Biden do Ukraińców – stoimy z wami, ta wojna jest już strategiczną porażką Rosji. Zachód jest silniejszy niż kiedykolwiek

Prezydent USA Joe Biden przemawia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, 26.03.2022 r. (Radek Pietruszka / PAP)

Prezydent USA Joe Biden przemawia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, 26.03.2022 r. (Radek Pietruszka / PAP)

Stoimy z wami – zapewnił Ukraińców w sobotę w Warszawie prezydent USA Joe Biden. Ta wojna jest już strategiczną porażką Rosji, Zachód jest silniejszy i bardziej zjednoczony niż kiedykolwiek, a obrona w ramach art. 5 każdej piędzi terytorium NATO to święty obowiązek – podkreślił.

Prezydent Biden oświadczył też, że Europa musi zakończyć swoją zależność od paliw kopalnych Rosji i zapewnił, że USA jej w tym pomogą, aby „żaden kraj nie był już zależny od tyrana, jeśli chodzi o potrzeby energetyczne”.

Zwrócił się też do Rosjan mówiąc, że nie są wrogiem, że nie wierzy, iż cieszą się z mordowania niewinnych ludzi, że agresja Władimira Putina odcięła ich od reszty świata. Odnosząc się do Putina, oświadczył, że „ten człowiek nie może pozostać u władzy”. Biały Dom przekazał w sobotę wieczorem, że te słowa prezydenta nie były wezwaniem do zmiany reżimu w Rosji. „Prezydentowi chodziło o to, że Putinowi nie można pozwolić na sprawowanie władzy nad swoimi sąsiadami lub regionem. Nie mówił o władzy Putina w Rosji ani o zmianie reżimu” – tak przedstawiciel Białego Domu opisał słowa Bidena w wiadomości przekazanej dziennikarzom towarzyszącym prezydentowi.

Wystąpienie prezydenta Bidena w sobotę wieczorem na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie było ostatnim punktem jego dwudniowej wizyty w Polsce.

Rozpoczynając przemówienie, prezydent USA nawiązywał do słów Jana Pawła II „Nie lękajcie się” wypowiedzianych w czerwcu 1979 r. podczas jego pierwszej pielgrzymki do Polski po wyborze na papieża. „Te słowa zdefiniowały pontyfikat Jana Pawła II. Słowa, które odmieniły świat” – powiedział Biden.

Jak dodał, Jan Paweł II przyniósł do Warszawy, w czasie swojej pierwszej pielgrzymki przesłanie na temat „siły wiary, siły odporności, siły ludzi”. „W obliczu brutalnego systemu okrutnych rządów, to było przesłanie, które pomogło zakończyć ucisk sowiecki i wyzwolić 30 lat temu tę ziemię i całą Europę Wschodnią. To było przesłanie, które pokona okrucieństwo i brutalność tej niesprawiedliwej wojny” – mówił amerykański prezydent.

Podkreślał też rolę Lecha Wałęsy i „Solidarności” w tej walce, odnosząc się w ten sposób do walki z komunizmem. Podkreślał, że „każde pokolenie musiało walczyć z wrogami demokracji”, bo „apetyty i ambicje nielicznych zawsze chcą narzucić swoją wolę tym, których jest wielu”. „Węgry w 1956, Polska w 1981, Czechosłowacja w 1968. Sowieckie czołgi miażdżące powstania demokratów. Ale opór wytrwał, aż w końcu w 1989 mur berliński – i wszystkie mury sowieckiej dominacji – upadły, a ludzie zatriumfowali” – powiedział Biden.

„Musimy mieć jasność, tej bitwy nie wygramy w ciągu dni czy miesięcy, musimy przygotować się na długą walkę, która nas czeka. Moje przesłanie dla Ukraińców jest przesłaniem, które dzisiaj przekazałem ministrowi [spraw zagranicznych Ukrainy Dmytrowi] Kułebie i ministrowi obrony Ukrainy Ołeksijowi Reznikowowi, którzy są tu z nami dzisiaj: My stoimy z wami. Kropka” – oświadczył prezydent USA.

Rosja – mówił – „zdławiła demokrację i chce zrobić to gdzie indziej, nie tylko na swojej własnej ziemi, powołując się na fałszywe zasady etnicznej solidarności atakuje swoich sąsiadów”. Biden stwierdził, że Putin mówi, iż „denazyfikuje Ukrainę”, ale „to kłamstwo, cyniczne kłamstwo”, o czym prezydent Rosji wie.

Prezydent [Ukrainy Wołodymyr Zełenski] został wybrany w demokratycznych wyborach. Jest Żydem. Rodzina jego ojca została zgładzona w nazistowskim Holokauście. A Putin ma czelność, jak wszyscy autokraci przed nim, wierzyć, że siła czyni dobro” – powiedział prezydent USA.

Uczestnicy spotkania, na którym przemawiał prezydent USA Joe Biden, pl. Zamkowy w Warszawie, 26.03.2022 r. (Marcin Obara / PAP)

Uczestnicy spotkania, na którym przemawiał prezydent USA Joe Biden, pl. Zamkowy w Warszawie, 26.03.2022 r. (Marcin Obara / PAP)

„W moim kraju były prezydent Abraham Lincoln wyraził ducha sprzeciwu, który miał ocalić Unię w samym środku wojny domowej. Powiedział: ‘Miejmy wiarę, że prawo czyni siłę’. ‘Prawo czyni siłę’” – dodał.

Jak przypomniał: „Wielokrotnie proponowaliśmy prawdziwą dyplomację i konkretne propozycje wzmocnienia bezpieczeństwa europejskiego, zwiększenia przejrzystości i budowy zaufania po wszystkich stronach. Natomiast Putin i Rosja na każdą z tych propozycji odpowiadali brakiem zainteresowania jakimikolwiek negocjacjami, kłamstwami i ultimatum”. „Rosja od początku była skłonna do przemocy” – powiedział. Biden mówił, że gdy strona amerykańska mówiła o tym, że Rosjanie przekroczą granicę z Ukrainą, że zaatakują, Putin mówił, że nie jest zainteresowany wojną i raz po raz „gwarantował”, że nie wejdzie na Ukrainę.

Jak powiedział amerykański prezydent, „niech nie będzie wątpliwości, że ta wojna już teraz jest dla Rosji strategiczną porażką”.

Stwierdził, że Putin myślał, iż „Ukraińcy się poddadzą i nie będą walczyć. […] Zamiast tego siły rosyjskie spotkały się z odważnym i twardym oporem ukraińskim. Brutalna taktyka Rosji nie złamała ukraińskiej determinacji, lecz ją wzmocniła” – podkreślił.

„Zamiast rozbicia NATO, Zachód jest teraz silniejszy i bardziej zjednoczony niż kiedykolwiek wcześniej. Rosja chciała mniejszej obecności NATO na swojej granicy, ale teraz ma [my mamy] silniejszą obecność, większą obecność, z ponad setką tysięcy amerykańskich żołnierzy tutaj, wraz ze wszystkimi innymi członkami NATO” – podkreślił. Dodał, że w rzeczywistości „Rosji udało się wywołać coś, czego, jestem pewien, nigdy nie zamierzała: Demokracje na świecie odżyły dzięki osiągnięciu w ciągu kilku miesięcy celu i jedności, na które kiedyś trzeba było czekać latami”.

Prezydent USA powiedział, że siły amerykańskie są w Europie nie po to, aby wchodzić w konflikt z Rosją. „Siły amerykańskie są tutaj po to, by bronić naszych sojuszników z NATO” – powiedział Biden.

Przypomniał, że w piątek odwiedził żołnierzy amerykańskich, którzy obecnie stacjonują w Polsce, by wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Mamy święty obowiązek […] mamy święty obowiązek w ramach artykułu 5. bronić każdego [członka NATO] i każdej piędzi terytorium NATO z całą siłą naszej kolektywnej mocy” – oświadczył.

Stwierdził, że „Kreml chce przedstawiać rozszerzenie NATO jako projekt imperialny, który ma zdestabilizować Rosję. Nic bardziej mylnego. NATO jest sojuszem obronnym. Nigdy nie dążyło do upadku Rosji”  – podkreślił.

Zwrócił się też bezpośrednio do Rosjan. „Pozwólcie, że to powiem, jeśli będziecie w stanie słuchać: Wy, naród rosyjski, nie jesteście naszymi wrogami. Nie wierzę, że cieszycie się z mordowania niewinnych ludzi, dzieci, dziadków, że przyjmujecie to, iż szkoły, szpitale położnicze […] są bombardowane i ostrzeliwane rosyjskimi rakietami, czy też miasta otaczane po to, żeby uchodźcy nie mogli z nich uciekać, dostawy odcinane w próbach zagłodzenia Ukraińców, aby się poddali” – mówił.

Stwierdził, że raptem miesiąc temu Rosja była krajem XXI w. „Mieliście marzenia i ambicje, a teraz agresja Putina odcięła was, Rosjan, od reszty świata i w tej chwili cofa Rosję do XIX w. To nie jest to, kim jesteście. Nie na taką przyszłość zasługujecie dla swoich rodzin i dzieci. Mówię wam prawdę: ta wojna nie jest godna was, narodu rosyjskiego” – mówił prezydent USA do Rosjan.

Prezydent USA Joe Biden podczas przemówienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, 26.03.2022 r. (Radek Pietruszka / PAP)

Prezydent USA Joe Biden podczas przemówienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, 26.03.2022 r. (Radek Pietruszka / PAP)

Zapewnił też, że Amerykanie będą stali ramię w ramię „z dzielnymi Ukraińcami, którzy chcą pokoju” i że Ukraińcy mogą liczyć, iż USA „wywiążą się ze swoich obowiązków”. „Dwa dni temu powiedziałem, że przyjmiemy 100 tys. uchodźców z Ukrainy. Osiem tysięcy tygodniowo już przybywa do USA. Zapewnimy niemalże 300 mln dolarów pomocy, zapewnimy dziesiątki tysięcy ton żywności, wody pitnej, innych zasobów” – mówił Biden.

Podkreślił, że podczas spotkania z ukraińskimi uchodźcami w punkcie pomocy na Stadionie Narodowym w Warszawie, widział łzy w oczach matek, które próbowały pocieszyć swoje dzieci, a jedna mała dziewczynka zapytała go po angielsku, co będzie z jej bratem i tatą, czy znowu ich zobaczy. Prezydent USA powiedział też, że uderzyła go hojność warszawiaków i wszystkich Polaków, „głębia ich współczucia, gotowość świadczenia pomocy, tego, by otworzyć serce”.

„Dyktator chcący odbudować imperium nigdy nie da rady przeważyć nad miłością ludzi do wolności, brutalność nie zatriumfuje nad wolnością. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem dla Rosji, gdzie wolny naród miałby odpuścić sobie wolność, by żyć w mroku, swą przyzwoitość, możliwości, szanse” – mówił Biden.

Podkreślił, że „Rosja wybrała wojnę”. „To jeden z najstarszych impulsów człowieka, aby użyć brutalnej siły i dezinformacji, aby zadowolić potrzebę absolutnej władzy i kontroli, to jest bezpośrednie wyzwanie rzucone w twarz międzynarodowemu porządkowi, który utworzyliśmy po II wojnie światowej” – powiedział prezydent USA.

Dodał, że „jest to groźba tego, iż możemy wrócić do dziesięcioleci wojny, która niszczyła Europę przed tym, jak wdrożyliśmy międzynarodowy porządek oparty na zasadach”. „Nie możemy wrócić do tamtych czasów, nie wolno nam. Powaga zagrożenia sprawia, że reakcja Zachodu jest tak szybka, potężna, zjednoczona, bezprecedensowa i przytłaczająca. Tylko szybkie i dotkliwe koszty mogą skłonić Rosję do zmiany kursu” – podkreślił.

Mówił, że „gospodarka Rosji w tej chwili, w najbliższych latach, zostanie zmniejszona o połowę”. „Wcześniej była jedenastą największą gospodarką na świecie, przed tą inwazją. Wkrótce nie wejdzie do dwudziestki największych [gospodarek]” – powiedział prezydent USA.

Oświadczył też, że Europa musi zakończyć swoje uzależnienie od rosyjskich paliw kopalnych. „Zaś my Stany Zjednoczone pomożemy wam w tym” – zapowiedział.

Dodał, że długoterminowo, ze względu na bezpieczeństwo gospodarcze, ale i dobro planety, trzeba działać tak szybko, jak to możliwe, aby przejść do czystej, odnawialnej energii. „Będziemy działać, aby to zrobić, żeby żaden kraj nie był już zależny od tyrana, jeśli chodzi o potrzeby energetyczne. To się musi zakończyć” – powiedział Biden. Ponadto – dodał – „musimy zwalczać korupcję, która płynie z Kremla, aby dać narodowi rosyjskiemu uczciwą szansę”.

Skierował wezwanie do krajów Europy, krajów należących do grupy G7 i do NATO oraz do „wszystkich narodów miłujących wolność”.

„Nie wystarczy z retorycznym rozmachem wypowiadać nobilitujących słów o demokracji, o wolności, równości i swobodzie. My wszyscy, także tu w Polsce, musimy każdego dnia wykonywać ciężką pracę na rzecz demokracji. Także mój kraj. […] Musimy już teraz zobowiązać się, że będziemy w tej walce przez długi czas. Musimy pozostać zjednoczeni dziś, jutro i pojutrze, a także w nadchodzących latach i dekadach. Nie będzie to łatwe. Będą koszty. Ale jest to cena, którą musimy zapłacić. Ponieważ ciemność, która napędza autokrację, w ostatecznym rozrachunku nie może się równać z płomieniem wolności, który rozpala dusze wolnych ludzi na całym świecie. Historia wielokrotnie pokazuje, że największy postęp dokonuje się w najciemniejszych momentach. I historia pokazuje, że jest to zadanie dla naszych czasów, zadanie dla tego pokolenia” – powiedział Biden.

Źródła: PAP, WhiteHouse.gov.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję