Dzieła sztuki, dokumenty i druki składają się na ekspozycję „Świat polskich Wazów. Przestrzeń – ludzie – sztuka”, która jest zwieńczeniem Roku Wazowskiego na Zamku Królewskim w Warszawie. Wystawa jest dostępna dla publiczności od 6 listopada.
Na ekspozycji, prezentowanej w 11 salach Zamku Królewskiego, znalazło się 280 obiektów sztuki i rzemiosła oraz dokumentów, wypożyczonych z ponad 77 instytucji krajowych i zagranicznych. Zobaczyć można m.in. „Panoramę Warszawy” Christiana Melicha, która po 350 latach wróciła do Zamku. Z National Gallery w Londynie udało się sprowadzić niezwykle cenne „Porwanie Europy” Guido Reniego, namalowane na zamówienie króla Władysława IV, a z Wiednia do niedawna przypisywany Rembrandtowi „Portret Starca” z kolekcji Jana II Kazimierza.
Po raz pierwszy Wazowie stają się głównymi bohaterami dużej wystawy. Założeniem ekspozycji jest ukazanie przestrzeni, w której Wazowie działali, a także ludzi tamtego czasu i sztuki; jest to też opowieść o dworze Wazów na tle historii naszego kraju i Europy.
„Wystawa nie tylko rekonstruuje świat dworu Wazów, ale też ich wartości; pokazuje związki tej dynastii z nowoczesną Europą, ich kontakty i podróże dyplomatyczne, mecenat, jaki sprawowali podczas ‘srebrnego wieku’ nad kulturą polską. Niewątpliwą ozdobą i zwornikiem ekspozycji jest wybór znakomitych portretów Wazów oraz ich koligatów z kolekcji europejskich, m.in. z Madrytu, Wiednia i Sztokholmu” – wyjaśnił kurator ekspozycji Jacek Żukowski.
„Przestrzeń wazowska na Zamku Królewskim w Warszawie to jest termin odnoszący się do dwóch spraw. W sensie dosłownym są to miejsca, takie jak Gabinet marmurowy, stworzony w latach czterdziestych XVII w. przez Wazów, który został odtworzony po zniszczeniach wojennych” – powiedział PAP prof. Wojciech Fałkowski, dyrektor Zamku Królewskiego. „Góra tego gabinetu została przebudowana za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego, ale parterowe zdobienia pozostały dokładnie takie, jak to sobie umyślili Wazowie. To są również zabytki ruchome – malarstwo, rzemiosło z okresu wazowskiego” – dodał.
Według dyrektora Fałkowskiego, jest i drugie znaczenie terminu „przestrzeń wazowska”. „To sfera myśli, skojarzeń, odwołująca się do początku XVII stulecia. To są odniesienia do literatury, do pięknego teatru dworskiego, muzyki tamtych czasów. A ponieważ wszystko będzie pokazane również w programie edukacyjnym towarzyszącym wystawie, powstanie złożona i bogata całość, która, mamy nadzieję, będzie oddziaływać na widzów, miłośników historii. Nie tylko bowiem patrząc na obrazy i rzeźby, ale również zastanawiając się nad meandrami polityki i dokonaniami tej dynastii, możemy poznać bliżej polskich Wazów” – wyjaśnił.
Służyć temu ma bogata Galeria portretowa głównych bohaterów wystawy, jak też eksponaty związane z kulturą dworską, życiem na dworze, jego strukturą i funkcjonowaniem. Pokazane też zostały: stosunek poddanych do Wazów, ich działalność militarna, zagadnienia wyznaniowe, powiązania z Habsburgami, Wittelsbachami oraz szwedzkimi Wazami.
Intencją wystawy – wg kuratora Żukowskiego – było scalenie, chociaż na czas trwania ekspozycji, rozproszonej przez lata wazowskiej kolekcji artystycznej. Udało się to dzięki współpracy z Zamkiem Królewskim na Wawelu, a także wieloma innymi muzeami krajowymi i zagranicznymi, m.in. ze Sztokholmu, Wiednia, Monachium, Rzymu, Paryża, czy wreszcie z prywatnymi kolekcjonerami.
I tak np. pierwszy raz są pokazywane w Polsce, sprowadzone z Berlina, miniatury portretowe w wosku. Z Drezna przybył wybity w Gdańsku, do niedawna uznawany za zaginiony, unikatowy medal Władysława IV, a z Francji batalistyczny obraz „Bitwa pod Kircholmem” Pietera Snayersa, zamówiony przez Zygmunta III w 1619 roku. Pochodzący z kolekcji prywatnej, portret Zygmunta III Wazy pędzla Rubensa również nie był dotąd pokazywany w Polsce. W epilogu wystawy prezentowany jest wybór wazowskich reliktów architektonicznych wydobytych z Wisły w latach 2011-2015.
Uwagę zwracają także cenne obiekty z mało znanej kolekcji sióstr wizytek czy ponad 5-metrowy portret zbiorowy dworu Jana Kazimierza i Ludwiki Marii z Łowicza.
„Epoka Wazów nazywana jest ‘srebrnym wiekiem’ czy też ‘epoką Snopka srebrnego, acz grubo pozłacanego’. Świat polskich Wazów ujawnia wielobarwność tego okresu, i jest dobrą okazją do rewizji dotychczasowych osądów, często krytycznych, na temat tej dynastii. Nie gloryfikujemy Wazów, ale staramy się odejść od stereotypów” – powiedział PAP kurator Zbigniew Hundert.
Wystawa „Świat polskich Wazów. Przestrzeń – ludzie – sztuka” będzie czynna do 14 stycznia 2020 roku.
Autorka: Anna Bernat, PAP.