Strażacy uratowali klacz uwięzioną w przeręblu

Dwa zastępy strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Biskupcu i tamtejszego OSP ratowały źrebną klacz, która wpadła do stawu na terenie gospodarstwa. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://unsplash.com/@thejohnnyme?utm_content=creditCopyText&amp;utm_medium=referral&amp;utm_source=unsplash">Nikola Johnny Mirkovic</a> / <a href="https://unsplash.com/photos/brown-horse-XBe87bADSrM?utm_content=creditCopyText&amp;utm_medium=referral&amp;utm_source=unsplash">Unsplash</a>)

Dwa zastępy strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Biskupcu i tamtejszego OSP ratowały źrebną klacz, która wpadła do stawu na terenie gospodarstwa. Zdjęcie ilustracyjne (Nikola Johnny Mirkovic / Unsplash)

Strażacy z Biskupca (województwo warmińsko-mazurskie) uratowali we wtorek źrebną klacz, pod którą załamał się lód na przydomowym stawie. Żeby uwolnić zwierzę, które utknęło po grzbiet w przeręblu, ratownicy użyli węży gaśniczych i traktora.

W nietypowej akcji ratowniczej w Rudziskach w powiecie olsztyńskim uczestniczyły dwa zastępy strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Biskupcu i tamtejszego OSP. Źrebna klacz wpadła do stawu na terenie gospodarstwa. Właściciel nie mógł wydostać jej samodzielnie, ponieważ zwierzę zapadło się kopytami w bagnistym dnie.

„Gdy przyjechaliśmy na miejsce, klacz była uwięziona w przeręblu. Z wody wystawał jej grzbiet i głowa, właściciel podtrzymywał ją za kantar” – powiedział PAP st. kpt. Arkadiusz Piechowski z JRG w Biskupcu.

Jeden z ratowników wszedł do wody w tzw. suchym skafandrze i opasał klacz wężami strażackimi. „Próbowaliśmy najpierw sami wyciągnąć klacz na brzeg, ale było to zbyt trudne ze względu na niesprzyjające warunki. Dlatego użyto w tym celu traktora z wyciągarką” – relacjonował strażak.

Po wydobyciu na stały grunt klacz stanęła samodzielnie na nogi. Została przykryta kocami i odprowadzona do stajni, żeby się ogrzała. Na miejscu był obecny właściciel i lekarz weterynarii, który zapewnił zwierzęciu fachową opiekę.

Według st. kpt. Piechowskiego była to druga w ostatnim czasie podobna akcja biskupieckich strażaków z ratowaniem konia, który wpadł do przerębla.

Po ostatnich silnych mrozach zamarzła większość akwenów w województwie warmińsko-mazurskim, nawet największe jeziora, ale na wielu z nich lód jest jeszcze cienki i słaby. Mazurska Służba Ratownicza podała we wtorek, że np. na Zatoce Chudzickiej na jeziorze Śniardwy średnia grubość pokrywy lodowej wynosi 11 cm.

„Należy pamiętać, że jezioro zamarza od brzegu i że w innych miejscach pokrywa lodowa może być znacznie cieńsza. Odradzamy wchodzenia na lód” – napisali w mediach społecznościowych mazurscy ratownicy.

Autor: Marcin Boguszewski, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję