Ujawnienie rodzinnej fortuny Jiang Zemina, byłego przywódcy chińskiego reżimu

Żyjący na uchodźstwie miliarder Guo Wengui i analizy danych giełdowych sugerują, że rodzina Jiang Zemina, byłego przywódcy Komunistycznej Partii Chin, może być w posiadaniu majątku wartego nawet bilion dolarów, które są ulokowane w ukrytych aktywach. Na zdjęciu ilustracyjnym wschód słońca ponad Dzielnicą Finansową Lujiazui w Szanghaju, 11.11.2016 r. Od dziesięcioleci Szanghaj znajdował się w gestii Jiang Zemina (Johannes Eisele/AFP/Getty Images)

Żyjący na uchodźstwie miliarder Guo Wengui i analizy danych giełdowych sugerują, że rodzina Jiang Zemina, byłego przywódcy Komunistycznej Partii Chin, może być w posiadaniu majątku wartego nawet bilion dolarów, które są ulokowane w ukrytych aktywach. Na zdjęciu ilustracyjnym wschód słońca ponad Dzielnicą Finansową Lujiazui w Szanghaju, 11.11.2016 r. Od dziesięcioleci Szanghaj znajdował się w gestii Jiang Zemina (Johannes Eisele/AFP/Getty Images)

Komentarz

Według doniesień Jiang Zhicheng, wnuk okrytego złą sławą niegdysiejszego sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin, mógł zdefraudować setki miliardów dolarów

To, kto jest najbogatszym człowiekiem w Chinach, zależy od tego, komu zadamy to pytanie. Według listy miliarderów Forbesa z 2019 roku jest nim albo Ma Huateng z Tencentu, Jack Ma z Alibaby, albo Hui Ka Yan z Evergrande’a, z branży nieruchomości.

Jednak w ostatnich latach postęp kampanii antykorupcyjnej Pekinu i wyciek ważnych danych zdemaskowały tożsamość wielu ukrywających się posiadaczy majątków, które to w wielu przypadkach zdobyto w sposób nieuczciwy, korzystając z bliskich powiązań z wysoko postawioną władzą polityczną w Chinach. Ujawnione informacje wskazują na potomka Jiang Zemina, 92-letniego byłego przywódcy Komunistycznej Partii Chin, jako właściciela bogactwa wykraczającego poza wszelkie rankingi miliarderów.

Jiang Zhicheng, znany również pod zanglicyzowanym imieniem Alvin Jiang, urodził się w 1986 roku i jest wnukiem Jiang Zemina. Jego ojcem jest Jiang Mianheng, najstarszy syn Jiang Zemina. W 2010 roku, mając 24 lata, Jiang Zhicheng założył własną firmę inwestycyjną Boyu Capital, po odejściu z pracy w Goldman Sachs, gdzie zatrudniony był przez niecały rok.

W 2014 roku Agencja Reutera opublikowała raport specjalny, w którym wyszczególniono, że Jiang wykorzystał swój status „czerwonego książątka” – dziecka wysokiego urzędnika KPCh – do zgromadzenia majątku na największym rynku wschodzącym.

Dokładnie w kwietniu tego samego roku chiński miliarder Guo Wengui, przebywający na uchodźstwie, oskarżył rodzinę Jianga o zgromadzenie co najmniej 1 bln USD w zdefraudowanych chińskich funduszach i dodał, że połowę tej sumy udało się Jiang Zhichengowi wyprać za granicą.

Przebywający na uchodźstwie chiński miliarder Guo Wengui na konferencji prasowej nt. chińskiego systemu, gdzie władzy używa się do pomnażania własnego bogactwa, National Press Club w Waszyngtonie, 5.10.2017 r. (Samira Bouaou / The Epoch Times)

Przebywający na uchodźstwie chiński miliarder Guo Wengui na konferencji prasowej nt. chińskiego systemu, gdzie władzy używa się do pomnażania własnego bogactwa, National Press Club w Waszyngtonie, 5.10.2017 r. (Samira Bouaou / The Epoch Times)

Guo, który używa też nazwiska Miles Kwok, uciekł z Chin w 2015 roku i obecnie mieszka na Manhattanie w USA. Znany jest ze swoich powiązań z emerytowanymi przedstawicielami chińskiego reżimu, zwłaszcza z tymi kojarzonymi z Jiang Zeminem. Jiang wraz ze swoimi poplecznikami rządził niepodzielnie chińską polityką od 1997 do 2012 roku, w którym to roku władzę przejął obecny przywódca Xi Jinping.

Według Guo główne chińskie firmy, w tym będące rzekomo własnością prywatną Huawei, Alibaba i Tencent, są w rzeczywistości „zmilitaryzowanymi przedsiębiorstwami państwowymi” kontrolowanymi przez rodzinę Jianga. Rodzina Jianga posiada także za granicą różnej wielkości firmy, które stanowią część ich inwestycji.

Pomimo że twierdzenia Guo odnośnie skali korupcji Jianga mogą wydawać się podejrzane, w rzeczywistości nie są tak dziwne, gdyż istnieje wiele istotnych dowodów sugerujących, że Jiang Zhicheng zgromadził setki miliardów USD w ciągu niespełna dziesięciu lat.

Korupcja z pokolenia na pokolenie

Jiang Zhicheng i jego ojciec Jiang Mianheng są obaj „czerwonymi książątkami”. W chińskim społeczeństwie, które znajduje się pod ścisłym nadzorem partii komunistycznej, książątka mogą z łatwością wykorzystywać polityczne koneksje swoich rodzin do gromadzenia potężnych fortun.

W latach 80. książątka wykorzystywały swoje pozycje do zdobycia ogromnych bogactw. Gniew społeczeństwa wywołany ich zachowaniem przyczynił się do protestu studentów na placu Tiananmen w 1989 roku.

Po masakrze z 4 czerwca 1989 roku za sterem partii komunistycznej stanął Jiang Zemin, rozpoczynając okres „rządów poprzez korupcję”, jaki z kolei upoważnił książątka do nadużywania swojego statusu i angażowania się w olbrzymie nadużycia finansowe.

Jiang Zemin został sekretarzem generalnym KPCh w następstwie masakry na placu Tianamen w 1989 r. i rozpoczął erę niepohamowanej korupcji reżimu (Screenshot / NTD Television)

Jiang Zemin został sekretarzem generalnym KPCh w następstwie masakry na placu Tianamen w 1989 r. i rozpoczął erę niepohamowanej korupcji reżimu (Screenshot / NTD Television)

W takim politycznym klimacie Jiang użył swojej władzy, aby przenieść strategicznie cenne przedsiębiorstwa państwowe na swojego syna Jiang Mianhenga, który kupował firmy za bardzo niskie ceny, a w niektórych przypadkach całkowicie za darmo. Mianheng przejął pełną kontrolę nad Shanghai Alliance Investment Ltd., niepublicznym rynkiem kapitałowym i rynkiem kapitału podwyższonego ryzyka, odnogą szanghajskiej komisji ekonomicznej Miejskiego Rządu Ludowego Szanghaju. Inwestując za pośrednictwem tej firmy, Jiang Mianheng zbudował potężne imperium telekomunikacyjne i wsadził swoje macki w prawie każdy zmonopolizowany przemysł, tj. nieruchomości, finanse i opiekę zdrowotną.

Podpieranie się statusem ojca jako lidera partii oraz szerzącą się korupcją w KPCh okryło Jiang Mianhenga złą sławą, zaczęto go postrzegać jako „najbardziej skorumpowanego człowieka w Chinach”.

Jak wynika z wcześniejszych stwierdzeń Guo Wenguia, Jiang Mianheng odniósł również korzyści fizyczne, dzięki powszechnie praktykowanej przez chiński reżim grabieży organów. W 2017 i 2018 roku Guo powiedział, że w latach 2004-2008 Jiang Mianheng przeszedł trzy operacje przeszczepu nerek w Szpitalu Wojskowym w Nanjing, na potrzebę których wykorzystano organy pobrane siłą od żyjących dawców.

Druga generacja dynastii Jiang Zemina żerowała na bogactwie Chińczyków, lecz trzecia generacja – Jiang Zhicheng – celuje w obce kraje, tj. Stany Zjednoczone.

Wykształcony na Harvardzie Jiang Zhicheng uzyskał przyzwolenie ojca na jawne okradanie chińskich przedsiębiorstw i obywateli. Mimo to wybrał dużo łatwiejszą do ukrycia i o wiele efektywniejszą drogę manipulacji finansowych.

Jiang Zhicheng stwierdził, że używając chińskich firm do przeprowadzania operacji finansowych, może z łatwością pozyskać setki miliardów dolarów z Hongkongu, Stanów Zjednoczonych i giełd papierów wartościowych innych krajów. Wszystko, czego potrzebował, to wykorzystać władzę swojego dziadka do manipulowania, naciskania i wpływania na chińskie firmy, aby działały jako przynęta na zagraniczne firmy i organizacje finansowe chętne do wstąpienia do klubu wszechwładnych grup powiązanych z KPCh.

Jiang Mianheng, najstarszy syn byłego lidera chińskiego reżimu Jiang Zemina, wykorzystał swój status „czerwonego książątka” do okradania chińskich przedsiębiorstw państwowych (Chinese Academy of Sciences)

Jiang Mianheng, najstarszy syn byłego lidera chińskiego reżimu Jiang Zemina, wykorzystał swój status „czerwonego książątka” do okradania chińskich przedsiębiorstw państwowych (Chinese Academy of Sciences)

Manipulowanie chińskimi przedsiębiorstwami do gromadzenia bogactwa za granicą

Mówi się, że Jiangowi pierwszy złoty strzał w karierze korupcyjnej trafił się w połowie 2011 roku, po nabyciu kontrolnego pakietu akcji Sunrise Duty Free. Sunrise to detalista z branży turystycznej specjalizujący się w monopolistycznym biznesie handlu bezcłowego, który wymaga specjalnej zgody udzielanej przez chińskie władze, został założony przez Freda Kianga, Amerykanina chińskiego pochodzenia blisko powiązanego z rodziną Jiang Zemina.

Agencja Reutera informowała, że w 2011 roku firma Jiang Zhichenga, Boyu, wyceniła Sunrise na 200 mln USD i zapłaciła około 80 mln USD za 40 proc. akcji Sunrise. A w 2013 roku Boyu wycenił wartość Sunrise w swoich księgach na ok. 800 mln USD.

„Jednak finansiści szacują, że wartość Sunrise dwukrotnie przewyższa tę sumę – że wynosi ok. 1,6 mld USD – bazując na danych ze sprzedaży z 2012 roku, jakie firma podała chińskim władzom i które to Agencja Reutera przeglądała”. Oznacza to, że Boyu dzięki nabyciu Sunrise co najmniej siedmiokrotnie pomnożyło wartość początkową swojej inwestycji.

Inwestorzy byli pod wrażeniem. Fakt, że Jiang Zhicheng nabył Sunrise prawie za darmo, udowodnił, iż może działać nie tylko w ściśle zmonopolizowanych branżach, lecz także wyciągnąć z tych aktywów olbrzymie zyski. Dla książątek ten mało przejrzysty, niepubliczny rynek kapitałowy stał się wyjątkowo dojną krową.

W artykule z 2013 roku „Red Bigwigs Going Wild in Central District: Jiang Zemin’s Grandson’s Super Equity” (pol. „Czerwone grube ryby szaleją w Centralnej Dzielnicy: Ogromne pakiety akcyjne wnuka Jiang Zemina”), opublikowanym przez wydawnictwo Next Media z Hongkongu, nakreślono drogę, jaką odbyły czerwone książątka, by zdominować sektor finansowy Hongkongu. Najpierw pracowali w międzynarodowych bankach inwestycyjnych, potem zakładali spółki giełdowe w Hongkongu. Zwabiali bogate osoby zarówno z Chin, jak i spoza nich, a później posuwali się do przejmowania chińskich przedsiębiorstw. Banki inwestycyjne, w których pracowali, czy spółki giełdowe, jakie założyli, z łatwością przynosiły im astronomiczne zyski, sięgające setek miliardów dolarów.

Na przykład Boyu zebrała pierwsze fundusze o wartości 1 mld USD dzięki wysoko postawionym inwestorom, takim jak Li Ka-shing, najbogatszy człowiek w Azji. Dzisiaj Boyu jest jedną z największych w Chinach firm na rynku kapitałowym, obraca kapitałem wartym prawie 10 mld USD.

Jiang Zhicheng współpracował także z CITIC Capital, kolejną firmą kontrolowaną przez czerwone książątka, i za jej pośrednictwem kupił udziały w China Cinda Asset Management warte 390 mln dolarów hongkońskich (ok. 49 mln USD). Jednakże prawdziwym celem Jianga był przypuszczalnie najbardziej łakomy kąsek finansowy na rynku chińskim, czyli Alibaba.

Dążenie do przejęcia Alibaby

Gdy zakładano Boyu, Alibaba była już największą chińską firmą z branży handlu elektronicznego, a jej Alipay było główną platformą płatniczą w Chinach.

Jednak od tamtego czasu w Alibabie zapanowało odrobinę niezwykłe zamieszanie. W maju 2011 roku Alibaba Group przeniosła platformę płatniczą Alipay do Zhejiang Alibaba, firmy kontrolowanej przez Jacka Ma i Xie Shihuanga, nie mając na to zgody akcjonariuszy posiadających pakiet kontrolny akcji Alibaby, dotyczyło to również Yahoo.

Alibaba oświadczyła publicznie, że kontrowersyjne posunięcie poczynione zostało w celu dostosowania się do polityki KPCh i uniknięcia przejęcia kontroli przez zagraniczne konsorcja finansowe, które chciały uzyskać licencję na płatności elektroniczne. Jednak w chińskich mediach zaprzeczono temu, mówiąc, że polityka władz nie była określona aż tak dokładnie i że firma Zhejiang Alibaba nie potrafiła udowodnić żadnego wpływu umów zagranicznych. Co ważniejsze, połowa z 27 sponsorujących firm, którym przyznano certyfikaty, miała powiązania z zagranicznymi funduszami i żadna z nich nie została odrzucona z powodu tych powiązań.

Przeniesienie Alipay stanęło na przeszkodzie udziałowcom Alibaby w otrzymaniu legalnych zysków, a prawda, jaka stała za tym posunięciem, pozostaje tajemnicą. Jednak według zagranicznych mediów podstawową przyczyną transferu był motyw przejęcia firmy Alipay przez Jiang Zhichenga, kiedy tylko została ona oddzielona od Alibaby.

W roku 2014 Zhejiang Alibaba zmieniło nazwę na Ant Financial. Do 2018 roku Ant Financial został największym na świecie „jednorożcem” wartym 160 mld USD. Termin „jednorożec” odnosi się do nienotowanych na giełdzie, innowacyjnych firm technologicznych o historii krótszej niż dziesięć lat i o wartości 1 mld USD lub większej.

Krążą pogłoski o wzajemnych relacjach pomiędzy firmami Boyu i Alibaba. We wrześniu 2012 roku Boyu wraz z CITIC i CBD Capital pomogło Alibabie odkupić od Yahoo wszystkie udziały.

We wrześniu 2014 roku Alibaba Group debiutowała na nowojorskiej giełdzie NYSE, bijąc wszelkie rekordy IPO wynikiem 25 mld USD i stając się jedną z najwyżej wycenianych na świecie firm technologicznych. To oczywiście uczyniło jej największego udziałowca, właściciela Jacka Ma, najbogatszym człowiekiem w Chinach.

W 2012 roku Boyu zainwestowała w Alibabę 400 mln USD. Po wejściu Alibaby na giełdę Boyu zarobiło ponad 2 mld USD w ciągu zaledwie dwóch lat. To stanowi jednak zaledwie małą część ogólnego zysku, jaki rodzina Jiangów zarobiła na Alibabie. Wykorzystując swój status wnuka Jiang Zemina, Jiang Zhicheng przejął również zyski z nienagłośnionych opcji na akcje Alibaby (ang. unpublicized stock option gains), co stanowiło znakomitą większość jego zysków.

Jack Ma przed logo Alibaba.com w pobliżu swojego biura w Hongkongu, 22.02.2012 r. (Aaron Tam/AFP/Getty Images)

Jack Ma przed logo Alibaba.com w pobliżu swojego biura w Hongkongu, 22.02.2012 r. (Aaron Tam/AFP/Getty Images)

Rzut oka na błyskawiczne zbicie fortuny przez Jiang Zhichenga

Oświadczenie Alibaby po wejściu na giełdę (POST IPO) ujawniło, że w 2014 roku 14,6 proc. akcji firmy było w posiadaniu jej kierownictwa, z czego 7,8 proc. stanowiło własność Jacka Ma. Do Softbanku należały następne 32,4 proc., a do Yahoo 16,3 proc. Intryguje fakt, że w oświadczeniu nie wspomniano o właścicielu pozostałej jednej trzeciej akcji Alibaby.

Jednak wnikliwe prześledzenie danych finansowych Alibaby szybko ukazało obraz ukrytych udziałów Jiang Zhichenga.

Zgodnie z informacjami podanymi w formularzu 20-F, który firma Alibaba przedłożyła Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w 2018 roku, Alibaba posiadała 2 592 184 258 akcji zwykłych będących w obiegu na dzień 18 lipca. Około 1,67 mld tych akcji, czyli 64,4 proc., znajdowało się na rachunkach 128 zarejestrowanych akcjonariuszy posiadających adresy w Stanach Zjednoczonych, m.in. domy maklerskie i banki, które przechowują papiery wartościowe w imieniu swoich klientów. W rocznym raporcie Alibaba przedstawiła jedynie jedną część swojej struktury własnościowej, w tym zarząd i beneficjentów rzeczywistych, którzy posiadają 5 proc. i więcej wszystkich akcji firmy.

Jednak analiza Yahoo! Finance danych kwartalnych 13-F Alibaby za 2017 rok (ang. Yahoo! Finance analysis of Alibaba’s 2017 13-F quarterly data) wykazała, że na dzień 31 grudnia 2017 roku 1926 firm z USA posiadało 1,05 mld akcji, czyli 40,54 proc., znajdujących się w obrocie akcji Alibaby. Oznacza to, że chociaż liczba amerykańskich, zarejestrowanych posiadaczy akcji spadła piętnastokrotnie, to ich całkowity udział wzrósł z dwóch piątych do ponad trzech piątych.

Olbrzymia większość z 2000 zarejestrowanych amerykańskich udziałowców sprzedała lub przeniosła własność swoich akcji Alibaby na 128 pozostałych udziałowców, a zmiana ta zbiegła się w czasie z dużym napływem akcji Alibaby do Stanów Zjednoczonych. Pewien amerykański księgowy, używający w internecie pseudonimu Deep Throat, zasugerował, że może to być efekt manipulacji dokonywanych przez chiński reżim za pośrednictwem dużej liczby firm w rajach podatkowych (ang. offshore companies); takiej samej strategii używano do manipulacji juanem.

Drastyczna zmiana w układzie udziałowców Alibaby może mieć coś wspólnego z globalną kampanią przeciwko unikaniu podatków, która rozpoczęła się w 2018 roku. W listopadzie 2017 roku wyciekło 13,4 mln dokumentów z dużej zagranicznej firmy finansowej z raju podatkowego, znane są jako Paradise Papers. Podobnie jak Panama Papers w 2016 roku, Paradise Papers ujawniły, jak wielka liczba polityków, celebrytów i międzynarodowych firm uchylała się od płacenia podatków poprzez rejestrację swoich firm w rajach podatkowych. Paradise Papers ujawniły również wielu właścicieli anonimowych do tej pory bogactw, w tym aktywa chińskich urzędników i ich dzieci.

Te dokumenty doprowadziły Stany Zjednoczone i Unię Europejską do konfrontacji z rajami podatkowymi, takimi jak Kajmany i Bermudy. W grudniu 2017 roku Unia Europejska opublikowała swoją pierwszą listę rajów podatkowych. W roku następnym Departament Sprawiedliwości USA ujawnił zakrojoną na największą jak do tej pory skalę akcję agitacyjną, co pociągnęło za sobą zarzuty o okradanie Stanów Zjednoczonych poprzez blokowanie działań amerykańskiego urzędu podatkowego, IRS (ang. Internal Revenue Service – przyp. redakcji), polegających na wdrażaniu Ustawy o ujawnianiu informacji o rachunkach zagranicznych dla celów podatkowych, FATCA (ang. Foreign Account Tax Compliance Act – przyp. redakcji).

Pod wpływem nacisków ze strony USA i UE raje podatkowe, w tym Bermudy, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Kajmany oraz Luksemburg, wdrożyły system Common Reporting Standard (CRS) o wymianie informacji finansowych, ułatwiający walkę ze zjawiskiem unikania płacenia podatków.

Flaga Bermudów powiewa na ulicy Front Street, w handlowej dzielnicy Hamilton na Bermudach, 8.11.2017 r. (Drew Angerer / Getty Images)

Flaga Bermudów powiewa na ulicy Front Street, w handlowej dzielnicy Hamilton na Bermudach, 8.11.2017 r. (Drew Angerer / Getty Images)

Wymusiło to na osobach i firmach unikających płacenia podatków oraz na anonimowych inwestorach przeniesienie inwestycji z powrotem do Stanów Zjednoczonych, aby mogli w legalny sposób ukryć swoje prawdziwe tożsamości. Zaliczali się do nich również anonimowi udziałowcy Alibaby. W pierwszych sześciu miesiącach 2018 roku zarejestrowana w USA liczba akcjonariuszy Alibaby, którzy reprezentowali swoich klientów, spadła o 93 proc., podczas gdy 20 proc. akcji będących w obrocie (ok. 620 mln) przepłynęło z powrotem do Stanów Zjednoczonych.

W lipcu 2014 roku w „The New York Times” ukazał się artykuł zatytułowany „Alibaba’s I.P.O. Could Be a Bonanza for the Scions of Chinese Leaders” (pol. „IPO Alibaby mogło być bonanzą dla potomków chińskich przywódców”), rzucający odrobinę więcej światła na tę kwestię. Zgodnie z jego treścią należąca do Boyu część akcji Alibaby jest w posiadaniu firmy Athena China Limited, która jest zarejestrowana na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Dalej napisano, że: „Athena jest kontrolowana przez inny zagraniczny podmiot, Prosperous Wintersweet BVI, który z kolei jest w posiadaniu zarejestrowanej na Kajmanach firmy Boyu Capital Fund I”.

Całkowita struktura własności Boyu wydaje się zaprojektowana tak, aby ukryć tożsamość Jiang Zhichenga jako udziałowca Alibaby. Opierając się na tym, uzasadnione jest założenie, że 20 proc. akcji Alibaby, które w ostatnim roku przepłynęły z powrotem do USA, przypuszczalnie pochodzi z zagranicznych firm kontrolowanych przez Jianga.

W szczytowym momencie firma Alibaba była warta ponad 500 mld USD, a obecnie wyceniana jest na 450 mld USD. Bazując na wartości 20 proc., można wywnioskować, że Jiang Zhicheng mógł uzyskać i ukryć ponad 100 mld USD w majątku samej tylko Alibaby.

Oprócz Alibaby, na giełdę ma wejść Ant Financial, której własnością jest firma Alipay, warta obecnie 160 mld USD. Zagraniczne media sugerują, że Alipay jest w garści Jianga, a zgodnie z twierdzeniami Guo Wenguia, Jiang posiada również pakiet udziałów kontrolnych (ang. controlling stakes) w Huawei, Tencent i wielu innych dużych chińskich przedsiębiorstwach.

Guo twierdzi, że Jiang z pomocą uprzywilejowanego banku Shanghai Bank, Shanghai Industrial Group i holdingu Shanghai Jiushi sprzedawał także zagranicznym konsorcjom chińskie tereny po niskich cenach, w zamian za osiągane przez nich zyski.

W świetle tego, w jaki sposób Jiang Zhicheng posługuje się Alibabą, by wypompować majątek z rynku finansowego USA, twierdzenia Guo o wartości majątku rodziny Jianga mogą być bliskie prawdy.

Opinie wyrażone w tym artykule są opiniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji „The Epoch Times”.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2019-06-12, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/unmasking-the-family-fortunes-of-jiang-zemin-former-chinese-regime-leader_2960049.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję