Próbę porwania 11-letniego chłopca, która miała miejsce w Ciechanowie, udaremnił 16-latek, który krzycząc, spłoszył sprawcę – przekazała policja. Jedna z radnych Ciechanowa wystąpiła do prezydenta miasta o nagrodę dla nastolatka. Wiadomo już, że chłopiec odbierze ją w poniedziałek.
Jak poinformowała w piątek PAP rzeczniczka ciechanowskiego Urzędu Miasta Paulina Rybczyńska, już w najbliższy poniedziałek z 16-latkiem spotkają się prezydent miasta Krzysztof Kosiński i tamtejszy komendant powiatowy policji podinsp. Łukasz Jędrasik. „W spotkaniu wezmą udział rodzice chłopca. Na ich ręce skierowane zostaną podziękowania. On sam odbierze nagrodę ufundowaną przez prezydenta Ciechanowa” – dodała Rybczyńska.
W miniony poniedziałek przed godz. 9 do ciechanowskiej policji wpłynęło zgłoszenie, że na ul. Płockiej, w centrum miasta, nieznany mężczyzna przewrócił jadącego rowerem 11-latka, a następnie próbował wciągnąć go do zaparkowanego niedaleko samochodu. Sprawca uciekł tym autem, gdy zareagowali przechodnie. Chłopcu nic się nie stało. Został przekazany po opiekę mamy.
W związku ze zdarzeniem wszczęto poszukiwania sprawcy i jednocześnie dochodzenie. Jeszcze tego samego dnia wieczorem ciechanowscy funkcjonariusze zatrzymali 38-latka w Warszawie, w miejscu jego zamieszkania. Po zatrzymaniu przedstawiono mu zarzut usiłowania pozbawienia wolności. Został on tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Szybka reakcja i niezwykła odwaga
„Wcześniej o tym nie informowaliśmy, ale faktycznie jako pierwszy zareagował 16-latek. Widząc całą sytuację, przebiegł na drugą stronę jezdni, krzycząc do mężczyzny, żeby puścił 11-latka” – powiedziała w piątek PAP rzeczniczka ciechanowskiej Komendy Powiatowej Policji asp. Magda Sakowska. Jak oceniła, „reakcja 16-latka przyczyniła się do tego, że sprawca zaniechał swoich działań i odjechał”.
Radna Ciechanowa Anna Smolińska wystąpiła z wnioskiem do prezydenta miasta Krzysztofa Kosińskiego o nagrodzenie 16-latka. We wniosku złożonym na piśmie, który udostępniła w piątek także PAP, podkreśliła, że dzięki stanowczej interwencji 16-latka nie doszło do tragedii.
Smolińska zwróciła uwagę, że interweniujący chłopiec wykazał się „niesamowitą odwagą, stanowczo broniąc zaatakowanego, mimo że napastnik był o wiele starszy i bardzo agresywny”. Radna zaznaczyła, że formę i sposób nagrodzenia 16-latka pozostawia do wyboru prezydentowi Ciechanowa.
W rozmowie z PAP Smolińska wyjaśniła, że o okolicznościach próby porwania 11-latka i postawie interweniującego 16-latka dowiedziała się od komendanta ciechanowskiej policji, z którym rozmawiała niedługo po zdarzeniu. „Zachowanie tego dziecka, bo 16 lat to jeszcze przecież dziecko, było bohaterskie. Należy je szczególnie docenić, zwłaszcza w czasach, gdy niestety coraz powszechniejsza jest znieczulica” – dodała.
Policja prowadzi dochodzenie
W sprawie próby porwania policja w Ciechanowie prowadzi dochodzenie pod nadzorem tamtejszej Prokuratury Rejonowej. Ustalono, że 38-latek, podejrzany o próbę porwania 11-latka, nie jest spokrewniony z chłopcem. Wiadomo też, że wcześniej był notowany za kradzieże i kradzieże z włamaniem. Podczas przesłuchania, gdy przedstawiono mu zarzut usiłowania pozbawienia wolności, odmówił składania wyjaśnień. Podobnie było, gdy decydowano o jego tymczasowym aresztowaniu.
Jak powiedział w piątek PAP szef ciechanowskiej Prokuratury Rejonowej Przemysław Bońkowski, okoliczności sprawy, zwłaszcza związane z postawą podejrzanego, na obecnym etapie postępowania, wskazują na konieczność podjęcia czynności w celu ustalenia jego poczytalności. „Będziemy to weryfikować. Niewątpliwie powołamy biegłych, którzy ocenią stan zdrowia psychicznego podejrzanego w chwili popełnienia czynu. W zależności od tego, będziemy podejmowali dalsze czynności” – podkreślił prokurator Bońkowski.
Pomoc świadka zdarzenia
Wcześniej ciechanowska policja poinformowała, że w operacyjnych działaniach, które prowadziła w związku z próbą porwania 11-latka, pomocne okazały się informacje przekazane przez jednego ze świadków napaści, który zapamiętał markę i numery rejestracyjne samochodu, którym sprawca odjechał. Świadek ten – jak informuje obecnie policja – to inna osoba niż 16-latek, który spłoszył sprawcę.
Zgodnie z art. 189 Kodeksu karnego, kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze więzienia od trzech miesięcy do 5 lat, a jeżeli pozbawienie wolności dotyczy osoby nieporadnej ze względu np. na jej wiek czy stan fizyczny, sprawcy grozi kara więzienia od 2 do 15 lat.
Źródło: PAP.