Dla kolaborantów rosyjskich służb nie będzie żadnej pobłażliwości; wypalimy żelazem każdą zdradę i próbę destabilizacji – podkreślił w piątek premier Donald Tusk.
Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Rzecznik Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała, że zatrzymany Paweł K. miał zebrać i przekazać wywiadowi wojskowemu Federacji Rosyjskiej informacje na temat bezpieczeństwa lotniska Rzeszów-Jasionka.
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda poinformował w piątek, że w Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzewane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, którego dokonano 12 marca w Wilnie. Wołkow to były szef sztabu Aleksieja Nawalnego, lidera rosyjskiej opozycji, zmarłego w lutym br. w kolonii karnej za kołem podbiegunowym. Mężczyzna został napadnięty w Wilnie, gdzie mieszka. Napastnik rozbił okno w samochodzie opozycjonisty, w oczy rozpylił mu gaz łzawiący, a następnie zaczął go uderzać młotkiem.
Do tych informacji odniósł się w piątek na platformie X premier Donald Tusk. „Niedoszły zamachowiec na prezydenta Zelenskiego, Polak działający w porozumieniu z rosyjskimi służbami – aresztowany 2 dni temu. Białorusin pracujący dla Rosjan, który zlecił dwóm Polakom zamach na współpracownika Nawalnego – zatrzymany” – podkreślił.
Premier poinformował, że zamachowcy, którzy powiązani są ze środowiskami „kibicowskich ultrasów”, również są już w areszcie. „To tylko w kwietniu” – podkreślił. „Dla kolaborantów rosyjskich służb nie będzie żadnej pobłażliwości”. „Wypalimy żelazem każdą zdradę i próbę destabilizacji” – dodał szef rządu.
Autorka: Agata Andrzejczak, PAP.