Premier Mateusz Morawiecki od wtorku przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych. W czwartek spotkał się z przedstawicielami amerykańskiego think tanku Atlantic Council.
Podczas wystąpienia w trakcie spotkania powiedział m.in.: „Jeśli stracimy Ukrainę, stracimy pokój na dziesięciolecia. Porażka na Ukrainie może być początkiem końca złotego wieku Zachodu. Zwycięstwo Ukrainy stanowi gwarancję nie tylko odbudowy, ale także wzmocnienia naszej siły gospodarczej”.
Mówił również o związku sytuacji w Ukrainie i Tajwanie.
„Nie można dzisiaj i jutro ochronić Ukrainy, mówiąc, że Tajwan to nie jest nasza sprawa. Trzeba wspierać Ukrainę, jeżeli chcemy, aby Tajwan pozostał niezależny. Jeżeli Ukraina zostanie podbita, następnego dnia Chiny mogą zaatakować Tajwan. Widzę tutaj bardzo duży związek, dużo zależności pomiędzy sytuacją w Ukrainie a sytuacją w Tajwanie i Chinach” – powiedział.
Pytany o „kwestię obaw dotyczących Chin”, a także o ocenę stosunków chińsko-rosyjskich, odpowiedział: „Chiny są supermocarstwem, szanujemy Chiny, jest to wielki wspaniały kraj z wielką kulturą i historią, lecz nie wierzę, że obecnie – może to się zmieni w przyszłości – mamy dokładnie takie same wspólne wartości z Chinami”.
Jak kontynuował, chcemy utrzymać możliwie dużą otwartość gospodarczą na Chiny, ale „musi to być robione na równej stopie”. „Dla przykładu handel, wymiana, między Polską a Chinami jest mniej więcej w stosunku jeden do 12 […]. Tego modelu nie da się utrzymać. Tak samo jest ogromny deficyt wymiany handlowej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. To musi się zmienić” – mówił.
„Rozbudowa współpracy z Chinami bez odniesienia się do kwestii podstawowych, czyli bezpieczeństwa, cyberbezpieczeństwa i nierównowagi wymiany handlowej, to nie jest dobry sposób” – ocenił.
Wskazał, że kluczem dla przyszłości świata są relacje chińsko-rosyjskie. „Dlatego bardzo się niepokoję wsparciem, jakie prezydent Xi Jinping udziela prezydentowi Władimirowi Putinowi. Mam tylko nadzieję, że Chiny nie przekroczą czerwonej linii dostarczania broni do Rosji. Tego nie robią, i to dobrze” – mówił.
„Mam nadzieję, że Chiny nie będą wspierać Rosji wojskowo, to niezwykle ważne” – podkreślił.
Jego zdaniem Rosja natomiast nie docenia wyzwań, jakie staną przed nią w związku z Chinami.
Źródło: PAP.