Artykuł aktualizowany
W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od wtorku, od godz. 7 rano do odwołania zawieszony zostanie ruch graniczny na drogowym przejściu w Kuźnicy; zarówno osobowy, jak i towarowy – poinformowała w poniedziałek Straż Graniczna.
„W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, od jutra, tj. 09.11, od godz. 7.00 rano będzie zawieszony ruch graniczny na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy. Podróżni powinni się kierować na przejścia graniczne w Terespolu i Bobrownikach” – przekazała na Twitterze Straż Graniczna.
📣 W związku z sytuacją na granicy polsko🇵🇱-bialoruskiej🇧🇾, od jutra tj.09.11 od godz.07.00 rano będzie zawieszony ruch graniczny na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy.
Podróżni, powinni się kierować na przejścia graniczne w Terespolu i Bobrownikach.#granica— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 8, 2021
Chor. SG Michał Tokarczyk z sekcji prasowej Komendy Głównej Straży Granicznej poinformował PAP, że zawieszony zostanie ruch zarówno towarowy, jak i osobowy. Jak zaznaczył, przejście w Kuźnicy będzie zamknięte do odwołania.
Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska powiedziała PAP, że przejście będzie zamknięte w obu kierunkach. Działać ma natomiast przejście kolejowe.
Wyjaśniła, że decyzja wynika z braku reakcji Białorusinów na prośby strony polskiej, aby zapobiegali oni nielegalnym przekroczeniom granicy. Jak dodała, stronę białoruską ostrzegano, że jeśli nie podejmą działań – przejście zostanie zamknięte.
Służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Są cały czas pilnowani przez białoruskie służby. pic.twitter.com/IpP0wdPXhC
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) November 8, 2021
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik powiedział w poniedziałek, że zamknięcie przejścia granicznego w Kuźnicy nastąpiło ze względów bezpieczeństwa. „Nie chcemy, aby przy tak ogromnej liczbie migrantów odbywał się ruch graniczny, gdzie stoją samochody w kolejce, gdzie może dochodzić do różnych niebezpiecznych sytuacji” – dodał.
Na południe od Kuźnicy po białoruskiej stronie przy granicy z Polską od poniedziałku przebywa duża grupa migrantów. Migranci próbowali sforsować granice, niszcząc zabezpieczenia i atakując polskich funkcjonariuszy. Może być tam od kilkuset do dwóch tysięcy osób. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Mundurowi używali wobec forsujących gazu łzawiącego. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie.
Chor. SG Tokarczyk, zapytany, jak może rozwinąć się ta sytuacja, zaznaczył, że Straż Graniczna zakłada każdy scenariusz. „Nie wiemy, czym służby białoruskie nas zaskoczą. Musimy powiedzieć jasno, że nic bez ich pozwolenia i aprobaty tam nie dzieje się samo. Każda sytuacja jest pod egidą służb białoruskich. Cudzoziemcy zostali przyprowadzeni przez te służby do linii granicy państwowej, rozbili obozowisko” – powiedział.
„My stoimy na straży naszej granicy i nie zamierzamy dopuszczać do jej przekroczenia. Pierwszą falę przetrwaliśmy i czekamy, co nastąpi za kilka chwil, co nastąpi w nocy. Jesteśmy dobrze przygotowani” – podkreślił strażnik graniczny.
Autorki: Agnieszka Ziemska, Natalia Kamińska, Marcin Chomiuk, PAP.