Przed budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) we wtorek odbyła się ogólnopolska manifestacja nauczycieli. Pedagodzy i pracownicy oświaty przyjechali do Warszawy z wielu polskich miast, m.in. z Wrocławia, Krakowa, Siedlec czy Skierniewic. Na transparentach, które mieli z sobą protestujący, widniały hasła: „Chcemy godnie zarabiać”, „Podejmiemy znowu pracę, ale za godziwą płacę”, „Niechaj rząd się obudzi i doceni mądrych ludzi”. Nad zebranymi powiewały biało-czerwone flagi i chorągwie z logo ZNP.
– Dzisiaj niczego nie kończymy. Dzisiaj w dalszym ciągu jesteśmy w fazie strajku, strajku o godność zawodu nauczyciela, pracownika oświaty – powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Podkreślił, że postulat związku (30-procentowa podwyżka wynagrodzenia jeszcze w tym roku – przyp. PAP) jest niezmienny. – Oczekujemy stanowiska rządu – wskazał.
Zapewnił, ze „nauczyciele nie chcą polityki, chcą dobrej szkoły”. – Chcemy, abyśmy mieli warunki, te materialne i te organizacyjne, do godziwego funkcjonowania, jako nauczyciele i pracownicy niebędący nauczycielami – powiedział Broniarz do uczestników manifestacji. – Chcemy pracować dla dobra uczniów, których nigdy nie zostawiliśmy i nie zostawimy – oznajmił szef ZNP.
W ocenie Broniarza polska szkoła „musi się zmienić”. – Musimy postawić na nauczycieli, jako tych, którzy mając kwalifikacje, mając ambicje, mając własny honor zawodowy, chcą tylko jednego: godziwego wynagrodzenia.
Zaznaczył, że nauczycielom zależy również na „dobrej, autonomicznej szkole z wysoką pozycją zawodową nauczycieli i dyrektorów szkół”. Wskazał, że protestujący oczekują także m.in. „odchudzenia” podstawy programowej, chcą mieć więcej czasu dla ucznia, a także prawo do wyboru lektur.
Konieczność zwiększenia nakładów na edukację
W manifestacji uczestniczył również szef OPZZ Jan Guz. Mówił m.in. o konieczności zwiększenia nakładów na edukację. Zaznaczył, że nie może być spadku nakładów na edukację w stosunku do PKB. – Nie będzie rozwoju gospodarczego, nie będzie innowacji, jak nie będzie dobrej szkoły – ocenił Guz.
Odnosząc się do propozycji premiera dotyczącej okrągłego stołu oświatowego, który ma się odbyć w najbliższy piątek, zapowiedział: – My w tym udziału nie będziemy brać. Chcemy usiąść do stołu, ale wśród osób odpowiedzialnych, przygotowanych, znających polską szkołę i o takie rozmowy i dialog nam chodzi – podkreślił szef OPZZ.
Zapowiedział, że w najbliższych dniach zorganizowana zostanie manifestacja przed Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. – (Ministerstwem – przyp. PAP) rodziny, która powinna odpowiadać za wychowanie. Pracy, która powinna odpowiadać za dobre wynagrodzenia, która powinna odpowiadać za dialog społeczny, konstytucyjnie – mówił Guz.
List otwarty do premiera
Aktywistka ruchu „Protest z Wykrzyknikiem”, nauczycielka matematyki z Poznania Anna Schmidt-Fic odczytała list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego. Autorzy pisma wezwali szefa rządu „do natychmiastowego podjęcia na forum Rady Dialogu Społecznego rzeczywistych negocjacji z przedstawicielami strajkujących nauczycieli i niepedagogicznych pracowników oświaty”. Wskazali, że „to warunek konieczny, by jakiekolwiek zaproszenia strony rządowej mogły być traktowane jako autentyczny wyraz woli wspólnej pracy, a nie taktyczny wybieg mający tworzyć pozór otwartości na dialog”.
Protest nauczycieli wsparli również uczniowie. Członek Rady Dzieci i Młodzieży przy ministrze edukacji narodowej Bartłomiej Rosiak ocenił, że strajkujący stali się „nauczycielami życia”, bo pokazali, że należy „walczyć o godność, o szacunek, bo to one są najważniejsze”. – Ten protest nie jest tylko w interesie nauczycieli, jest przede wszystkim w interesie ucznia, w interesie rodzica, ucznia „dzisiejszego”, ale i takiego, który za kilka lat przyjdzie do szkoły – powiedział.
Okrągły stół oświatowy w piątek
Wtorek jest kolejnym dniem strajku nauczycieli prowadzonego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych, który rozpoczął się 8 kwietnia. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej „Solidarności”.
Rządowe propozycje dla nauczycieli to prawie 15 proc. podwyżki w 2019 roku (9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia), skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji. Rząd przedstawił także nowy kontrakt społeczny dla grupy zawodowej nauczycieli, obejmujący podwyżki i zmianę warunków pracy.
Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego w trakcie negocjacji zmodyfikowały oczekiwania (początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki), obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury – 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września br.
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” podpisała porozumienie z rządem. Zapisano w nim 15 proc. podwyżki w 2019 roku – 9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia, skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmianę w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji.
Okrągły stół oświatowy odbędzie się 26 kwietnia na Stadionie PGE Narodowym. Do obrad premier Mateusz Morawiecki zaprosił niedawno rodziców, ekspertów, pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców i opozycję. Okrągły stół edukacyjny ma objąć cztery obszary. – Pierwszy to uczniowie, drugi – nauczyciele, trzeci – jakość edukacji i jakość kształcenia oraz czwarty, umownie, roboczo nazwany – nowoczesna szkoła, czyli odpowiadająca wymogom drugiej, a za chwilę trzeciej dekady XXI wieku – mówił premier.
Źródło: PAP.