„Ta wiadomość jest bardzo niepokojąca” – oświadczył wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell, odnosząc się do aresztowania jednej z wiceszefowych Parlamentu Europejskiego Evy Kaili, uwikłanej w skandal korupcyjny.
Jednocześnie zastrzegł, że belgijskie śledztwo nie dotyczyło nikogo z Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Wiceszefowa PE Eva Kaili (Socjaliści i Demokraci) została w niedzielę postawiona w stan oskarżenia i aresztowana decyzją belgijskiego sądu. Zarzuty wobec niej i trzech innych osób to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy – podało belgijskie „L’Echo”.
Gazeta poinformowała, że belgijski sędzia Michel Claise postawił w stan oskarżenia cztery osoby i wydał nakaz ich aresztowania w ramach śledztwa w sprawie podejrzeń o korupcję w Parlamencie Europejskim. Postawiono im zarzuty udziału w organizacji przestępczej, korupcji i prania pieniędzy.
Wcześniej w piątek belgijska prokuratura informowała, że wszczęła dochodzenie w sprawie możliwej korupcji, związanej z niewymienionym z nazwy państwem Zatoki Perskiej, w którym podejrzanymi są asystenci i urzędnicy Parlamentu Europejskiego. Media podawały, że tym państwem jest Katar.
„L’Echo” podaje, że gotówka przejęta w torbach znalezionych w domu Kaili nie została jeszcze policzona. Według informacji gazety kwota jest sześciocyfrowa. W piątek rano w domu innego podejrzanego znaleziono 600 000 euro w gotówce.
Źródło: PAP.