Dwóch polskich żołnierzy trafiło w niedzielę wieczorem do szpitala, po kolejnej siłowej próbie przedarcia się migrantów z Białorusi do Polski. Do zdarzenia doszło niedaleko Usnarza Górnego – poinformował w poniedziałek rano PAP rzeczniczka SG ppor. Anna Michalska.
Jak przekazała PAP rzeczniczka, grupa cudzoziemców licząca ok. 60 osób próbowała siłowo wedrzeć się do Polski. Byli bardzo agresywni. Wśród nich były też osoby z koczowiska, utrzymywanego przez stronę białoruską na wysokości Usnarza Górnego.
„Cudzoziemcy używali kijów i rzucali kamieniami w funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy Wojska Polskiego. Jeden z żołnierzy został uderzony przez cudzoziemca gałęzią w twarz, a drugi kamieniem w twarz. Obaj musieli zostać przewiezieni do szpitala w Białymstoku. Ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Już opuścili szpital” – powiedziała Michalska.
Jak dodała, drobnych obrażeń, niewymagających pomocy medycznej, doznali również funkcjonariusze SG. Ostatecznie migrantom nie udało przedrzeć się na polską stronę. „Wśród osób forsujących granicę, funkcjonariusze rozpoznali białoruskich żołnierzy w cywilnych ubraniach, którzy m.in. nożycami cięli concertinę (rodzaj zasieków – przyp. redakcji)” – podkreśliła rzeczniczka.
Przypomniała przy tym, że w sobotę cudzoziemcy również bezskutecznie próbowali przedrzeć się do Polski w okolicach Usnarza Górnego. Grupa 70 osób rzucała wtedy m.in. kamieniami. Z informacji SG wynika, że od soboty w koczowisku w Usnarzu Górnym po stronie białoruskiej nie ma już żadnych osób. Pozostały jedynie namioty, a miejsca pilnują służby białoruskie.
Autor: Mateusz Mikowski: PAP.