Szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo powiedział w czwartek, że założyciel chińskiego koncernu Huawei Ren Zhengfei nie mówi prawdy o powiązaniach jego koncernu z rządem i Komunistyczną Partią Chin; dodał, że liczy na to, iż więcej firm w USA zerwie współpracę z Huawei.
– Ta firma jest ściśle powiązana nie tylko z rządem, ale też z Komunistyczną Partią Chin. Te związki […] zagrażają amerykańskim sieciom informacyjnym – podkreślił Pompeo w wywiadzie dla telewizji CNBC.
Sekretarz stanu powiedział, że zapewnienia Huawei o tym, że koncern nie jest kontrolowany przez rząd, siły zbrojne i wywiad Chin, „są po prostu fałszywe”.
Zarząd Huawei konsekwentnie zaprzecza zarzutom Waszyngtonu.
Dodał, że jest przekonany, iż prawdziwe są informacje zawarte w artykule, który opublikował w środę „New York Times”, na temat wykorzystywania przez chińskie władze zaawansowanych technologicznie środków inwigilacji do kontroli i podporządkowywania sobie mniejszości etnicznych.
Departament Handlu USA wpisał niedawno Huawei na listę podmiotów, które muszą uzyskać pozwolenie rządu w Waszyngtonie, by kupować amerykańskie komponenty i oprogramowanie. Huawei może zatem zostać odcięty m.in. od systemu Windows, aplikacji Google i układów scalonych takich firm, jak Intel, Qualcomm, Xilinx i Broadcom.
Zawieszenie współpracy z Huawei ogłosiła również firma projektująca czipy ARM z siedzibą w Wielkiej Brytanii, co według części ekspertów może znacznie utrudnić chińskiemu koncernowi wytwarzanie procesorów do jego nowych smartfonów, serwerów i urządzeń do sieci 5G. ARM wyjaśnił w oświadczeniu, że jego projekty zawierają technologię pochodzącą z USA.
Wstrzymanie części dostaw ogłosił też japoński Panasonic, ale później zaprzeczył temu na swojej chińskiej stronie internetowej – podała agencja Reutera. Japońska Toshiba oświadczyła, że wznowiła dostawy dla Huawei, które wstrzymała wcześniej tymczasowo, by sprawdzić, czy dostarczane produkty zawierają części produkowane w USA.
Ostatnia runda rozmów handlowych wysokiego szczebla między USA a Chinami zakończyła się 10 maja. Tego samego dnia Waszyngton podwyższył karne cła na chiński eksport do USA wart 200 mld dolarów rocznie z 10 do 25 proc. Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump polecił również przygotowanie listy kolejnych chińskich towarów do oclenia.
Według komentatorów decyzja Waszyngtonu o wpisaniu Huawei na czarną listę przeniosła wojnę handlową w nowy etap, podsycając obawy o globalny wzrost gospodarczy.
Amerykański Departament Handlu zarzuca chińskiemu koncernowi, że angażuje się w działania mogące zagrozić bezpieczeństwu narodowemu USA. Huawei zaprzecza.
Po wpisaniu na czarną listę resort handlu USA przyznał Huawei licencję na zakup niektórych amerykańskich produktów do 19 sierpnia, by dać operatorom korzystającym z jego urządzeń więcej czasu na przygotowanie się do zmian. Licencja dotyczy technologii potrzebnej do serwisowania istniejących sieci telekomunikacyjnych i aktualizacji oprogramowania w istniejących smartfonach.
Źródło: PAP.