Wychowana w sierocińcu 81-letnia Irlandka odnalazła swą 104-letnią matkę

Eileen Macken z Irlandii po ponad 60 latach odnalazła swoją mamę. Poszukiwania rozpoczęła, gdy miała 19 lat. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://pixabay.com/pl/users/sabinevanerp-2145163/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=2906458">Sabine van Erp</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=2906458">Pixabay</a>)

Eileen Macken z Irlandii po ponad 60 latach odnalazła swoją mamę. Poszukiwania rozpoczęła, gdy miała 19 lat. Zdjęcie ilustracyjne (Sabine van Erp / Pixabay)

81-letnia Irlandka wychowana w sierocińcu odnalazła po sześćdziesięciu latach poszukiwań swą matkę, która kończy w tych dniach 104 lata. Eileen Macken wychowała się w sierocińcu prowadzonym w Dublinie przez zakonnice i zaczęła poszukiwania, gdy miała 19 lat.

Już jako 80-latka skontaktowała się w ubiegłym roku z rozgłośnią RTÉ w nadziei, że może radio pomoże w poszukiwaniach śladów jej pochodzenia.

Wyjaśniła dziennikarzom publicznej rozgłośni radiowej, że dzięki pomocy ekspertów od genealogii zdołała zlokalizować w Szkocji (nazwa miejscowości nie została podana do publicznej informacji) swą biologiczna matkę Elisabeth.

Radiowcy pomogli w poszukiwaniach.

Pojechała do Szkocji z mężem, córką i zięciem, a ujrzawszy matkę zawołała: „Co za piękna kobieta!”. „Już samo to, że mogłam jej dotknąć, znaczyło dla mnie bardzo wiele” – wyznaje Eileen Macken.

Drzwi do domu matki otworzył jej mężczyzna, który okazał się jej przyrodnim bratem. „Powiedziałam mu, że przyjechałam z Irlandii, bo dowiedziałam się, że właśnie tu mieszka moja mama; zapytałam, czy mogłabym ją zobaczyć”. Odparł, że „naturalnie tak” – opowiada pani Eileen.

„Weszłam do pokoju i zobaczyłam kobietę czytającą gazetę. Powiedziałam, że przyjeżdżam do niej z Irlandii, na co ona, że także urodziła się w Irlandii” – wspomina spotkanie.

Eileen Macken pozostała u matki w Szkocji przez trzy dni. Rozmawiały całymi dniami. „Była zachwycona i dosłownie nie wypuszczała mojej dłoni ze swojej” – opowiadała. Wyznała, że w towarzystwie odnalezionej mamy, która w ten weekend kończy 104 lata, „czuła się jak w obłokach”.

Źródła: PAP, RTÉ News.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję