Dwuletnią dziewczynkę uwolnili z auta policjanci z Rajczy. Wezwała ich matka dziecka, bo – jak podali we wtorek żywieccy funkcjonariusze – stojący w słońcu samochód zamknął się samoczynnie, a kluczyki zostały w środku. By oswobodzić dziecko wybili szybę.
Rzecznik komendy powiatowej w Żywcu asp. szt. Mirosława Piątek podała, że w poniedziałek po południu o pomoc prosiła zdenerwowana matka dziewczynki. Dziecko utknęło w zamkniętym aucie na rynku w Rajczy. „Samochód zamknął się samoczynnie, a kluczyki zostały w środku. Jak ustalili policjanci, dziecko było wewnątrz od kilkunastu minut. Dziewczynka była załzawiona, zdezorientowana i spocona. Na policzkach miała widoczne rumieńce. Z uwagi na bardzo mocno świecące słońce oraz rosnącą temperaturę wewnątrz auta policjanci nie wahali się – rozbili szybę” – powiedziała Piątek.
St. post. Jan Duraj uspokajał i odwracał uwagę dziecka w momencie, gdy st. sierż. Przemysław Kamiński wybił szybę w samochodzie i go otworzył. „Dziewczynce nic się nie stało. Cała i zdrowa trafiła w ramiona mamy” – dodała Mirosława Piątek.
Policjantka zaapelowała, by przy słonecznej pogodzie i wysokich temperaturach nie zostawiać dziecka choćby na chwilę w samochodzie. To zagraża jego zdrowiu, a nawet życiu. „Bądźmy uważni również na to, gdzie zostawiamy kluczyki. Pod żadnym pozorem nie dajmy ich do zabawy dziecku. Chwila nieuwagi może zakończyć się tragicznie” – przestrzegła.
Autor: Marek Szafrański, PAP.