebink rozpoczęła się, gdy otrzymała zaproszenie do kościoła, gdzie nowy młody pastor pomógł jej zmienić spojrzenie na aborcję i życie. Zafascynowana przez ponad rok czytała Biblię. „I w pewnym momencie […] stało się dla mnie jasne, że Bóg jest Bogiem życia” – powiedziała.

W jej głowie zaświtała myśl, że Bóg był tak samo zaangażowany w życie odwiedzających ją pacjentów, jak i w jej życie. Opisała, jak jej drogi skrzyżowały się z „niemowlęciem Samem”, którego matka przyszła do niej w ciąży, mając komplikacje.

„Była w ok. 24 tygodniu ciąży i miała chroniczne krwawienie” – powiedziała Giebink dla Focus on the Family. „Gdy przyszła po raz drugi, była już w 25. tygodniu, a krwawienie nadal nie ustępowało”.

„Dziecko na ekranie aparatu USG naprawdę wyglądało źle”.

Giebink zaleciła natychmiastowe cesarskie cięcie, aby mieć jakiekolwiek szanse na uratowanie dziecka, ale jednocześnie nakreśliła „dość ponury obraz” tego, z czym mógłby potencjalnie mierzyć się wcześniak urodzony w 25. tygodniu ciąży: choćby problemy ze wzrokiem, jelitami lub płucami, i bardzo możliwe, że musiałby być podłączony do respiratora.

Ale mama zdecydowała się na ten krok, a Giebink uradowała się, że jej niedola się skończyła.

„Dziecko było przebojowe i oddychało. Wydawało się, jakby chciało powiedzieć: ‘Wow, w końcu mnie stamtąd zabraliście!’” – wspomina.

Piętnaście lat później ta sama mama podeszła do niej na wiecu antyaborcyjnym i oznajmiła, że jej dziecko jest „idealne” – nie nosi okularów i nic mu nie dolega. Dla Giebink to wyznanie było objawieniem, że życie nie jest takie, jakim rozumie je nauka. Bóg odgrywa w nim znaczącą rolę na każdym kroku.

„Czy wyciągniemy do nich rękę?”

W procesie pokonywania surowego, nieprzeniknionego podziału między zwolennikami aborcji i jej przeciwnikami, unikalna perspektywa Giebink potwierdza, że tolerancja i życzliwość są istotnymi środkami leczniczymi. Kościoły i obrońcy życia, jak twierdzi Giebink, powinni zapewnić bezpieczne przejście dla tych, którzy odważyli się na pokonanie tej przepaści.

„Nie dokonamy postępu, jeśli będziemy stać po przeciwnych stronach ulicy, przerzucając się wyzwiskami” – powiedziała. „Czy wyciągniemy do nich rękę? Czy też pozostaniemy po prostu w naszym własnym małym świecie, otoczeni przez ludzi, którzy wyglądają i zachowują się tak samo jak my?”

W swojej nowej, poruszającej książce „Unexpected Choice: An Abortion Doctor’s Journey to Pro-Life” dr Patti Giebink opowiada historię o tym, jak pokonała tę przepaść – od pracy w Planned Parenthood do stania się rzeczniczką pro-life. Książkę można kupić tutaj.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2021-10-05, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/former-planned-parenthood-abortion-doctor-led-to-pro-life-perspective-by-hand-of-god_4018061.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję