Koniakowskie czarodziejki heklowania zachwycają świat artyzmem koronek
„Moja pasja do koronki wzięła się chyba ‘z urodzenia’. Moja babcia jest koniakowianką, mama jest koniakowianką, i to tutaj się wychowałam – w Trójwsi Beskidzkiej, choć w Jaworzynce, gdzie się tak naprawdę nie hekluje i ja sama też nie hekluję, ale koronka cały czas mi towarzyszyła” – opowiada Lucyna Ligocka-Kohut założycielka Fundacji Koronki Koniakowskiej, z inicjatywy której w tym roku pobito kolejny rekord, tym razem Polski, na największą koronkę koniakowską na świecie, zaprezentowaną niedawno na Expo ...