W ocenie Piotra Dardzińskiego, wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego, większość wynalazków na świecie powstaje w laboratoriach pracujących dla firm (PublicDomainPictures / Pixabay)
Aż 2,85 mld zł przeznaczyło Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), agencja wykonawcza Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, na dotacje dla przedsiębiorców w ramach programu „Szybka ścieżka”. Wnioski o dofinansowanie innowacyjnych rozwiązań mogą składać podmioty gospodarcze bez względu na ich wielkość i branżę.
Wspieranie nowatorskich firm
Prof. Aleksander Nawrat, wicedyrektor NCBR, uważa, że polscy przedsiębiorcy mają wiele interesujących pomysłów: – Chodzi o to, żeby najbardziej innowacyjne projekty, realizowane w naszych przedsiębiorstwach, nie umknęły nam i żebyśmy je finansowali.
W ramach „Szybkiej ścieżki” NCBR od kilku lat ogłasza konkursy, w których dofinansowanie otrzymały setki nowatorskich projektów. Prof. Nawrat komentuje: – „Szybka ścieżka” to nasz sztandarowy program. Staramy się go w jakiś sposób modyfikować, czynić bardziej przystępnym.
Czy warto aplikować?
Jak zaznacza prof. Nawrat, wsparcie finansowe z NCBR ma stworzyć przedsiębiorcom możliwość zbudowania lepszej pozycji na rynku, by firma była bardziej konkurencyjna, co zarazem wpłynie też korzystnie na całą polską gospodarkę.
Wnioski w konkursach można składać co miesiąc, a minimalna wartość projektu wynosi 1 mln zł. Maksymalna zależy od rodzaju oferty i planowanych kosztów. Można dostać nawet 20 mln euro.
Na przykład w dwóch otwartych 1 marca konkursach duże przedsiębiorstwa i konsorcja mogą aplikować o dotacje do 29 czerwca, a małe i średnie przedsiębiorstwa do 30 maja br. Szczegółowe informacje o regulaminie konkursów znajdują się na stronie internetowej Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Czynnikiem, który powinien dodatkowo zachęcić przedstawicieli firm do aplikowania o dotacje, jest szybki czas rozpatrywania składanych ofert. Już po ok. 90 dniach eksperci rozstrzygają zasadność wniosku.
Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Dardziński podkreśla: – Przedsiębiorcy bardzo szybko dowiadują się, że wnioski, które zgłaszają do konkursu, są na tyle dobre, że mogą być dofinansowane. A jeśli nie uda się im zdobyć środków w jednym konkursie, to mogą próbować w następnym. Dodatkowo otrzymają pomoc od ekspertów – ci zwrócą im uwagę na słabe punkty w projektach.
W ocenie Piotra Dardzińskiego ogromnym atutem „Szybkiej ścieżki” jest fakt, że konkursy są skierowane do wszystkich podmiotów gospodarczych od mikro, małych, średnich, dużych przedsiębiorstw, aż po konsorcja. Ponadto warto zauważyć jeszcze jeden plus: program przeznaczony jest dla reprezentantów różnych branż.
Program to nie tylko szansa na zastrzyk finansowy dla przedsiębiorstwa
Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego przekonuje: – „Szybka ścieżka” to bardzo elastyczny i efektywny sposób dokapitalizowania polskich przedsiębiorców. Zwraca również uwagę, że korzystając z proponowanych dofinansowań, właściciele firm mają możliwość nawiązania współpracy z naukowcami oraz rozwinięcia własnych centrów badawczo-rozwojowych.
Piotr Dardziński wskazał też na ważny aspekt obserwowany w globalnej innowacji: – Na świecie większość wynalazków powstaje nie w laboratoriach uczelnianych, albo nie są użytkowane wyłącznie przez zespoły uniwersyteckie, tylko w laboratoriach, które pracują dla firm.
Wiceminister jednocześnie zaznaczył, że konkurencyjne na ogólnoświatowym rynku rozwiązania: „nie mogą się opierać wyłącznie na ogromnym wysiłku pracy i taniej sile roboczej”.
A.I., źródła: PAP, NCBR.
