USA: Sonda InSight wylądowała na powierzchni Marsa. Udział w misji ma także Polska

Tom Hoffman (po lewej), kierownik projektu InSight, NASA JPL wskazuje na pierwszy obraz z lądownika Mars InSight wkrótce po potwierdzeniu udanego lądowania na powierzchni Marsa, Mission Support Area w NASA Jet Propulsion Laboratory, Pasadena w Kalifornii, USA, 26.11.2018 r. (AL SEIB/PAP/EPA)

Tom Hoffman (po lewej), kierownik projektu InSight, NASA JPL wskazuje na pierwszy obraz z lądownika Mars InSight wkrótce po potwierdzeniu udanego lądowania na powierzchni Marsa, Mission Support Area w NASA Jet Propulsion Laboratory, Pasadena w Kalifornii, USA, 26.11.2018 r. (AL SEIB/PAP/EPA)

Bezzałogowa sonda kosmiczna InSight, wysłana przez amerykańską agencję kosmiczną NASA, kilka minut przed godz. 21.00 czasu polskiego w poniedziałek wylądowała na powierzchni Marsa. Ma dokładnie zbadać wnętrze Czerwonej Planety.

Amerykańska sonda InSight została wystrzelona z Bazy Sił Powietrznych Vandenberg (USA) w maju 2018 roku. Po trwającej sześć miesięcy podróży, podczas której przebyła 300 mln mil (483 mln kilometrów) wylądowała na Marsie.

Poniedziałkowe lądowanie Mars InSight jest najpoważniejszym i najambitniejszym przedsięwzięciem amerykańskiej Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (ang. National Aeronautics and Space Administration, NASA) w ostatnich latach. Było także jednym z najbardziej ryzykownych.

Kontrolerzy misji Mars InSight w ośrodku Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie w Kalifornii czekali, aż ważąca 350 kg sonda w ciągu siedmiu minut wyhamuje prędkość lotu z 19 794 km/h do zaledwie 9 km/h. Przez te siedem minut kontrolerzy lotu Mars InSight nie wiedzieli, czy lądowanie się powiedzie.

Kiedy sonda InSight wylądowała z powodzeniem, rozległy się owacje. Kilka minut później kolejnymi brawami personel NASA i tłumy, które oglądały transmisję z lądowania Mars InSight na nowojorskim Times Square, przywitały nadejście pierwszych zdjęć przesłanych przez marsjańską sondę.

Przechodnie na Times Square oglądają wideo na Nasdaq MarketSite pokazującym transmisję na żywo NASA TV: Członkowie NASA InSight świętują w Mission Support Area w NASA Jet Propulsion Laboratory po otrzymaniu potwierdzenia, że lądownik pomyślnie wylądował na powierzchni Marsa, Times Square w Nowym Jorku, USA, 26.11.2018 r. (NASA/Joel Kowsky/PAP/EPA)

Przechodnie na Times Square oglądają wideo na Nasdaq MarketSite pokazującym transmisję na żywo NASA TV: Członkowie NASA InSight świętują w Mission Support Area w NASA Jet Propulsion Laboratory po otrzymaniu potwierdzenia, że lądownik pomyślnie wylądował na powierzchni Marsa, Times Square w Nowym Jorku, USA, 26.11.2018 r. (NASA/Joel Kowsky/PAP/EPA)

Choć InSight to misja amerykańska z udziałem Niemiec i Francji, to jest w niej także polski wkład. Ze strony polskiej zaangażowana jest firma Astronika, która we współpracy z kilkunastoma firmami i ośrodkami badawczymi wykonała mechanizm penetratora gruntu, będącego elementem urządzenia Kret HP3.

Jak wskazał dr hab. Grzegorz Brona prezes Polskiej Agencji Kosmicznej w wywiadzie udzielonym PAP, InSight jest trzecią misją badania Marsa, w której stosowane są urządzenia bądź komponenty urządzeń wyprodukowanych w Polsce.

Na łaziku „Curiosity” znajdują się polskie czujniki optyczne. Zaś w misji ExoMars, wspólnej misji badawczej Europejskiej Agencji Kosmicznej i Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roskosmos, która wystartowała z Ziemi dwa lata temu i dotarła już na orbitę Marsa, stosowana jest kamera, która jak poinformował Brona, „w znacznej części została zbudowana również w Polsce”.

Model statku kosmicznego InSight pokazany jest w NASA Jet Propulsion Laboratory przed zaplanowanym lądowaniem na Marsie, La Cañada Flintridge w Kalifornii, USA, 26.11.2018 r. (EUGENE GARCIA/PAP/EPA)

Model statku kosmicznego InSight pokazany jest w NASA Jet Propulsion Laboratory przed zaplanowanym lądowaniem na Marsie, La Cañada Flintridge w Kalifornii, USA, 26.11.2018 r. (EUGENE GARCIA/PAP/EPA)

Misja lądownika Mars InSight skierowana jest pod powierzchnię, do wnętrza Czerwonej Planety. Mars InSight stworzony kosztem 993 mln dol. po wylądowaniu na Elysium Planitia – równinie wulkanicznej blisko równika, na północnej półkuli Marsa – pozostanie na miejscu i na co mają nadzieję jego konstruktorzy, przez dwa lata będzie prowadził badania struktury geofizycznej i współczesnej aktywności sejsmicznej tej planety.

Urządzenia drążące lądownika, w tym wspomniany Kret, pozwolą na penetrację powierzchni Marsa do 5 m w głąb. Naukowcy mają nadzieję, że wyniki badań geofizycznych pozwolą im na lepsze zrozumienie ewolucji innych planet Układu Słonecznego, w tym Ziemi.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję