Zwracam się o podjęcie działań umożliwiających zakończenie impasu, którego stawką jest życie i zdrowie osób przebywających w przygranicznym obozowisku – napisał w środę rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.
„Rozumiejąc stojący po stronie władz publicznych obowiązek zabezpieczenia granic państwowych i uprawnienie do sprawowania kontroli wjazdu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, apeluję do Pana Ministra o zobowiązanie podległej Panu Straży Granicznej do umożliwienia cudzoziemcom dostępu do procedury uchodźczej, w oparciu o obowiązujące przepisy prawa krajowego, a także o międzynarodowe zobowiązania wynikające z zawartych przez Polskę umów międzynarodowych” – napisał Wiącek do ministra Kamińskiego.
Od kilkunastu dni grupa cudzoziemców koczuje przy granicy Polski z Białorusią na wysokości wsi Usnarz Górny (województwo podlaskie). We wtorek przedstawiciele działającego w ramach urzędu RPO Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT) wizytowali tamten rejon – jak zaznaczono – „celem sprawdzenia sytuacji przebywających tam osób, a także związanej z tym jurysdykcji państwowej”.
„Z ustaleń poczynionych przez przedstawicieli KMPT wynika, iż z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością obóz zlokalizowany jest po białoruskiej stronie granicy. Fakt ten wskazuje, co do zasady, że odpowiedzialność za zdrowie i bezpieczeństwo przebywających tam osób leży po stronie władz Republiki Białorusi” – zaznaczono w piśmie RPO.
Wiącek dodał, że nie można jednak pominąć „kluczowej w mojej opinii kwestii, związanej z deklarowanym wielokrotnie funkcjonariuszom Straży Granicznej, także w obecności pracowników Biura RPO, zamiarem ubiegania się w Polsce o nadanie statusu uchodźcy”.
„Jak wskazałem w piśmie do Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 sierpnia br., każda osoba, która przebywając na granicy RP zgłosi funkcjonariuszowi SG wykonującemu wobec niej jakiekolwiek czynności służbowe zamiar przekroczenia granicy w celu ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową, powinna zostać wpuszczona na terytorium Polski, a funkcjonariusze właściwej miejscowo Placówki Straży Granicznej zobowiązani są przyjąć od niej odpowiedni wniosek” – zaznaczył RPO.
Jednocześnie Rzecznik poinformował, że przedstawicielom KMPT we wtorek umożliwiono rozmowę z 32 cudzoziemcami zamieszkującymi prowizoryczne obozowisko. Jak dodał, z uzyskanych informacji wynika, że osoby te – 27 mężczyzn i 5 kobiet, w tym najmłodsza w wieku 15 lat – są w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym.
„Taki stan rzeczy nie może dziwić zważywszy na warunki, w których przebywają: co prawda od kilku dni korzystają z siedmiu przekazanych im namiotów turystycznych, niemniej jednak ponad tydzień spędzili na terenie bez zadaszenia, w żaden sposób niechroniącym ich przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi. Nie mają także dostępu do sanitariatów, potrzeby fizjologiczne załatwiać muszą w pobliżu obozowiska. Ze względów kulturowych skutkuje to wstrzymywaniem naturalnych procesów fizjologicznych przez przebywające tam kobiety. Grupa nie ma dostępu do wody pitnej, osoby spożywają wodę z płynącego w pobliżu strumienia. Minimalne ilości pożywienia dostarczone zostały przez służby białoruskie” – napisał Rzecznik.
Jak dodał Wiącek: „Z przekazanych relacji wynika m.in., iż najstarsza z osób, 53-letnia kobieta ma poważne problemy z nerkami, ma także objawy depresji. Kobieta pomimo prób nie mogła wstać”.
„Wobec powyższego, w mojej ocenie warunki, w których przebywają cudzoziemcy oraz fakt, iż odmawia się im możliwości realizacji najbardziej podstawowych, fizjologicznych potrzeb oraz dostępu do opieki lekarskiej, prawnej i procedury uchodźczej noszą znamiona nieludzkiego i poniżającego traktowania” – podkreślił RPO w swoim piśmie.
Jednocześnie Wiącek zaznaczył, że „dalsze niewywiązywanie się przez Straż Graniczną z obowiązku przyjęcia wniosków o udzielenie statusu uchodźcy i umożliwienia cudzoziemcom dostępu do przewidzianej przepisami prawa procedury narazić może Polskę na odpowiedzialność przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka”.
W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze.
W niedzielę polskie MSZ skierowało do strony białoruskiej notę dyplomatyczną, oferując pomoc humanitarną dla migrantów. We wtorek transport z pomocą humanitarną – na którą składają się m.in. namioty, koce, agregaty prądotwórcze – dotarł na przejście graniczne w Bobrownikach, jednak nie został wpuszczony przez stronę białoruską.
Źródła: PAP, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.